Co zrobić z pordzewiałymi kołami niklować czy malować?

[Tukan]

Dla mnie zakładanie starych, porozciąganych i wyginanych na wszystkie strony szprych mija się z celem, z pewnością nie maja juz takich własciwosci jak nowe. Wiadomo, każdy orze jak możne wiec wybór należny tylko i wyłącznie do właściciela. Osobiście jestem przekonania, że jak już coś robić to raz a porządnie na dłuugi czas.

[wujcio]

wiadoma sprawa że do cynkowania wybieramy najlepsze szprychy. które są proste i nie wygniecione a co do nowych to był bym sceptyczny bo one nie są takie dobre jak stare oryginalne.

[rykun]

Wujcio mówisz tak jakby oryginalne szprychy były szczytem techniki w tej dziedzinie. Ja bym się nie rozwodził i kupił/dorobił komplet nowych szprych ewentualnie grubszych tzn 4mm. Nie ma co liczyć że 30 letni kawałek drutu będzie tak wytrzymały jak nowy. Widać dobrze po starych szprychach ile się rozciągają przez cały okres eksploatacji i ile trzeba je podciągać. Chyba że ktoś kupi komplet oryginalnych to daje przynajmniej gwarancję trwałości równej oryginałowi. Nie mówię już o czyszczeniu i cynkowaniu starych co wiąże się z kosztami i strata czasu. Jak ma się nowe szprychy to wycina się stare wkłada bez niczego nowe i zabawa trwa kilka godzin.

[wujcio]

wiadomo że nie jest to szczyt techniki ale z kilku kompletów kół można wybrać jeden albo dwa zestawy szprych idealnych i koszt wyczyszczenia oraz cynkowania (wyjdzie parę zł) jest dużo mniejszy niż kupienia nowych (nowy komplet wg org np do WSK na 2 koła to około 150 zł).

Moje koła akurat miały szprychy w bd stanie, na allegro kupiłem cześć nowych oryginalnych szprych na których odnowiłem tylko powłokę ocynku i wszystko spasowało i wygląda jak nowe

W dorabianych szprychach najgorsze są nyple z niecentrycznymi otworami.
Gdybym nie miał szprych w dobrym stanie to dorobił bym je w takich wymiarach jak napisał Rykun tylko że koszt dorobienia takich szprych na wymiar i o specyficznej grubości zwiększa się i wynosi około 130 zł za jedno koło.

[Anzel]

Wystarczy powiedziec że Wujcio cynkował stare szprychy i zrobił na nich około 800km więc jest w stanie co nieco powiedziec o jeździe na tak odnowionych kołach.

[maykii]

No to wujcio jest słabszy ode mnie Swoje koła także odnawiałem Rozszprychowałem izrobiłem taką konfiguracje: Obręcze poszły w proszek, szprychy oczyściłem sam z brudu itp. (fajną maszynką, którą niedługo wam zaprezentuje ) oddałem do ocynku, nyple z kolei oddałem do chromu. Na takim zestawie przejechałem około 2300km. Koła dalej ładnie wyglądają, fotki dam w następnym tygodniu. Ocynk ładnie się trzyma chrom tak samo no i proszek oczywiście też

[Tukan]

Śmieszy mnie ocenianie stanu szprychy po wyglądzie, jej właściwości (MECHANICZNYCH) po 30 latach "na oko nie ocenisz", to że się świeci to nie znaczy, że jest dobra.
(Nie mam na celu nikogo obrazić itp)

[Alien]

Ja tam jestem podobnego zdania jak Rykun, jeśli chodzi o 'oryginalne' części. Oryginał z PRL stał się symbolem niezawodności...ale nie możemy zapominać ze technika od tamtych czasów poszła spooooro do przodu ja jestem zdania że takie częsci jak np. łożyska, dętki, opony, łańcuchy, elementy instalacji elektrycznej i niektóre szprychy są dużo lepsze niż te sprzed pół wieku. To zę współczesne części mają gównianą jakość nie zawdzięczamy temu ze technologia demoludów była wysoka, tylko że teraz te części robią tylko chińcole! Gdyby dajmy na to jakaś porządna japońska fabryka zaczęła robić wały do wsk według dokumentacji ZMD z tym że na współczesnych materiałach to ten wał biłby na głowe produkt z PRLu. Kończąc ten offtopicowy wywód powiem ze ja mam założone niklowane szprychy 3,5mm z Awiny - zakup skonsultowałem z gościem który zjadł na szprychach wszystkie swoje zęby i nikomu w tej sprawie bym bardziej nie zaufał niż jemu btw za komplet zapłaciłem 60zł.