Strona 1 z 1

Szczelina między gaźnikiem a uszczelką.

: 2008-01-25, 20:12
autor: art
Mam taki problem już próbowałem różnych sposobów aby przykręcić gaźnik, ale ciągle jest szczelina na dole między gaźnikiem, a uszczelką. Nie bardzo chcę składać to na sylikon. Móż gaźnik (pegaz) jest dziwnie skrzywiony przy w miejscu gdzie styka się z uszczelką to normalne?

: 2008-01-25, 20:21
autor: Fenix
To stary problem początkujących wueskowiczów. Dość dokładnie opisałem to tu: http://wsk-fenix.republika.pl/wsk.warsztat.html (szukaj o uszczelnianiu gaźnika, o fałszywym powietrzu).

: 2008-01-25, 20:31
autor: Wojtek
Czytałem o tym kilka razy ale jak już sam się zetknąłem z tym problemem to nie mogłem uwierzyć jak niechlujnie są wykonane ten powierzchnie. Jakiś koszmar. Producent zagwarantował wszystkim użytkownikom problemy z lewym powietrzem :) Może te uszczelki będąc nowymi były także bardziej elastyczne. W każdym razie ze starości robi się z nich kamień.

: 2008-01-25, 22:30
autor: Fenix
ze starości robi się z nich kamień.
No kamień, to prawda. Bo tak ma być, ma być twarda a nie elastyczna (jak guma), właśnie dlatego żeby się krawędź króćca nie wypaczała. To nie wina uszczelek, tylko braku fachowości WT-mechaników: mówiąc inaczej - tych nakrętek nie dociąga się na siłę, podobnie zresztą jak nie dociąga się śruby mocującej komorę pływakową w Pegazie! Mało kto chce to zapamiętać, i kręci się na siłę (panie, jak się porządnie dokręci, to bedzie panie pewniejsze!).
A potem najwyżej zwali się winę na... kiepskich projektantów.

: 2008-01-25, 23:43
autor: Xabi
Tak, Fenixie, to prawda tych srub sie nie dokręca na maxa. Tak mówił mi Ojciec, u mnie sa dociągnięte tak, zeby sie podczas jazdy nie odkręcyły, a nie na "chama" ze aż klucze urywają się. A co do śruby komory pływakowej to się przekonałem na własnej skórze, dokręciłem za mocno i nakrętka weszła w środek pływaka ;/

: 2008-01-26, 00:28
autor: ŻbiKu
Wojtek pisze:Może te uszczelki będąc nowymi były także bardziej elastyczne. W każdym razie ze starości robi się z nich kamień.
Wojtas nowe uszczelki też są twarde. Ja zawszę stosuję z każdej strony tej grubej po jednej uszczelce z cienkiego (ok 1mm) elastycznego materiału. Podsumowując używam 3 uszczelek.

Ktoś wspomniał o sylikonie. Jeżeli już silikon to tylko porządny benzynoodporny (tubka 50-60zł), ale jest to cudo, przekonałem się sam, smarujemy 2 powierzchnie czekamy 5min aż zrobi się elastyczny, przykladamy i skręcamy. W ten sposób tworzy się swojego rodzaju uszczelka. Śruba spustowa gaźnika uszczelniona nim przestała się pocić. A zwykły silikon i gaźnik? Zapomnijcie.

: 2008-01-26, 13:57
autor: Wojtek
No dobra, może w kwestii uszczelek nie mam racji. Choć uważam że pewną elastyczność zachować powinny. Ale co do jakości wykonania przylgni nie ma dyskusji. Wystarczy wziąć w rękę gaźnik i króciec, przyłożyć bez uszczelki no i pozostaje tylko się dziwić.

: 2008-01-26, 14:12
autor: Fenix
No i dokładnie o tym pisałem w tamtym moim artykule (niżej więc zacytuję maleńki kawałeczek), ale zgadzam się z Tobą, że małpowanie modnej wówczas technice połączeń kołnierzowych - dziś, po latach - okazuje się fatalnym błędem.
Jest jeszcze gorzej, gdy "mechanik" nie zna tej cechy aluminium, a nawet nie wie, co się
dzieje po takiej operacji. A ponieważ problem ciągle istnieje, to pewnie kolejny raz
demontuje gaźnik, czyści go, przedmuchuje i znów zakłada na swoje miejsce - za każdym
razem mocno dokręcając śruby!! Kolejne zdjęcie, potem założenie gaźnika i ponowne
zbyt mocne dokręcenie śrub powoduje, że szczelina powiększa się: napływa potężna
porcja "suchego" powietrza, które szybko zubaża mieszankę wpadającą do skrzyni
korbowej. Porcja powietrza jest tak wielka, że gaźnik przestaje reagować na jakiekolwiek
strojenie, kręcenie śrubami, podnoszenie poziomu paliwa w komorze pływakowej, itd.
"Jedynym ratunkiem" - wymyślanym na poczekaniu - bywa pełne włączenie ssania, ale
wówczas nie da się już zapanować nad składem mieszanki, a w konsekwencji - nad pracą
całego silnika. Ręce wreszcie opadają, lecą joby na "bogu ducha winnego" Pegaza,
na całą wueskę i... na komunę, która nie potrafiła nawet prostego motocykla zrobić!
Jedynie "umiejętności" mechanika nie są "zjobowane"!
Ale oczywiście ==> tak bardzo nie upieram się przy swoim: może się mylę...

: 2008-01-26, 15:17
autor: rykun
Fenix pisze:ale zgadzam się z Tobą, że małpowanie modnej wówczas technice połączeń kołnierzowych - dziś, po latach - okazuje się fatalnym błędem.
To niby na co ma być przykręcony gaźnik. Uważam że ta technika jest jedną z najlepszych. Króciec gaźnika ma służyć po pierwsze na prostym i łagodnym połączeniu gaźnika z silnikiem. Po drugie ma izolować termicznie gaźnik od gorącego cylindra. Na kołnierz łatwo jest założyć klinkierytową uszczelkę. W przeciwieństwie do bezpośrednio mocowanych gaźników w wsk 125. Po trzecie można łatwo zmodyfikować kanał ssący pod inny gaźnik. To że producent nie zadbał o właściwy materiał a mechanicy nie umieją go właściwie zamocować to inna historia. Do tej pory to najpopularniejszy system montażu mający najwięcej zalet. Zresztą nie odkręca się co dzień gaźnika.

: 2008-01-26, 15:34
autor: ŻbiKu
Wojtek nie mówię, że nie masz racji ale takie są realia ;) Gdy kupiłem nową grubą uszczelkę na Skuterze (czarną) -->u nas takich nie ma! Okazało się że to kawałek jakby plastyku, więc o elastyczności nie ma mowy. Dlatego stosuję 2 dodatkowo. Poza tym musiałem gaźnik uregulować uszczelkami tak by nie haczył śrubą spustową o silnik--ale to inna historia. Z kolei te stare..archaiczne uszczelki faktycznie wyglądają tak jakby elastyczne kiedyś były, tylko przez lata to zgubiły.

A jeśli chodzi o powyginane powierzchnie przylegające gaźnika i króćca to uważam, że jest to na pewno w dużej mierze wina..użytkownika.

Co do króćca w silniku W2B zastrzeżeń nie mam, jak dla mnie to, że jest przykręcany dodatkowo do cylindra (w simsonku króciec i gar to całość) jest jak najbardziej plusem. W przypadku gdy uszkodzisz króciec, cylinder nie jest do wywalenia.

: 2008-01-26, 18:45
autor: Wojtek
rykun pisze:Do tej pory to najpopularniejszy system montażu mający najwięcej zalet.
Skłaniałbym się ku twierdzeniu że najpopularniejsze rozwiązanie to gumowy króciec. Zarówno izoluje cieplnie jak i minimalizuje możliwość odkształcenia materiału.

Re: Szczelina między gaźnikiem a uszczelką.

: 2008-02-02, 16:43
autor: art
Dzięki wielkie :) Moja WSK zaczęła jeździć :D