Swiatła wsk 125

Awatar użytkownika
soltys_16
Posty: 252
Rejestracja: 2007-07-15, 13:21
GG: 1961551
Lokalizacja: Ełk / Białystok
Kontaktowanie:

Post autor: soltys_16 » 2008-01-14, 16:20

A ja mam taki problem: wszystko jest zrobione ze schematem, instalka jest oryginalna z tamtych lat, niby wszystko jest ok ale przednia żarówka notorycznie mi sie przepala. Według schematów prostownik podłączamy tylko do przewodu z tej cewki która ładuje akumulator, a przewód z dwóch świetlnych prosto do stacyjki. Macie jakieś rady, pomysły ?

Fenix
Posty: 494
Rejestracja: 2007-01-30, 20:17
GG: 0
Moje maszyny: WSK KOBUZ
Lokalizacja: Kielce
Kontaktowanie:

Post autor: Fenix » 2008-01-14, 18:14

To znane zjawisko (przepalanie się przedniej żarówki) ale dotyczyło raczej najstarszych wersji WSK 125 (cewki światła mijania i cewka ładowania były nawinięte na wspólnym karkasie). Ale potem zmieniono i wszystko wróciło do normy. I tak też powinno być u ciebie. Jednak ty masz - jak widzę - wueskę z końca już produkcji.
Ale skoro tak nie jest, to coś masz porąbane w kablach. Najprawdopodobniej coś masz źle w przełączniku "długie/krótkie" (po lewej stronie kierownicy). Prawidłowo powinno być tak że najpierw włączają się jedne światła (np. długie teraz świecą się łącznie z krótkimi) a dopiero wówczas gasną te drugie światła, te które włączone miałeś dotychczas (np. krótkie). Jeśli jest inaczej to w momencie przełączanie prądnica (jak jest króciutka przerwa w podawaniu napięcia na żarówkę) podaje na zimne jeszcze włókno żarówki bardzo wysokie napięcie (czasami kilkadziesiąt volt). No i żarówka idzie z dymem!
I tak jest zbudowany przełącznik po lewej stronie kierownicy: w momencie przełączania bolczyk w przełączniku zwiera na momencik razem styki obu świateł, a dopiero po chwili dokonuje przełączenia.
Chyba trzeba będzie bardzo dokładnie przejrzeć ten przełącznik, może nawet wypolerować styki żeby nie było na nich iskrzenia.

Przy okazji odniosę się do innego postu:
desperat125 pisze:...ale to juz dużo zachodu, mając aq trzeba pilnować ładowania i dbać o niego w zimie jeśli nie jest potrzebny do zapłonu to po co wchodzić w koszty
No pewnie jeszcze zamiast benzyny lać do baku wodę: bo po co wchodzić w koszty!!?? To dość pokrętne myślenie i o takim czymś konstruktorzy tego motocykla chyba jednak nie pomyśleli. Albo jest akumulator, albo... kup sobie, chłopak, rower górski. Tam w ogóle nie będzie wchodzenia w koszty. Spokój, wygoda i pogoda.

Awatar użytkownika
soltys_16
Posty: 252
Rejestracja: 2007-07-15, 13:21
GG: 1961551
Lokalizacja: Ełk / Białystok
Kontaktowanie:

Post autor: soltys_16 » 2008-01-14, 19:16

Dziękuje zobacze ten przełącznik, w kablach na pewno jest wszystko w porządku, jak już mówiłem instalacja z tamtych lat styki wyczyszczone, jak kabelek sie przerwał to zalutowałem i zaizolowałem porządnie. Wyczyszcze dokładnie ten przełącznik, ale pewnego razu odpaliłem motor i już ich nie było (nie stało sie to w trakcie przełączania). Czy tak samo moge winić stacyjke?

Fenix
Posty: 494
Rejestracja: 2007-01-30, 20:17
GG: 0
Moje maszyny: WSK KOBUZ
Lokalizacja: Kielce
Kontaktowanie:

Post autor: Fenix » 2008-01-15, 23:13

No tak. Jeśli w stacyjce, zwłaszcza w oprawce samej żarówki coś jest rozklekotane, to także występuje tu chwilowe rozwarcie, lub iskrzenie. A te prądnice (podobnie jak wszystkie motocyklowe) "na biegu luzem", tzn. bez obciążenia wytwarzają dość wysoki poziom napięcia (dochodzi kilkudziesięciu) i jak teraz buchnie to na zimne włókno o małej oporności, to nie ma siły, przepalenie murowane. W dzień nawet nie zauważysz rozbłysku żaróweczki (jest za widno i za krótko trwa).

Awatar użytkownika
soltys_16
Posty: 252
Rejestracja: 2007-07-15, 13:21
GG: 1961551
Lokalizacja: Ełk / Białystok
Kontaktowanie:

Post autor: soltys_16 » 2008-01-16, 10:02

Więc musze winić stacyjke - wogóle nie działała, wyczyściłem w niej styki zmieniłem sprężynki itp. wszystko było ok ale zauważyłem że tylnie światło też "mruga" czyli pewnie stacyjka już swoje przeżyła, jeszcze raz dziękuje Fenixie, pewnie bym sie dalej głowił o co chodzi i montował jakieś regulatory czy prostowniki :) pozdrawiam

Fenix
Posty: 494
Rejestracja: 2007-01-30, 20:17
GG: 0
Moje maszyny: WSK KOBUZ
Lokalizacja: Kielce
Kontaktowanie:

Post autor: Fenix » 2008-01-16, 10:38

Cieszę się, że mogłem ci pomóc. Ale jeszcze nie mów hop! dopóki nie unormuje się wszystko. Ja również cię pozdrawiam.

KRYSTI
Posty: 29
Rejestracja: 2007-03-19, 00:17
GG: 0
Lokalizacja: POZNAŃ
Kontaktowanie:

ŚWIATŁA WSK 125

Post autor: KRYSTI » 2008-02-02, 23:17

Mam problem ze światłami w wsk tam są 3 śrubki które wychodzą z silnika i gdy kabel od świateł podłącze pod cewki to świtała niedziałają tylko się lekko iskrzy coto może być.

Awatar użytkownika
soltys_16
Posty: 252
Rejestracja: 2007-07-15, 13:21
GG: 1961551
Lokalizacja: Ełk / Białystok
Kontaktowanie:

Re: ŚWIATŁA WSK 125

Post autor: soltys_16 » 2008-02-03, 04:28

Masz nie zaizolowany przewód, który styka sie z masą (karter silnika) stąd iskrzenie i brak świateł

Awatar użytkownika
Jarek_kam
Posty: 306
Rejestracja: 2007-12-06, 21:26
GG: 0
Lokalizacja: Kamieńsk woj. Łódzkie
Kontaktowanie:

Re: ŚWIATŁA WSK 125

Post autor: Jarek_kam » 2008-02-03, 19:37

hm, wszystkie śróbki stykają sięz karterem, wiec światła wcale nie powinny dzialac nigdy??:-P :mrgreen:
u mnie światła były teraz nie ma. raz widziałem skaczącą iskre na jednej śrubce. :shock:

ŻyLuŚ_WSK
Posty: 115
Rejestracja: 2008-04-03, 21:01
GG: 0
Lokalizacja: Suwałki

Re: Swiatła wsk 125

Post autor: ŻyLuŚ_WSK » 2008-05-13, 14:59

Mam problem a mianowicie, w mojej B3 z 81r. światła po wymianie żarówek kilka tygodni temu działały bardzo dobrze. Mało ich używałem a teraz jak włączam to tylko swieci sie tylnia lampa a przód nie . Przypomne że nie mam AQ i światła zasilane są przez iskrownik . Cewki są w dobrym stanie. Czy możliwe że żarówka z braku działania może przestać świecić czy też coś mogło się odłączyć :?: Czekam na pomoc :)
Pozdro
Wsk 125 M06 B3 81 roku

Odpowiedz

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości