WSK - WueSKowe Forum

Odpaliłem silnik i zaczął cholernie dymić... Pali na strzał i do średnich obrotów sie wkręca potem już nie ,bo jest biało i wali olejem...Silnik po generalce. Po wypaleniu paliwa w gaźnik wlałem czystą i problem nie ustał.. W skrzyni oleju sporo brakuje czyli podejrzewam ,ze padł simmering... Teraz pytanie szkoda mi wyciagać i rozpoławiać silnik aby wymienić simmering. Czy macie jakieś pomysły jak go wymienić dodam ,ze znajduje się miedzy łożyskami. Z Audobasem doszliśmy ,że można do łożyska coś przyspawać i je wybić. Szkdoa m irozpoławiać znowu silnik. Macie jakieś pomysły??

A wystarczyło poszukać:

viewtopic.php?f=53&t=10276&p=492812&hil ... ko#p492812

No twój temat jest ciekawy,ale pośrednio nie rozwiazuje mojego problemu bo kupować sciagacza mi się nie uśmiecha.
Chodzi o to żeby do łożyska dospawać dwa lub trzy kątowniki (równo) ,tak aby się schodziły w stożek do ich końców przyspawać nakrętke a w nakrętke śrube ,która wkręcana będzie opierała sie o wał i teoretycznie łożysko powinno wychodzić. Co myślisz Johny o tym patencie??

Nie ma co myśleć...
Trzeba działać...
Ciekawe jak się bedzie spawało takie łożysko.
Uważaj na czop wału, żebyś nie uszkodził!

heh to widać jak się robi "REMONT" ;p
Niestety simery to bardzo ważna sprawa i trzeba to dokładnie obadać czy nie wchodzą za luźno i czy przypadkiem sprężynka nie spadła.
Skąd masz pewność że to simer? może jednak między karterami coś jest nie tak?

wujcio pisze:Skąd masz pewność że to simer? może jednak między karterami coś jest nie tak?

Wole myśleć ,ze to simmer. A "remont" był robiony jak Pan Bóg przykazał i nigdy po moich "remontach"nic sie z silnikami nie działo ,dlatego jestem bez planów awaryjnych

Powiem Wam szczerze, że wizja spawania czegoś w karterach do mnie nie przemawia i to z trzech powodów. Po pierwsze przy spawaniu wydziela się cholernie dużo ciepła, które może uszkodzić coś albo rozhartować czop wału. Po drugie przy spawaniu pryskają "kulki" na wszystkie strony. Po trzecie precyzja spawania jest zwykle porównywalna do piaskowania motocykla z wykorzystaniem katapulty na 100kg pociski kamienne. Jeden nieopaczny ruch i zamiast płaskownika do łożyska będzie przyspawane łożysko do wału. Pamiętajmy, że spawanie odbywa się praktycznie po omacku bo przez maskę to czasami gówno widać....

Według mnie te haki, które pokazałem to najbezpieczniejsze rozwiązanie. Może warto popytać po warsztatach czy mają albo po hurtowaniach z łożyskami albo narzędziami może podpowiedzą kto kupował coś takiego:)

ja tam bym rozpołowił i się nie pier... Nie szkoda ci łożyska?spawanie bym odpuścił

sopi220 pisze:ja tam bym rozpołowił i się nie pier...

Gdyby była to WSK gdzie ściągasz bak ,odkrecasz 4 sruby i kolanko też bym wyjął. W osie to wszsytko jest zabudowane,poskręcane ,po drugie sprzęt mam oblatany i był gotowy do sezonu chciałbym to jakoś zrobić mało inwazyjnie, ale no cóż,najwyżej poświece jeden dzień i go rozkręce

Termin najbezpieczniej będzie to rozebrać bo możesz stracić więcej czasu i nerwów na kombinacjach niż na faktycznym rozbieraniu silnika i ponownym jego składaniu.

witam.termin21.Jak tam wyszło z tym silnikiem?

Wyjęty,nie bede sie bawił. Rozpołowie kartery .

I jak??