WSK - WueSKowe Forum

Witam serdecznie. Na wstępie chciałbym się przywitać, z racji tego , że jest to mój pierwszy temat na tym forum. Przymierzam się do zakupu WSK, jednak chciałbym najpierw ją wyremontować a później zająć się jej rejestracją na zabytek. W tym celu zapoznałem się ze wszystkimi "za" i "przeciw" takiej rejestracji, przeczytałem wiele wątków , zatem proszę mnie nie odsyłać do innych tematów(chyba, że coś przeoczyłem :p ), ale mimo to pojawiło się kilka niejasności.

W skrócie wywnioskowałem, że, żeby wszystko było legalnie, najlepiej posiadać dowód rejestracyjny do takowej i mieć spisaną umowę z właścicielem z dowodu bądź posiadać ciągłość umów , z których przynajmniej jeden widnieje w CEPIKU, aby można było potwierdzić pochodzenie WSK.

1. kwestia - ubezpieczenie
Czy w takim przypadku jestem zobowiązany ubezpieczyć moto w dniu zakupu? Czy umowa k-s + dowód wystarczy by ubezpieczyć taki egzemplarz? Jeśli ubezpieczenie ma być wykupione od dnia zakupu to czy mogę spisać umowę zostawiając lukę w miejscu "data transakcji" i wpisać na umowie datę ubezpieczenia ? (bo raczej brałbym się za rejestrację Wuechy po jej odnowieniu, zatem od faktycznego momentu kupna do próby rejestracji minęło by kilka miesięcy).

2. kwestia - brak dowodu
Jeśli mam 100% pewności, że motocykl pochodzi z legalnego źródła(kupiłem od dziadka, który zgubił dokumenty), ale wszelkie przejawy zarejestrowania zostały zagubione(tablica rejestracyjna, dowód) to pole "nr rejestracyjny" w umowie k-s zostawiam puste po prostu i dołączam oświadczenie o braku tablic, dobrze rozumiem?

1. Ubezpieczenie nie jest wymagane
2. Nie do końca masz rację. Wysłałem Ci pw jak to załatwić legalnie i prawidlowo

O braku tablicy i dowodu

Lagoon pisze:
W skrócie wywnioskowałem, że, żeby wszystko było legalnie, najlepiej posiadać dowód rejestracyjny do takowej i mieć spisaną umowę z właścicielem z dowodu bądź posiadać ciągłość umów , z których przynajmniej jeden widnieje w CEPIKU, aby można było potwierdzić pochodzenie WSK.

tu akurat zle wywnioskowales,wystarczy umowa kupna sprzedazy motocykla i juz mozesz rejstrowac na zabytek,majac caglosc umow i dowod,albo nawet nei majac dowpdu a posaidasz ciaglosc umow,to rejstrujesz normalnie

Dzięki Panowie, czyli nie muszę mieć dowodu, wystarczy sama ciągłość umów, tylko muszę mieć pewność, że któryś z tych właścicieli miał ją zarejestrowaną na siebie. Już kolega halcik mi to wyjaśnił na pw, za co wielka mu chwała.

Co do tego ubezpieczenia to czytałem w kilku poradnikach, że musi być od dnia zakupu wykupione. Mówicie że nie jest to prawda? Jeśli zrobiłbym tak jak mówiłem, że w dniu wykupienia ubezpieczenia wpisałbym na umowie k-s tę samą datę to byłoby wszystko w porządku?

Zamierzam przejść się jeszcze do swojego WK i dopytać dokładnie co i jak, ale, sami rozumiecie, chciałem się dowiedzieć od fachowców jak to jest, żeby mieć w razie czego podstawy do argumentacji. Jak wiadomo urzędasy często nie chcą iść na rękę i powiedzą "nie ma kwita to nie zarejestrujemy, do widzenia".

P.s.
Zdaję sobie sprawę, że moje pytania mogą być trywialne, ale proszę o wyrozumiałość, pierwszy raz będę mieć do czynienia z rejestracją na zabytek i nie chcę na próżno wyremontować bzyka, żeby zdobił garaż

Ciągłość umów nie jest wymagana, to też pisalem

Znowu off top, dzięki za wiele wiadomości na Pw w sprawie rejestracji od różnych użytkowników, ale po pierwsze nie mam czasu żeby posiedzieć przy swojej wsce i innych motorach. Kilku osobą coś odpisałem może coś wykorzystają, ale było to charytatywnie - niestety dla mojej żony
Znajomość przepisów dużo wyjaśnia w różnych problematycznych sytuacjach. Dla leniwych Piotr Kawałka pomaga przy problemach wszelakich, choć wyrzucić parę słówek za czasami dwa lub trzy zdania to według mnie dużo.
Niektóre osoby którym odpisałem po przeczytaniu mojej wiadomości nawet nie odpisały dzięki, więc wyklucza mnie to z chęci pomagania każdemu.
Odpowiem również jednej osobie tutaj bo pewnie więcej osób się zastanawia: zabytek czy białe blachy? Jeśli ktoś chce się poruszać częściej to polecam bardziej pierwszą opcję. Dlaczego, bo w przypadku wypadku ubezpieczyciel nie wycenę naszego motoru na 1000zł i uzna szkodę całkowita, tylko będzie musiał odbudować motocykl z tego co po nim zostało.
Powodzenia

"Dlaczego, bo w przypadku wypadku ubezpieczyciel nie wycenę naszego motoru na 1000zł i uzna szkodę całkowita, tylko będzie musiał odbudować motocykl z tego co po nim zostało.
Powodzenia"

Dokładnie tak jak mówisz dlatego żółtą jest na +
a Pan Piotr załatwi wszystko jak się komuś nie chce ale za
motorower 550
a motocykl 1050 sobie ceni.

Jeśli w tej cenie przekazujemy mu motor, a dobieramy zarejestrowany to można pomyśleć, mnie rejestracja wyniosła 350+100+10+139 i w tej cenie mam tablice na mojej osie. Dochodzi ubezpieczenie, ale nie trzeba go kupować przecież. Wszystko robiłem sam reszta to zarobek pośredników