Regulacja, przegląd, regeneracja i smarowanie uk.hamulcowego

Artykuły i poradniki dodawane przez użytkowników
Odpowiedz
Awatar użytkownika
Savier
Administrator
Posty: 6351
Rejestracja: 2010-05-20, 18:47
GG: 0
Moje maszyny: Lelek '76
M21W2 '76
Gil spec. '75
Lokalizacja: Działdowo/Gdańsk
Kontaktowanie:

Regulacja, przegląd, regeneracja i smarowanie uk.hamulcowego

Post autor: Savier » 2011-08-30, 20:12

Regulacja, przegląd, regeneracja i smarowanie układu hamulcowego...
...czyli co trzeba zrobić, żeby Twoja wueska hamowała krótko i skutecznie

Wstęp...
...o ważnych rzeczach prawiący

Sprawność hamulców w jakimkolwiek motocyklu ma naprawdę niebagatelne znaczenie. W tym przypadku nie możemy sobie pozwolić na zaniedbania czy złą regulację, nawet w takim małym motocyklu jak wueska. Hamulce to podstawa!

Troszkę teorii...
...czyli przekroje, schematy, liczby

Na początek przyjrzyjmy się samym hamulcom - średnica bębna wynosi 135 mm (dla Kosa 150 mm, eh, tam to są hamulce...) no i, jak wiadomo, są to spowalniacze typu bębnowego. Spójrzcie na te schematy, a zorientujecie się w całej sytuacji.
13.jpg
15.jpg
16.jpg
17.jpg
Jeżeli hamulce w Twojej wuesce są sprawne, to powinieneś zatrzymać się na niej, używając obydwu hamulców i jadąc 30 km/h, na odcinku nie dłuższym niż 7.5 m. Jeżeli natomiast będziesz używał samego tylnego hamulca i Twoja wieśka będzie gnała 30 km/h - droga hamowania powinna wynosić nie więcej niż 10.5 m. Najlepiej sprawdzić to na asfalcie.

Jeśli naprawdę tak jest ( :shock: ) to nie czytaj tego, tylko idź się przejechać!

Regulowanie hamulca przedniego...
...tj. tego najważniejszego

Dobra, zanim zacznę - czemu najważniejszego? Ano dlatego, że podczas hamowania, siłą bezwładności, cała masa motocykla dociska przednie koło do jezdni tym samym zwiększając skuteczność hamowania. Łatwo to sprawdzić - dociśnij przedni hamulec do maksa, a tylny. Który prędzej się zblokuje? Środkowy :-D.

Dobra, jadymy. Regulując hamulec będziemy pracować na dwóch elementach:

- nakrętce przy dźwigni rozpieraka,
2.JPG
- nakrętce przy ręcznej dźwigni hamulca.
3.JPG
Na początek postaw motorka na stopki i pokręć przednim kołem. Szura coś koło piasty? Jeśli tak, to są to zapewne okładziny. Jeśli nie to w sumie dobrze, mamy zakres regulacji.

Teraz potrzebny nam będzie klucz 14 i kombinerki.
4.JPG
Dokręcamy nakrętkę i w miarę potrzeb przytrzymujemy sobie... no to co się rusza, jak to się nazywało? Zapomniałem. No to po jakichś dwóch obrotach kręcimy kołem i słuchamy, czy nic nie szura. Oczywiście biorąc warunki w jakich to wszystko pracowało, okładziny mają prawo trzeć o piastę, ale tylko minimalnie, żeby podczas jazdy nie dawały zbyt dużego oporu. Jeżeli przy rozpieraku jest już OK, to "idziemy" na górę, aby wyregulować luz klamki. Teoretycznie powinien on wynosić 2~3 mm, ale ja to olewałem. Ustawiałem tak, żeby klamka chodziła ze średnim oporem i dobrze się naciskało. Jak na razie jest zadowolony :).
Przyjmijmy jednak, że tego nie olewacie z niewiadomych mi względów.
5.JPG
Tą regulacją ustawiamy sobie długość linki, jak to kiedyś tata określił. Jeżeli chcemy, żeby luz klamki był mniejszy - wykręcamy śrubę regulacji, a potem skręcamy ją nakrętką. (M.in. w ten sposób można "podciągnąć hamulce", jeżeli nie mamy już gwintu przy dźwigni rozpieraka). Analogicznie, jeśli chcemy luz zwiększyć - regulację wkręcamy do obsady klamki. Ot, cała filozofia.
6.JPG
7.JPG
8.JPG
Właśnie tutaj luz powinien wynosić 2~3 mm. Trzeba go zmierzyć od obsady klamki do klamki.
9.JPG
No i to na tyle co do przedniego hamulca.

Regulacja tylnego hamulca...
...który jest nie mniej ważny

Wiadoma sprawa, ogarnęliśmy przedni hamulec to warto byłoby zrobić to samo z tylnym. Tutaj jest prosta sprawa - regulację mamy tylko przy dźwigni rozpieraka. Ją musimy ustawić tak, żeby pedał hamulca miał luz 20mm mierzony na krańcu owej dźwigni.
18.jpg
Więc bierzemy klucz 14 i kręcimy sobie. Możemy co jakiś czas pokręcić kołem, ale sprawa jest trudniejsza z tego względu, że będzie nam szurał łańcuch i wiele nie usłyszymy. Także kręcimy na wyczucie, potem siadamy na motór, odpychamy się, naciskamy pedał i sprawdzamy jak nam wygodniej. Ważne wg mnie jest to, aby hamulec od razu nie blokował koła, bo to jest naprawdę niebezpieczne. Jeżeli coś nam nagle wyskoczy na drogę i w panice depniemy tylny hamulec, to najprawdopodobniej leżymy.
11.JPG
12.JPG
I to wszytko w sprawie regulacji hamulców :).

Sposoby na zwiększenie skuteczności hamulców...
...czyli ostatnia deska ratunku

Wiem z własnego doświadczenia, że regulacja hebli nie koniecznie musi nam pomóc. W niektórych przypadkach po prostu cały układ jest zużyty - nie mam tutaj na myśli tylko okładzin, ale rozpieraki i także część szczęki do której wcześniej wspomniana część przylega. Po kilkunastu tysiącach kilometrów te podzespołu najzwyczajniej w życiu wyrabiają się.

Aby polepszyć warunki hamowania musimy zwiększyć powierzchnie rozpieraka i szczęk. Najpierw oczywiście musimy zdjęć koła, ale to chyba prosta sprawa? Na wszelki wypadek odsyłam do instrukcji obsługi modelu M06B3 z 1974 roku. Tam znajdziesz wszystkie potrzebne informacje.
Spójrzmy jak wygląda taki bęben od środka. Części zaznaczone czerwoną strzałką zużywają się.
4.JPG
Rozpierak oczywiście także ulega "zmęczeniu" :). Przy okazji - czyścimy jakimś druciakiem piastę od środka - na pewno nie zaszkodzi.
5.JPG
Aby naprawić rozpierak, najłatwiej nawinąć na niego jakąś w miarę cienka blaszkę. Ew. możemy go napawać, a potem oszlifować, ale to już trudniejsza sprawa.
Aby zregenerować czoło szczęk (tak to się chyba nazywa) należy nawinąć na niego blaszką, bądź także napawać. Krótko mówiąc, musimy zrobić tak, żeby było tam więcej "mięsa". :) Wtedy zniwelujemy luzy powstałe w wyniku eksplautacji.

U mnie wygląda to tak (mało profesjonalnie, ale zdaje egzamin) :
6.JPG
7.JPG
8.JPG
A tutaj rysunki poglądowe. Wyjaśniają co i jak się zużywa, i jak to naprawić.
9.jpg
10.jpg
11.jpg
Jeżeli wykonamy wszystkie czynności, a hamulce nadal są do... to niestety przykra prawda, zużyte okładziny bądź bieżnie piasty hamulcowej.
Bieżnia piasty może być zregenerowana poprzez przetoczenie jej na większy wymiar = wyrównanie powierzchni = zwiększenie styku. Do takiej bieżni trzeba zastosować nowe okładziny odpowiedniej wielkości. Sprawa ta trudna i za pewne kosztowna - ja nigdy jej nie wykonywałem, dlatego nie jestem wstanie napisać nic więcej.

Smarowanie układu hamulcowego...
...czyli śliska sprawa

Aby utrzymać układ hamulcowy w jak najlepszej kondycji, musimy go systematycznie smarować. Mówię od razu, że nie będziemy paćkać szczęk towotem :D. Ale niektóre ruchome części hamulców wymagają smarowania. Są to:
- rozpierak szczęk hamulcowych hamulca przedniego i tylnego (co 5000 km, smar stały ŁT-42 - towot),
- linka hamulca przedniego (co 2500 km, jakiś olej, np. Lux 10),
- oś obrotu dźwigni hamulca przedniego + końcówkę linki (co 2500 km, smar stały ŁT-42),
- oś dźwigni hamulca tylnego (jak masz pedał hamulca i automat stopu, to ta część pomiędzy tymi elementami, skapujesz o co biega na pewno) (co 2500 km, smar stały ŁT-42)

Radziłbym uważać z ilością tego towotu. Jeżeli zatłuszczą nam się szczęki to dupcia blada. Po więcej informacji na temat smarowania linek itp. odsyłam do książki pana Załęskiego pt. "Jeżdżę motocyklem WSK".

Ot, wsio!

Dziękuję wszystkim za uwagę. Mam nadzieję, że dotrwaliście do końca tego artykułu i przyda się on Wam w przyszłości.

Savier.

Zakazuję jakiegokolwiek kopiowania treści tego artykułu, jego części, zdjęć i innych!
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.

Ursusek
Posty: 12
Rejestracja: 2011-07-14, 18:18
GG: 0
Moje maszyny: WSK 125 M06B3 83'
Lokalizacja: (kuj-pom)
Kontaktowanie:

Re: Regulacja, przegląd, regeneracja i smarowanie uk.hamulco

Post autor: Ursusek » 2011-09-03, 18:50

No artykuł fajny i trafny wszystko opisane jak należy
Można by dodać nacinanie okładzin, które pomaga, albo napisać też artykuł o podwójnym rozpieraczu, w innych motocyklach stosują, może ktoś zrobił albo zrobi takie coś w WSK i się podzieli, bo sam nie widziałem...

Ale naprawdę dużo dobrej roboty Panie Savier zrobiłeś...

Zastanawiam się tylko, dlaczego przy przednim hamulcu mam nową linkę szczęki okładziny itd. piasta dobra jak nowa, ale nie mogę wyregulować, albo trze okładzina podczas samego kręcenia kołem i hamuje już podczas kręcenia i w jeździe prawie do zblokowania,albo nie trze i wiele słabiej hamuje... Zastanawiam się czy to czasem nie wina zawieszenia jakoś źle zdystansowane ??? Ale z tego co pamiętam to tak było wcześniej ...

Johnny
Posty: 634
Rejestracja: 2011-05-26, 17:46
GG: 0
Moje maszyny: WSK 125 B1
WSK 125 B3
WSK 125 B3 Bąk
JAWA TS 350
Lokalizacja: Gliwice
Kontaktowanie:

Re: Regulacja, przegląd, regeneracja i smarowanie uk.hamulco

Post autor: Johnny » 2011-09-03, 19:00

A może po prostu bęben hamulcowy ma bicie ;)

Awatar użytkownika
Savier
Administrator
Posty: 6351
Rejestracja: 2010-05-20, 18:47
GG: 0
Moje maszyny: Lelek '76
M21W2 '76
Gil spec. '75
Lokalizacja: Działdowo/Gdańsk
Kontaktowanie:

Re: Regulacja, przegląd, regeneracja i smarowanie uk.hamulco

Post autor: Savier » 2011-09-03, 19:00

Dzięki za miłe słowa :). Niestety, nigdy nie spotkałem się nacinaniem okładzin w wuesce, dlatego nie chciałbym ewentualnie kogoś w błąd wprowadzać. Na chłopski rozum to takie nacięcia zmniejszą powierzchnię styku okładziny z bieżnią, a z drugiej zaś strony "oczyszczą" ze wszelkiego syfu bieżnię i okładziny. Podsumowując - nie ryzykowałbym :D.
Duplex z jawy fajna sprawa, tylko do tego trzeba byłoby dać drugi rozpierak w miejsce ośki na przeciwko oryginalnego rozpieraka, a tam z kolei jest miejsce okrągłe, więc nie będzie co "rozpierać". Taniej i bez nerwów kupić kompletny przód z kosa :P.

Johnny
Posty: 634
Rejestracja: 2011-05-26, 17:46
GG: 0
Moje maszyny: WSK 125 B1
WSK 125 B3
WSK 125 B3 Bąk
JAWA TS 350
Lokalizacja: Gliwice
Kontaktowanie:

Re: Regulacja, przegląd, regeneracja i smarowanie uk.hamulco

Post autor: Johnny » 2011-09-03, 19:36

Się niektórzy przyczepili podwójnego rozpieracza ..... Czy ktoś z piszących o podwójnym rozpieraczu widział kiedyś jak to jest zrobione w jawie :?: Bo osobiście mam wątpliwości czy widział :!:

Bębny w jawie na oko mają 2x większą średnicę niż w WSK - to raz. Są szersze - to dwa. Po trzecie każda okładzina z jednej strony jest podparta na kołku (obrotowo) a z drugiej strony ma rozpieracz. To nie jest zrobione tak, że rozpieracz jest z obu stron pomiędzy okładzinami - to trzy. Cały hamulec jest kłopotliwy w regulacji - to cztery. Żeby ten wynalazek dobrze hamował trzeba zachować właściwą kolejność regulacji oraz być bardzo precyzyjnym. Docisk każdej z okładzin regulowany jest niezależnie. Przy czym patent jest taki, że jedna okładzina jest ustalana względem drugiej, zaś ta druga względem linki. Jeżeli linka się naciągnie trzeba znowu ustrojstwo regulować. Fakt, że dobrze wyregulowany i wyczyszczony hamulec w mojej jawie jest w stanie zapiszczeć przednią opona przy gwałtownym hamowaniu na asfalcie przy prędkości ponad 60km/h. Niestety po tygodniu jazdy żeby zachować taki efekt trzeba całość znowu regulować.

Proszę nie pierd.... o dwóch rozpieraczach. Jak poszukacie sobie w necie zdjęć i przekrojów przedniej piasty z jawy to zrozumiecie dlaczego :)

Chyba faktycznie lepiej wstawić zawieszenie z KOSa. Co do jawy to Czesi w wersji 639 jawy wstawiali z przodu tarczę (podobnie jak w ETZ). Gdy pytałem ok. 5 lat temu o koszt oryginalnych części potrzebnych do przeróbki hamulca w jawie wyszło coś ok. 700zł (bez robocizny, a trzeba przeszprychować przednie koło na inną piastę). Do jawy często przekładany jest hamulec z ETZ - podobno taniej. Osobiście jakość nie przekonuje mnie przekładka filigranowego przodu z leciutkiej ETZ do ważącego 180kg bydlaka jakim jest jawa ts350. Poza tym zawiasy, które można kupić często nadają się na złom a nie do zakładania do motocykla - ale to moje zdanie :)

Może ktoś się przymierzy do założenia tarczy w WSK ..... no chyba, że uznacie to za WT ;) Mam co prawda wątpliwości czy tarcza ma sens na 3" oponie, aczkolwiek w ETZ z przodu jest 2,75". To taka moja prowokacyjna propozycja ;)
Ostatnio zmieniony 2011-09-03, 19:41 przez Johnny, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Savier
Administrator
Posty: 6351
Rejestracja: 2010-05-20, 18:47
GG: 0
Moje maszyny: Lelek '76
M21W2 '76
Gil spec. '75
Lokalizacja: Działdowo/Gdańsk
Kontaktowanie:

Re: Regulacja, przegląd, regeneracja i smarowanie uk.hamulco

Post autor: Savier » 2011-09-03, 19:41

Wg mnie prawda jest taka - za słabe hamulce? Czas na przesiadkę :D. Z oryginalnych wueskowych hebli nie da się chyba dużo wyciągnąć, w każdym bądź razie nie widzę innego wyjścia niż powrócenie do wymiarów takich jak z fabryki (przetoczenie + nadwymiarowe okładziny). Tak to już jest z bębnami...

Ursusek
Posty: 12
Rejestracja: 2011-07-14, 18:18
GG: 0
Moje maszyny: WSK 125 M06B3 83'
Lokalizacja: (kuj-pom)
Kontaktowanie:

Re: Regulacja, przegląd, regeneracja i smarowanie uk.hamulco

Post autor: Ursusek » 2011-09-03, 21:46

Bez urazy ja tylko podałem przykłady, nad którymi można by podyskutować nie mówiłem że trzeba takie coś zrobić, ba nawet w WSK tego nie widziałem, ale w innych tak... Dlatego napisałem, że można coś takiego dla przykładu zrobić, albo też naciąć okładziny ... Ale jak Pan Savier zaznaczył z tych hamulców nie da się dużo wycisnąć, więc jedyne rozwiązanie to hamulce z czegoś innego np. Kosa lub MZ ETZ chociażby tarcza, ale jak wiadomo tamta pompa jest nie najlepsza, więc znowu trzeba by zastosować od jakiegoś japońca i koszty tego przewyższają niemalże wartość WSK...

Nawiasem WT to nie jest wg mnie np. zakładanie innego zawieszenia czy hamulców, jakiś ozdób, a jakieś cięcia ram błotników zakładanie owiewek TIGER itd.

W takim razie żeby nie off topic'ować więcej bo przypadkiem niechcący zacząłem to niech Mod zrobi porządek :)
Miłego wieczorku

Odpowiedz

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 10 gości