WSK - WueSKowe Forum

Witam. Przedstawiam mojego kobuza 1985r. Wyremontowalem go w zime tego roku. Rama stała od zawsze u mnie poniewaz gdy była kupiona to po roku użytkowania został skradziony silnik. Stała sobie w szopie aż do zimy 2007 kiedy to kupilem silnik za UWAGA! 15 zł. Był on w oplakanym stanie nawet wał się nie kręcil ale skrzynia ok. Zrobilem szlif wymienilem lozyska kupilem orginalny tłok wszystko poskładałem i chodzi do dzis. Nie narzekam na nia.

Edytuj posty - zrobiłem to dziś za Ciebie Kobuz fajny, jednak koła do wymiany. Ramę i osłony możesz pomalować zwykłą czarną farbą - od razu będzie ładniej wyglądać!

Witaj.
Gratuluje samo zapału z tym silnikiem Ładnie się prezentuje.
Aha i edytuj posty będzie porządek na forum

Koła i rama są poprostu brudne Takto są w dobrym stanie... Jak wyczyszcze dam fotki w lepszej rozdzielczości...

koniecznie go wyczyść ładnie
a tak to fajny, oryginalny Kobuzik
papiery ma ?
to po ciekawej cenie kupiłeś ten silnik.dziwna ta kradzież silnika
pozdr i daj jakieś ciekawsze foty :p

Hmmm byłem pewnien, że pojemność 175 robnili do 1984 a tu proszę Kobuzik ładny, tylko kolanko nieorginalne(od starszego modelu).

Papiery oczywíście i cała dokumentacja potwierdza rok '85. Kolanko i rura pochodzi od starszego modelu (kupiłem tanio). Teraz czekam na akumulator, bo narazie instalacja tylko na cewke ;-]

Papiery to papiery - w papierach zawsze można namieszać Nie będę podawał przykładów

Podaj numer ramy.

Melduje że zrobione już 1200 km bez zadnej awarii

wsk w eleganckim stanie zazdroszczę sam teraz szukam takiej i jest ciężko :->

dobrze że uratowales.
szkoda ze nie robisz wedlug oryginalu, ale to Twoja sprawa.
powodzenia.

Pora odświeżyć temat.

Wueska uległa uszkodzeniu 3 lata tamu 30 kilometrów od mojego miejsca zamieszkania. Przejechała od czasu mojego złożenia około 3000 km. Urwało korbowód i pogruchotało kartery - dobrze że stało się to na postoju. Kartery były oczywiście nie od pary....
Rama została przyciągnięta od razu i stoi w garażu zakonserwowana.

W tym roku postanowiłem zrobić ją tak jak się należy i powrócić do orginału - bez żadnych udziwnień i przeróbek. Wszystko w oryginale...

W załączniku zdjęcia rozsypanego silnika.

Powiem Ci szczerze że pierwszy raz widzę coś takiego Czyżbyś ukrywał coś przed forum ? bo mi to podaje na jakieś hardkorowe hamowanie silnikiem, albo kopanie pola na full obrotach Korbowody od tak sobie się nie urywają tym bardziej na postoju i również śmiem wątpić że to była wina karterów nie od pary. Może przed Twoim remontem luzy na wale i tulejce korbowodu kwalifikowały się do regeneracji i stąd taki efekt ? po zdjęciu widać że korbowód uległ zmęczeniu materiału i ukręcał się powolutku z każdym kilometrem dobrze że nie stało się to podczas jazdy...

Korbowód był prostowany po tym jak za pierwszym razem po zastosowaniu tłoka cross impex rozłupał sie na dwie części po pierwszym odpaleniu , to na pewno się przyczyniło tez do tego.

Katowana nie była, szkoda mi ramy w takim stanie. Zaczęło coś przerywać, poddałem gazu weszła na wysokie obroty i nagle wielki huk i po chwili cisza i odłamki aluminium wylądowały na drodze...

Później kupiłem oryginalny tłok i śmigała na nim do końca - i jeszcze będzie bo cylinder nie uległ uszkodzeniu i gładź jest ok.

Zdjęcia tego nowego pseudotłoka dodam później bo mam go gdzieś zachowanego jeszcze. Wygląda to tak jakby był klejony z dwóch części...

Musiałeś mieć jakieś naprężenie lub luz osiowy korbowodu i były jakieś drgania skrętne

Coś musiało być, stało jak się stało. Mam nadzieje że już nigdy więcej się to nie stanie...

Hmmm....

Dawno mnie nie było. Pora odświeżyć temat. Wueska doczekała się wreszcie remontu parę lat do tyłu i uzupełnienia brakujących rzeczy. Praktycznie już wszystko jest tak jak się należy. Odnowiono to co było potrzeba, poza malowaniem i kołami robiłem wszystko sam

[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=WG6rzZUNzGE[/youtube]

Do wymiany chyba będzie gaźnik na coś bardziej cywilizowanego bo na zimnym musze go mocno przelewać aż zaskoczy i coś zaczęło się dziać z kopniakiem. Pomimo zazębnika na koszu w idealnym stanie bez jakichkolwiek śladów użytkowania i półksiężyca w takim samym stanie potrafi czasami sie obmykać.

Klaudek pisze: ↑

2023-03-28, 21:15

Hmmm....

Dawno mnie nie było. Pora odświeżyć temat. Wueska doczekała się wreszcie remontu parę lat do tyłu i uzupełnienia brakujących rzeczy. Praktycznie już wszystko jest tak jak się należy. Odnowiono to co było potrzeba, poza malowaniem i kołami robiłem wszystko sam

[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=WG6rzZUNzGE[/youtube]

Do wymiany chyba będzie gaźnik na coś bardziej cywilizowanego bo na zimnym musze go mocno przelewać aż zaskoczy i coś zaczęło się dziać z kopniakiem. Pomimo zazębnika na koszu w idealnym stanie bez jakichkolwiek śladów użytkowania i półksiężyca w takim samym stanie potrafi czasami sie obmykać.

Pięknie cyka

Brawo Ty