Strona 2 z 2

Re: Nowa wueska 125 czy napewno??

: 2016-03-04, 21:24
autor: Impala
metzek pisze:Oczywiście że ją przedstawię ale to bliżej weekendu :-D
Czekamy niecierpliwie. Niesamowity egzemplarz. Gratulacje.

Re: Nowa wueska 125 czy napewno??

: 2016-03-06, 15:17
autor: Walther77
gramsiu pisze:Bardzo ładny egzemplarz, jeśli faktycznie nowy to tym bardziej.

Co do ceny to powiedzmy że jak kogoś stać to niech płaci. Mimo że uwielbiam WSK to tym za tą B3 nie zapłacił 1/4 tej ceny. Jeśli ktoś dał za nią więcej niż 10.000zł to albo ma za dużo kasy albo jest zboczony ;-)
Za dekadę podwoi się jej wartość. Taki stan to rzadkość i w przyszłości nie jednemu szczena opadnie jak ją zobaczy na żywo z plombą na silniku i naklejką ze sklepu :-) Powiedziałbym, inwestycja długoterminowa ale opłacalna finansowo i emocjonalnie ;-) Taka swoista sztaba złota :-)

Re: Nowa wueska 125 czy napewno??

: 2016-03-09, 09:30
autor: KubaZych
Zwkle jestem sceptycznie nastawiony do przesadnego kolekcjonerstwo, ale tym razem gratuluję zakupu. To jest wlaśnie kolekcjonerski egzemplarz, a nie te przewartościowane złomy z alledrogo i olx za 2000 zł.

Re: Nowa wueska 125 czy napewno??

: 2016-03-22, 11:13
autor: peper50
Walther77 pisze:Za dekadę podwoi się jej wartość. Taki stan to rzadkość i w przyszłości nie jednemu szczena opadnie jak ją zobaczy na żywo z plombą na silniku i naklejką ze sklepu :-) Powiedziałbym, inwestycja długoterminowa ale opłacalna finansowo i emocjonalnie ;-) Taka swoista sztaba złota :-)
Inwestycja, sztaba złota, kupę szmalcu za nią weźmiesz bo na pewno ją kupiłeś, żeby zarobić, inwestycja długoterminowa, opłacalna finansowo, za dekadę wartość podwoi się

Nie znoszę takiego podejścia. Ktoś kto patrzy na takie motocykle przez pryzmat pieniędzy powinien zająć się handlem ropą a od tego typu pojazdów trzymać się daleka.

To, że motocykl za kilka lat będzie więcej wart to myślę, że dla nowego właściciela jest kwestią stojącą na 10000 miejscu.

A komentarze tego typu tylko nakręcają handlarzy do kupowania zwykłych wuesek po 5 tys. i wystawiania ich po 10 000 tys. zł i w końcu będzie tak, że tylko takie będą dostępne.

Cieszmy się tym, że takie egzemplarze jeszcze są a ceny niech się same regulują. Bez sensu byłoby pisanie, że jest się kolekcjonerem, pasjonatem a w domu onanizować się faktem zrobienia dobrego interesu. Ale co kto lubi...