Re: WSK 175 M21W2 Kobuz '1984 - Reanimacja AudioBas :)
: 2012-02-16, 22:15
Rozebrać było łatwiej, gorzej będzie teraz to poskładać
Forum dotyczące motocykli z czasów PRL-u
http://wueska.pl/
Oj chyba się zagalopowałeś koleżko35C2S1P pisze:Po kiego grzyba ci luz C6 na wał Was to już totalnie porypało wszystkich...
Robiłeś testy? Skąd wiesz, że grzałem kilka minut?35C2S1P pisze:I zasadniczo teorię pt. "podgrzałem opalarką, luz się kasuje" zamierzam obalić, jako że w silniku, który jest zalany olejem nie panuje na tyle wysoka temperatura jak ta powietrza pochodzącego z opalarki i kilkuminutowego grzania. To samo z komorą korbową...
Kto kupuje łożysko za 25 zł?? Swoją drogą w Kobuzie masz raptem 3 łożyska...35C2S1P pisze:To tylko moja osobista opinia. Większość łożysk czy to będzie koyo, kyk, NTN, Craft czy cokolwiek innego ma luz pomiędzy C2, a C3 może maksymalnie takie łożysko jest znieść do 8500 obr/min. Kwestia wyboru producenta należy tylko i wyłącznie do kupującego. Chcę tylko przypomnieć, że silniki naszych WSK miały być proste i łatwe w naprawie. Oczywiście nie mam tu na myśli pakowania łożyska za 2,50 ze sklepu z częściami do ursusa tylko coś droższego, ale bez przesady by kupować łożyska za 25 PLN/sztuka. Na remoncie się nie oszczędza to oczywiste, ale proponuję znaleźć też granicę rozsądku i się przespać z tym.
Ile 15 tysięcy? Wbrew pozorom mój czeski złom wysilony 3x bardziej zjedzie 40 tysięcy i dalej będzie miewał się dobrze, no chyba że wał pęknie w pół. Potraktuj ten komentarz na luźno, bo luźno porównuję WSK do Jawy i CZ, wbrew pozorom jak postawisz te silniki koło siebie to nasz krajowy produkt jest trochę zacofany. Ale nic nie zmieni faktu, że i tak go kocham, bo chociaż dzwoni i komprecha ucieka to jest wieczny i wiecznie zapalatrzaskały km
Mój pracuje na czeskich łożyskach i ma platynki, a nie CDI i pali z ząbka na zimno. To także ma luźna wypowiedź.ale jadąc sobie będę miał w głowie myśl, że silnik pracuje na markowych łożyskach