WSK - WueSKowe Forum

Witam.
Zaczołem składać silnik wsk 175 i już zaczeły się problem ze skrzynią. Złożyłem ją tak jak na schematach i po dociągnięciu karterów śrubkami wałek główny strasznie ciężko chodzi( żeby nim przekręcić muszę założyć zawierak ), tak samo jest od strony zębatki, strasznie tępo to wszystko chodzi a skrzyni nie dystansowałem. Biegi również ciężko chodzą, ale sam zmieniacz( sprawdzałem bez skrzyni na rozkręconych karterach ) ładnie pracuje, nie zacina się ani nic w tym stylu.
Może ktoś miał podobny problem i coś podpowie,

Rozebrać, sprawdzić, pomierzyć.
Złożyć sprawdzić i jeszcze raz to samo...

To jest ta sama skrzynia co siedziała i nic nie wymieniałeś?
To może coś z podkładką pomiędzy karterami.

Jak wymieniałem tryby, łożysko to po złożeniu też ciężko się to kręciło za sam wałek główny. Dystansowałem i biegi wchodziły sztywno. Po krótkim czasie skrzynia się ułożyła/podkładka dotarła.

Radzę posiedzieć trochę nad skrzynią i zrobić to dobrze, bo szkoda później z tego powodu rozpoławiać.
O składaniu i dystansowaniu było sporo opisane.

Powodzenia

Zasadnicze pytanie czy między karterami masz uszczelkę i jaką ma grubość powinna mieć chyba 0,4mm.

Właśnie złożyłem bez ponieważ czytałem o dystansowaniu skrzyni i chciałem sprawdzić czy ma jakieś luzy więc nie wkładałem uszczelki. Jutro sprawdzę jak będzie po włożeniu uszczelki,
szymon
Skrzynia była ta sama, a o jakiej podkładce mówisz pomiędzy karterami?

Nie jestem

SEBA pisze:Zasadnicze pytanie czy między karterami masz uszczelkę i jaką ma grubość powinna mieć chyba 0,4mm.

Nie jestem pewien ale fabryka składała silniki chyba bez uszczelki.

Ja składam odkąd pamiętam silnik na sam silikon i trudno jest powiedzieć jaka tam się zrobi warstwa w 0,0x mm.

Skoro ta sama skrzynia i nic nie było wymieniane to już nieco dziwna sprawa. Jednak na spokojnie sprawdź wszystko. Oliwiłeś tryby, łożyskowanie przy składaniu? Może wałek nie wskoczył idealnie na swoje miejsce.

Ostatnio podczas składania silnika czwórki miałem to samo, i nie pozostanie nic innego jak danie uszczelki. Skręć najpierw na sucho z uszczelką i zobacz czy wszystko ładnie się kręci, nie ma luzów na wałku zdawczym, itp. Jeśli będzie ok, składaj już na stałe.

Podejrzewam, że łożyska są źle osadzone i dają opór. Pewnie nie zostały nabite do końca na wałek.

Łożysko weszło do samego końca bo aż się bałem, że będzie obcierać tryb o karter, jutro wyjmę i poskładam ją od nowa z uszczelką i z porządnym oliwieniem. Mam pytanie: czy po złożeniu biegi powinny wchodzić bez problemu czy trochę tempo chodzić ?, bo teraz żeby wrzucić jakiś bieg to trzeba bardzo ciężko wajchą poruszać, nawet kilka razy przy użyciu większej siły,

Może to byc normalne. Po odpaleniu i jeździe prawdopodobnie wszystko się "ułoży".

Dzięki za odp. Jak to wszystko złoże i odpalę to napisze co i jak, pzdr

Ja też tak miałem , teraz skrzynia pracuje elegancko.

Włożyłem uszczelkę między karterami i teraz mogę przekręcić za wałek główny i zębatkę ręką, chociaż i tak z małym oporem ale podczas jazdy powinno się ułożyć , więc dzięki na razie za pomoc, pzdr

Siemka
Odpaliłem już wsk, ale ma pieprznięcie
Ale mam problem, gdy wrzuce 1 bieg i chcę strzelić ze sprzęgła to jedynka tak jakby nie trybiła do końca i przeskakuje, ale gdy wrzucę ją i jadę wolno to do pewnych obrotów jest ok ale przy wyższych znowu wyskakuję, z tego co czytałem to wywnioskowałem, że wodzik jest zły, ale który? czy może pręt wodzików?, doradzcie co to może być,

Prawdopodobnie zaokrąglone kły na trybach pierwszego biegu. Rozbieraj silnik, bez tego nic się nie dowiesz.

Kermit pisze:Prawdopodobnie zaokrąglone kły na trybach pierwszego biegu. Rozbieraj silnik, bez tego nic się nie dowiesz.

Miałem to samo i sporo jeździłem bo nie chciało mi się rozbierać silnika. Upierdliwe w mieście przy ruszaniu z pod świateł.
Wymieniłem w sumie dwa tryby na nowe. Kły były trochę zaokrąglone/wyrobione pod małym kątem oraz gniazdo w drugiej zębatce.
Jak już wymieniać to komplet bo jak wymienisz tylko tą zębatkę z kłami a w drugiej gniazdo jest też przytarte to szybko się wyrobi. Tryby to w sumie groszowa sprawa 20-30zł. Po wymianie odpukać ale jedynka jak zapięta tak siedzi i to już grubo 2 sezon a jeżdżę codziennie.

Jak już będziesz rozbierać to zwróć uwagę dokładnie na stan skrzyni. Bo same zęby jak widać to nie wszystko, kły i gniazda tez są istotne. Nie może być tam śladów zaokrągleń, wytarć itp.

Źle zdystansowana skrzynia + wyrobiony tryb biegu I oraz współpracujący z nim

Skrzynia bez dystansowania miała zero luzu, a może to być wina pręta od wodzików? bo w prawym karterze widziałem tak jak by pręt zeskakiwał ze swojego miejsca i kręcił nowy otwór trochę niżej, dorobiłem taką podkładkę i myślałem, że lepiej dojdzie i będzie dobrze ale chyba jednak nie,

To Ty masz wskę do strzelania z klamki? Życzę Ci pozdro za 3 miesiące będziesz ja składał z zamkniętymi oczami. Czytając Twoje posty zauważyłem ,że tylko czekałeś na odp "składaj wszystko się ułoży" ehhh... coś Ci doradzę tak czy tak ta jedynka się wysypie niebawem rozbierz silnik zmierz wodziki a najlepiej wymień bez mierzenia na nowe oraz sprawdz otwory w kole zębatym pierwszego biegu nie mogą być zaokrąglone kły które się z nimi zazębiają możesz naprawić szlifując je pod takim samym kątem jaki był oryginalnie poskładaj to uczciwie koniecznie z uszczelką TAK JAK W FABRYCE Z POLONITU przy okazji fabryka czasami smarowała hermerykiem i to tylko na poprawach gdy wrócił silnik z docieralni bo był wyciek ( teściu 8 lat pracował na silniku w dezamecie). Ps gdy ja narobiłem tyle błędów co Ty to była gruba afera a tu cisza ciekawe...

franq87 pisze: możesz naprawić szlifując je pod takim samym kątem jaki był oryginalnie

Życzę szczęścia. Kły na trybach powinny być ścięte pod kątem 3*, poza tym, jeśli z jednego kła ściągniesz więcej materiału niż z drugiego, to jak to ma się równo zazębiać? Takie części może naprawić ślusarz lub trzeba kupić nowe.