WSK 175 'Bestia' by yahoo
: 2011-12-01, 15:37
Powoli dojrzewam do prezentacji mojego grata. Zatem - oto ona, moja Bestia.
Baza: kobuz '81, od drugiego właściciela, z kompletem dokumentacji, instrukcją, gwarancją i co ino. Cały czas zarejestrowana i ubezpieczona. Przegląd się zrobi jak skończę remont, czyli pewno na wiosnę.
Kobuzów jest dużo, do tego mam sprzęty (S2 i Sarenka), które można i trzeba zachować w oryginale - zatem pozwoliłem sobie na liczne zmiany, bo to ma być motocykl do jeżdżenia a nie pokazywania. Dodatkowo trzeba zaznaczyć, że do jeżdżenia mam parę japończyków, więc WSK traktuję czysto hobbystycznie - ale ma być w pełni zdatna, w każdej chwili, do tego, aby pojechać nią dokądkolwiek.
Wykonane prace i modyfikacje:
- Podwozie/Nadwozie:
- całe podwozie (rama, wahacz, wsporniki etc) piaskowana i malowana proszkowo na czarno
- przednie zawieszenie wraz z kołem typu KOS, wszystkie elementy aluminiowe anodowane na czarno, gumowe mieszki ochronne na lagach.
- wysoki błotnik od Sporta/Lelka, z tyłu płytki błotnik
- szeroka kierownica z poprzeczką
- wysoki wydech, prosta dźwignia hamulca, ale konsola podnóżków jest od dolnego wydechu - na wypadek, jakbym jednak postanowił zaszczepić tłumik z CZ, który jest IMHO najsensowniejszą alternatywą dla kobuzowego, długiego oryginału.
- sportowa lampa przednia (uchwyty plastikowe typu KOS), z wkładem pod żarówkę H4, w środku żółta żarówa H4.
- stacyjka i licznik na konsoli, plastikowe kubki
- stcyjka trzypozycyjna, z Hondy CB750 '72. ON/OFF/P. Włącznik świateł osobny, na prawej konsoli kierownicy.
- licznik nowy ZMD, przerobiony na oświetlenie LED i z nowym cyferblatem wg patentu Brata
- konsole na kierownicy z Charta, klamki WSKowe, anodowane na czarno.
- włącznik światła STOP przy obu kołach (przód w konsoli Charta, tył w bębnie)
- kierunkowskazy LED (z uwagi na chęć zminimalizowania zużycia prądu)
- Przełożenie 14/45, z tylną zębatką na śrubach M6 zamiast nitów, łańcuch DID.
- Całkowicie bateryjne zasilanie wszystkich odbiorników, reflektor również z akumulatora
- całkowicie samodzielnie wykonana instalacja elektryczna, z puszką bezpieczników od ETZ (4 bezpieczniki) i trzema przekaźnikami. Wszystkie przewody i końcówki nowe, wszystkie połączenia lutowane.
- oczywiście wszystkie nowe śruby, łożyska, uszczelniacze, płyny i inne takie. W zawieszeniu olej syntetyczny.
- akumulator 5,5 Ah, taki jak w ETZ.
- małe, blaszane pokrywy boczne, zbiornik albo szeroki 10,5, albo łezka - jeszcze nie wiem.
- stopka boczna typu Dudek, mocowana do podnóżka pasażera
- Silnik:
- kartery, cylinder, głowica, skrzynia i sprzęgło - nowe ZMD. Nie żeby stare były do niczego - są w bdb stanie.
- wał po regeneracji, miał może ze 3tkm przebiegu od nowości, ale jak robić, to wszystko. Teraz żałuję, że nie kupiłem nowego ZMD :)
- kanały cylindra polerowane i korygowane, zgrane z karterami
- alternator z Royal Enfielda, wersja 3 przewodowa, ze zintegrowanym regulatorem
- gaźnik PWK, ze stosownie przerobionym króćcem - wg patentu Brata
- Bezstykowy zapłon na czujniku Halla od kolegi SofCHJanek (jeszcze nie testowany - na razie wiem tylko, że iskrzy;)
- oczywiście wszystkie nowe śruby, łożyska, uszczelki (uszczelki dodatkowo obciągnięte Hermetykiem;)
- oczywiście wszędzie syntetyczne płyny.
Plany:
- stabilizator widelca
- malowanie blach (boczki, błotniki, bak, lampa) na oliwkowy mat.
- czarne koła
- blokada kierownicy i zamek siodła
- regeneracja tylnych amortyzatorów (mam nowe uszczelnienia ZMD, kwestia wymiany), przy czym niewykluczone, że jednak będą amortyzatory z ETZ, zależnie od potrzeb terenowych.
- pojedyncze siodło kierowcy, z tyłu bagażnik zamiast siodła. Ale tutaj duży znak zapytania, bo wymaga dość dużych, nieodwracalnych przeróbek, a tego staram się unikać.
Uwagi:
- silnik i napęd (i podwozie też;) jest w konfiguracji scramblerowej, tzn na rekreacyjne, niewyczynowe jeżdżenie poza asfaltem.
- nic nie jest przerobione w sposób nieodwracalny, powrót do oryginału jest możliwy w dowolnym momencie, tylko po co. Jest nawet oryginalne oblachowanie - nie będzie malowane i czeka na lepsze czasy. Pewnie się nie doczeka ;-)
- do zrobienia drobiazgi: zabezpieczyć zębatkę zdawczą, wymienić naciąg osi, umocować pokrywę kubka stacyjki, połączyć gaźnik z filtrem powietrza, uregulować całość etc.
Zdjęcia dorzucę, jak porobię. Na razie można oglądać tu http://picasaweb.google.pl/kuba.lacki/Bestia#
Baza: kobuz '81, od drugiego właściciela, z kompletem dokumentacji, instrukcją, gwarancją i co ino. Cały czas zarejestrowana i ubezpieczona. Przegląd się zrobi jak skończę remont, czyli pewno na wiosnę.
Kobuzów jest dużo, do tego mam sprzęty (S2 i Sarenka), które można i trzeba zachować w oryginale - zatem pozwoliłem sobie na liczne zmiany, bo to ma być motocykl do jeżdżenia a nie pokazywania. Dodatkowo trzeba zaznaczyć, że do jeżdżenia mam parę japończyków, więc WSK traktuję czysto hobbystycznie - ale ma być w pełni zdatna, w każdej chwili, do tego, aby pojechać nią dokądkolwiek.
Wykonane prace i modyfikacje:
- Podwozie/Nadwozie:
- całe podwozie (rama, wahacz, wsporniki etc) piaskowana i malowana proszkowo na czarno
- przednie zawieszenie wraz z kołem typu KOS, wszystkie elementy aluminiowe anodowane na czarno, gumowe mieszki ochronne na lagach.
- wysoki błotnik od Sporta/Lelka, z tyłu płytki błotnik
- szeroka kierownica z poprzeczką
- wysoki wydech, prosta dźwignia hamulca, ale konsola podnóżków jest od dolnego wydechu - na wypadek, jakbym jednak postanowił zaszczepić tłumik z CZ, który jest IMHO najsensowniejszą alternatywą dla kobuzowego, długiego oryginału.
- sportowa lampa przednia (uchwyty plastikowe typu KOS), z wkładem pod żarówkę H4, w środku żółta żarówa H4.
- stacyjka i licznik na konsoli, plastikowe kubki
- stcyjka trzypozycyjna, z Hondy CB750 '72. ON/OFF/P. Włącznik świateł osobny, na prawej konsoli kierownicy.
- licznik nowy ZMD, przerobiony na oświetlenie LED i z nowym cyferblatem wg patentu Brata
- konsole na kierownicy z Charta, klamki WSKowe, anodowane na czarno.
- włącznik światła STOP przy obu kołach (przód w konsoli Charta, tył w bębnie)
- kierunkowskazy LED (z uwagi na chęć zminimalizowania zużycia prądu)
- Przełożenie 14/45, z tylną zębatką na śrubach M6 zamiast nitów, łańcuch DID.
- Całkowicie bateryjne zasilanie wszystkich odbiorników, reflektor również z akumulatora
- całkowicie samodzielnie wykonana instalacja elektryczna, z puszką bezpieczników od ETZ (4 bezpieczniki) i trzema przekaźnikami. Wszystkie przewody i końcówki nowe, wszystkie połączenia lutowane.
- oczywiście wszystkie nowe śruby, łożyska, uszczelniacze, płyny i inne takie. W zawieszeniu olej syntetyczny.
- akumulator 5,5 Ah, taki jak w ETZ.
- małe, blaszane pokrywy boczne, zbiornik albo szeroki 10,5, albo łezka - jeszcze nie wiem.
- stopka boczna typu Dudek, mocowana do podnóżka pasażera
- Silnik:
- kartery, cylinder, głowica, skrzynia i sprzęgło - nowe ZMD. Nie żeby stare były do niczego - są w bdb stanie.
- wał po regeneracji, miał może ze 3tkm przebiegu od nowości, ale jak robić, to wszystko. Teraz żałuję, że nie kupiłem nowego ZMD :)
- kanały cylindra polerowane i korygowane, zgrane z karterami
- alternator z Royal Enfielda, wersja 3 przewodowa, ze zintegrowanym regulatorem
- gaźnik PWK, ze stosownie przerobionym króćcem - wg patentu Brata
- Bezstykowy zapłon na czujniku Halla od kolegi SofCHJanek (jeszcze nie testowany - na razie wiem tylko, że iskrzy;)
- oczywiście wszystkie nowe śruby, łożyska, uszczelki (uszczelki dodatkowo obciągnięte Hermetykiem;)
- oczywiście wszędzie syntetyczne płyny.
Plany:
- stabilizator widelca
- malowanie blach (boczki, błotniki, bak, lampa) na oliwkowy mat.
- czarne koła
- blokada kierownicy i zamek siodła
- regeneracja tylnych amortyzatorów (mam nowe uszczelnienia ZMD, kwestia wymiany), przy czym niewykluczone, że jednak będą amortyzatory z ETZ, zależnie od potrzeb terenowych.
- pojedyncze siodło kierowcy, z tyłu bagażnik zamiast siodła. Ale tutaj duży znak zapytania, bo wymaga dość dużych, nieodwracalnych przeróbek, a tego staram się unikać.
Uwagi:
- silnik i napęd (i podwozie też;) jest w konfiguracji scramblerowej, tzn na rekreacyjne, niewyczynowe jeżdżenie poza asfaltem.
- nic nie jest przerobione w sposób nieodwracalny, powrót do oryginału jest możliwy w dowolnym momencie, tylko po co. Jest nawet oryginalne oblachowanie - nie będzie malowane i czeka na lepsze czasy. Pewnie się nie doczeka ;-)
- do zrobienia drobiazgi: zabezpieczyć zębatkę zdawczą, wymienić naciąg osi, umocować pokrywę kubka stacyjki, połączyć gaźnik z filtrem powietrza, uregulować całość etc.
Zdjęcia dorzucę, jak porobię. Na razie można oglądać tu http://picasaweb.google.pl/kuba.lacki/Bestia#