WSK - WueSKowe Forum

Nie znalazłem zbyt dużo informacji na temat tulejek przedniego zawieszenia, więc zakładam nowy temat.
Wiem, że były tam tulejki turbaksowe i tarlonowe potem także metalowe (chyba ze spieku) w nodze ruchomej i na tym moja wiedza się kończy.
Jak radzicie sobie z remontami przednich teleskopów?
Czy wymieniacie te tulejki? dorabiacie? czy kupujecie nowe?
gdzie i za ile?

Ja nigdzie nie mogłem dokupić takich tulejek więc dorobiłem z rury PCV i jak narazie sprawują się bez zarzutu 0 luzu

Ciekawe rozwiązanie.
Które tulejki dorobiłeś? Te na ruchomej czy nieruchomej nodze?

Tym sposobem dorobiłem obie
Rurka pcv kosztowała mnie jakoś 3-4zł tylko troche z zewnątrz za seroka była to założyłem kamień szlifierski na wiertarkę i lekko ją obtoczyłem w efekcie nie mam luzu w przednim zawieszeniu i przcuje bardzo ładnie

mi tokarz robił komplet na noge nieruchumą i ruchomą , zrobił je z takiego niewycieralnego plastiku jaki stosuje sie w maszynach jako prowadniki łańcuchów

Ten plastik to może był teflon lub ERTALON. Może takie coś byłoby dore?:

http://www.allegro.pl/item432283381_ert ... robki.html" target="_blank" target="_blank
http://www.allegro.pl/item400160904_tef ... ywczy.html" target="_blank" target="_blank

Wiecie co, już sie przypatruje od kilku dni temu tematowi i nie wiem o co chodzi chociaż przednie zawieszenie to dla mnie proste jak drut bo już zrobiłem mu sekcje kilka razy i mam wsk 175 i tam tylko na tym drążku ( środku czarnej rurki, tam gdzie są simmeringi) jest plastikowa nasadka, ale ona ma jeszcze zwężenie ku końcowi(zmniejsza się jej średnica) i nie wiem jak ta PCV wygląda w praktyce, więc prosze o jakieś fotki bede wdzieczny.

Te tulejki nie są zwężone. Prawdopodobnie masz mocno żużytą i stąd to przewężenie.

Spróbuj użyć w miare normalnej terminologii bo może źle Cię zrozumiałem.
Tu masz rysunek:
http://www.wsk125.co.pl/przedni_widelec ... opowy.html" target="_blank" target="_blank

13 - tuleja ślizgowa (link który zapodałeś) o to mi chodziło, przecież ta tulejka nie dość że jest wciśnięta, przyklejona to na jej końcu jest taka częściowa zaślepka(już jak się ta rurka metalowa kończy) i otwór nie jest taki jak średnica tej rurki tylko mniejsza, bo ma taki jakby pierścień plastikowy od dołu(tak miałem fabrycznie)

WSKarz stwierdziłeś że przednie zawieszenie jest proste jak drut, więc w czym problem?
Nie zadałeś pytania.
Ten pierścień od dołu masz plastikowy?

TAK, plastikowy wygląda tak jaby był zespojony z tą tulejką( ten krążek jest na dole tej plastikowej tulejki) i pytam jak wy to dorabiacie no i czy bez tego dobrze sie sprawuje przednie zawieszenie?
Tylko jeszcze mała uwaga: chyba w starszym zawieszeniu były plastikowe które często odpadały a w tych nowszych 175-ątkach były już metalowe zespolone z "rurą" po której ślizgają się simmery.
O tych krążkach cały czas mowa