WSK M06 Z2? 1959r.
: 2013-06-27, 23:41
Witajcie, kilka dni temu zakupiłem za pomocą allezła WSKę Zetkę z roku 59.
Zakup dokonany na kwotę 2800zł z kwitami, obecnie przerejestrowana na mnie .
Wiem, ze na pewno przepłaciłem kilka zetek, ale miałem już dosyć szukania i jeżdżenia w oglądaniu mniejszych i większych złomów bez kwitów/ z legalnymi papierami po "wioskach" . Na same poszukiwania w tym miesiącu wydałem z 500zł....
Tydzień temu pojawiła się Ona na allegro i po krótkim namyśle dałem ognia z kolega w mobilu, z zamiarem kupna, nie oglądania.
Wiechą przejechałem całe 150km na kołach do domu, jazda zajęła 7h w nocy . Więcej nie mam zamiaru tego powtarzać. W trakcie jazdy zgubiłem nóżkę od biegów oraz raz przytarł się tłok, szłem widocznie za szybko dla emerytki ....
Stan obrazują fotki, z zonków wymienię: licznik, osłona łańcucha.
Lakier na pierwszy rzut oka wydaje się ok, ale jest to zapewne najzwyklejszy Renolak, szparunki naklejane, części chromowane- malowane jakimś srebrolem. Koła mają jakieś bicie ale da się jeździć, silnik jako tako bangla, pali za 1 czy 2 kopniakiem , światła są, stop bez aku działa....
W planach mam nowe chromiki, nowy lakier, nowy układ wydechowy oraz wymiana/regeneracja zużytych elementów.
Kilka fotek:
Zakup dokonany na kwotę 2800zł z kwitami, obecnie przerejestrowana na mnie .
Wiem, ze na pewno przepłaciłem kilka zetek, ale miałem już dosyć szukania i jeżdżenia w oglądaniu mniejszych i większych złomów bez kwitów/ z legalnymi papierami po "wioskach" . Na same poszukiwania w tym miesiącu wydałem z 500zł....
Tydzień temu pojawiła się Ona na allegro i po krótkim namyśle dałem ognia z kolega w mobilu, z zamiarem kupna, nie oglądania.
Wiechą przejechałem całe 150km na kołach do domu, jazda zajęła 7h w nocy . Więcej nie mam zamiaru tego powtarzać. W trakcie jazdy zgubiłem nóżkę od biegów oraz raz przytarł się tłok, szłem widocznie za szybko dla emerytki ....
Stan obrazują fotki, z zonków wymienię: licznik, osłona łańcucha.
Lakier na pierwszy rzut oka wydaje się ok, ale jest to zapewne najzwyklejszy Renolak, szparunki naklejane, części chromowane- malowane jakimś srebrolem. Koła mają jakieś bicie ale da się jeździć, silnik jako tako bangla, pali za 1 czy 2 kopniakiem , światła są, stop bez aku działa....
W planach mam nowe chromiki, nowy lakier, nowy układ wydechowy oraz wymiana/regeneracja zużytych elementów.
Kilka fotek: