WSK 175 brak prądu

Odpowiedz
Awatar użytkownika
ŻbiKu
Posty: 1624
Rejestracja: 2007-01-02, 22:10
GG: 0
Moje maszyny: WSK 175 KOBUZ CUSTOM 82`,
YAMAHA YZF 1000R THUNDERACE
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontaktowanie:

WSK 175 brak prądu

Post autor: ŻbiKu » 2008-06-06, 20:39

Wczoraj postanowiłem zrobić serwis Kobuzowi po rajdzie, jako że wykazywał oznaki spóźnionego zapłonu, mało tego zaczął mi jeszcze wczoraj sam gasnąć. Wymieniłem przerywacz i krzywkę, stary przerywacz był bardzo nadpalony i spory wżer na jednej z platynek, zapłon ustawiłem na tip top. Odpalił pięknie bez żadnego zająknięcia i duszenia się jednak problem samoczynnego gaśnięcia (jakby ktoś odciął zapłon) kilka sekund po puszczeniu gazu nie zniknął. W ciemnościach widać, że bardzo mocno iskrzy przerywacz (moduł mam odłączony), jednak przebicie na przerywaczu odpada bo mam z etz a tam po prostu nie ma gdzie przebijać. Światła pozycyjne na zapalonym silniku też dziwnie działały, tak jakby na ładowaniu z silnika - migało równo z cyknięciami silnika, po włączeniu świateł mijania wykazywał większe tendencje do gaśnięcia. Instalację zapłonowa ok, wyczyściłem wszystkie styki i zabezpieczyłem WD40. Świece zmieniłem na nówkę NGK i nic nie pomogło. Na zdechłym kondensatorze w ogóle by nie wchodził na obroty. Ogarnęła mną myśl, że cewka WN powoli pada, iskra na świecy wydaje mi się, że jest jakaś mizerna, ale niebieska. W jeździe nie widać było złych oznak, dopiero po puszczeniu gazu..

Jednak po zgaszeniu silnika okazało się, że w ogóle nie mam prądu(!). Nie działa kompletnie nic, stop, sygnał, postojówki, nic! Akumulator mam naładowany, bezpiecznik jest ok, mimo to podłączałem na krótko bez niego. W puszce prądów wszystko podłączone tak jak było, w stacyjce też, żaden konektor nie jest nawet luźny. Tak myślę, że może stacyjka straciła masę--> w którym miejscu motocykla na oryginalnej instalacji jest masa stacyjki? Mam zlokalizowane 2 miejsca u siebie z masami: pod plastikową osłoną boczną, zaraz przy schowku na narzędzia (te masy poprawiałem, były zaśniedziałe od wody morskiej) i jedna pod półką kierownicy (jej jeszcze nie poprawiłem z braku czasu). Po zauważeniu, że nie mam prądu w motorze nie sprawdzałem iskry na świecy, również z braku czasu ale pewnie jej nie ma, skoro NIC się nie świeci

Napisałem to wszystko, ponieważ może ma to ze sobą jakiś związek... Nie wierzę w złe demony, więc to odpada ;) Może jest jakieś połączenie, które warto sprawdzić? Ma ktoś jakiś pomysł?

Konektory w puszce prądów psiknąłem WD40, ale wątpię żeby to było przyczyną, na opakowaniu jest napisane że nadaje się do instalacji elektrycznych.

Awatar użytkownika
Wojtek
Posty: 954
Rejestracja: 2007-01-12, 18:22
Lokalizacja: Warszawa
Kontaktowanie:

Re: WSK 175 brak prądu

Post autor: Wojtek » 2008-06-06, 21:08

Bezpiecznik na bank jest dobry? Nie stopił się? Weź miernik i sprawdź opór zielonego przewodu który w zasadzie doprowadza prąd do stacyjki. Sama stacyjka nie musi mieć masy. Ona tylko rozdziela prąd z zielonego przewodu do innych odbiorników. To odbiorniki muszą mieć masę.

Odepnij zielony przewód od stacyjki i zobacz czy między nim a masą jest napięcie. Jeśli jest to uważaj żeby nie dotknąć nim do obudowy lampy. O ile masz metalową.

Ten przewód masowy poprowadzony z lampy do mocowania kierownicy pod półkę to masa świateł mijania/długich i pozycyjnego.

Jeśli między końcem zielonego a masą jest napięcie to szukaj dalej. Wyjmij stacyjkę i sprawdź miernikiem połączenia, czy zależnie od położenia kluczyka faktycznie jest połączenie galwaniczne między odpowiednimi bolcami.
Jeśli nie chce ci się wyjmować stacyjki to odłącz jakiś odbiornik, np sygnał dźwiękowy. Sprawdź napięcie między białym przewodem a masą. Jeśli nie ma napięcia to trzeba wrócić do stacyjki.

Ja jednak stawiam że to bezpiecznik. Jeśli masz ten nowszy typ, wsuwany, a pamiętam że montowałeś gniazdo dla niego więc pewnie nadal tam jest, to przyjrzyj się dokładnie. Czasami można przeoczyć że się stopił. Tworzy się tylko malutka przerwa na tym cienkim esie.

W ogóle w tak prostej instalacji jest bardzo mało możliwości całkowitej utraty prądu. Bezpiecznik albo stacyjka. Gdyby jakieś zwarcie było to podłączając na krótko narobiłbyś bałaganu.
Bynajmniej i przynajmniej to dwa słowa o kompletnie różnym znaczeniu. Nie używa się ich zamiennie!!!!!!!!!

andi
Posty: 376
Rejestracja: 2007-01-22, 14:03
GG: 0
Lokalizacja: Wołczyn
Kontaktowanie:

Re: WSK 175 brak prądu

Post autor: andi » 2008-06-07, 07:31

właściwie do tego co napisał Wojtek mogę ze swojej strony dodać, byś zamiast miernika do sprawdzenia użył żarówki-kontrolki, mierniki czasami pokazują napięcie jednak pod obciążeniem ono zanika .
zacznij od masy i plusa akumulatora jeżeli żarówka zaświeci posuwaj się dalej, czyli do masy i oprawka bezpiecznika, potem do masy i kabel zielony, następnie przekręć kluczyk i do masy z wyjściem 21 stacyjki do którego jest wpięty kabel biały .
i to jest właściwie cała droga jaką zasila akumulator, a kabel biały zasila wszystkie ważne odbiorniki, czyli cewkę zapłonową ,sygnał itd.

Awatar użytkownika
ŻbiKu
Posty: 1624
Rejestracja: 2007-01-02, 22:10
GG: 0
Moje maszyny: WSK 175 KOBUZ CUSTOM 82`,
YAMAHA YZF 1000R THUNDERACE
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontaktowanie:

Re: WSK 175 brak prądu

Post autor: ŻbiKu » 2008-06-07, 14:48

Dzięki za odpowiedzi!

Faktycznie Andi, miernik wskazuje bez obciążenia napięcie jednak pod obciążeniem go nie ma. A dokładniej rozładował mi się akumulator do zera, na mierniku wskazuje że ma 10,5V ale gdy podepnę choćby żaróweczkę 6V 10W (AQ jest 12V) to napięcie spada poniżej 1V a żarówka i tak się nie świeci. Na próbę podłączyłem pod moją instalkę inny akumulator (6V) i odbiorniki działają.

Nie pamiętam bym przedwczoraj zostawił przekręcony kluczyk w stacyjce, więc albo nie odnotowałem tego faktu albo coś mi rozładowuje akumulator, tylko pytanie co? Jakieś zwarcie...?
Słyszałem, że w 175 niesprawny klakson potrafi wyładować AQ (czy to prawda?), ale sygnał działa na 6V . W swojej instalacji 12V mam klakson 6V ze względu, że ryczy tak jak powinien, a ten sześciowoltowy klakson na napięciu 6V działał dość cicho, więc go zostawiłem,wcześniej nie było z nim żadnego problemu, ani na rajdzie ani przed...

Awatar użytkownika
Wojtek
Posty: 954
Rejestracja: 2007-01-12, 18:22
Lokalizacja: Warszawa
Kontaktowanie:

Re: WSK 175 brak prądu

Post autor: Wojtek » 2008-06-07, 23:42

Wepnij zamiast bezpiecznika amperomierz i zobacz czy płynie prąd przy stacyjce w pozycji 0. Przy pełnym zwarciu bezpiecznik stopiłby się. Natomiast jeśli płynąłbym przez całą noc prąd mniejszy niż ten topiący bezpiecznik to woltomierz nie wskazywałby 10,5V. Może akumulator jest uszkodzony? Sprawdź poziom elektrolitu.
Bynajmniej i przynajmniej to dwa słowa o kompletnie różnym znaczeniu. Nie używa się ich zamiennie!!!!!!!!!

Awatar użytkownika
ŻbiKu
Posty: 1624
Rejestracja: 2007-01-02, 22:10
GG: 0
Moje maszyny: WSK 175 KOBUZ CUSTOM 82`,
YAMAHA YZF 1000R THUNDERACE
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontaktowanie:

Re: WSK 175 brak prądu

Post autor: ŻbiKu » 2008-06-08, 01:05

No właśnie to AQ jakieś syfiaste jest. Ładowałem je od 13:00 do 20:00 prądem 2.5A (przez żarówkę czyli coś wyszło coś ok 1A max) i NIC się nie naładowało, dziwna sprawa bo przy ładowaniu nawet nie żarzyła się żarówka, jak to zwykle powinna. Prostownik jest na pewno dobry bo sprawdzałem. Dziwna sprawa, akumulator nowy z kwietnia tego roku. Chyba jestem zmuszony oddać je po weekendzie na gwarancję.

Poziom elektrolitu jest taki sam jak po zalaniu w kwietniu - MAX. Nic wody przez ten czas nie dolewałem bo nie było potrzeby.

Awatar użytkownika
Bercik
Posty: 104
Rejestracja: 2007-01-02, 21:57
GG: 9173472
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontaktowanie:

Re: WSK 175 brak prądu

Post autor: Bercik » 2008-06-08, 01:46

Miałem podobna historie z aku, z tym ze ja zostawiłem go na noc w garażu do naładowania i miałem rano przyjść i go odłączyć. Oczywiście przypomniało mi sie o tym następnego dnia, ale pod wieczór. Pobiegłem szybko odłączyłem aku sprawdzam miernikiem... uff... ponad 12V, podłączam żarówkę.. ee WTF?! ledwo sie żarzy. Później mogłem go sobie ladować ile chciałem dalej było to samo. Prawie nowe aku posłużyło mi jako sztuka przy kupnie nowego bo tylko do tego sie nadawało.

Kumplowi po zimie akumulator zaczął cos niedomagać i zaniósł go gdzieś do jakiegoś sklepu chyba i tam mu go odsiarczyli. Niby cos tam sie polepszyło, moze watro spróbować, bo o ile pamiętam to cos około 20 albo 30 płacił. Ale jak jest na gwarancji to moze akurat sie uda i będzie nowy :P
Old VW Never Die They Just Get Lower !!!

Awatar użytkownika
Wojtek
Posty: 954
Rejestracja: 2007-01-12, 18:22
Lokalizacja: Warszawa
Kontaktowanie:

Re: WSK 175 brak prądu

Post autor: Wojtek » 2008-06-08, 12:05

Żbiku, masz za dobre ładowanie w kobuzie i przeładowałeś go ;) Trzeba iść reklamować go aczkolwiek nie wiem czy uda się to. Ja parę dni temu kupiłem nowy akumulator. W karcie gwarancyjnej jest napisane jakie wymagania muszą być spełnione żeby gwarancja została uwzględniona. Najtrudniejszy do osiągnięcia to 14,4V na wolnych obrotach przy zapalonych światłach. Takie napięcie jest nieosiągalne w większości WSK na wysokich obrotach bez świateł :) Często wymagany jest wykres napięcia w funkcji obrotów z danego samochodu aby reklamacja została uwzględniona.

Być może sprzedawca jest normalnym człowiekiem. Skoro wie do jakich motocykli te akumulatory idą i wystawia kartę to może nie będzie robił problemów.
Bynajmniej i przynajmniej to dwa słowa o kompletnie różnym znaczeniu. Nie używa się ich zamiennie!!!!!!!!!

Awatar użytkownika
ŻbiKu
Posty: 1624
Rejestracja: 2007-01-02, 22:10
GG: 0
Moje maszyny: WSK 175 KOBUZ CUSTOM 82`,
YAMAHA YZF 1000R THUNDERACE
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontaktowanie:

Re: WSK 175 brak prądu

Post autor: ŻbiKu » 2008-06-08, 13:44

Wojtek na to samo dzisiaj wpadłem. Przeładowałem go na rajdzie. Jeździliśmy bez świateł i wysokich obrotach. U mnie ładowanie bez świateł z daniem po garze to ponad 15V, nawet 15,5V, takie było przed wyjazdem...
Tylko pytanie czemu mi nie padł jeszcze np. u Wojtasa w Świnoujściu, przed powrotem do domu. Jeżeli sama długa jazda go wykańcza (np te 300km do domu), to chyba muszę regulator zamontować. Trochę stypa wymieniać co dłuższą przejażdżkę akumulator.

Ten AQ i tak był dziwny, mogłem go naładować nawet np. do 13V a po jakiejś przejażdżce i tak miał zawsze ok 10,4V - 10,7V (mierzone po zgaszeniu silnika), a ładowanie mam dobre jak wiesz.
Spróbuję go jutro reklamować, zobaczymy jak pójdzie, jeśli źle to będę zmuszony wyskrobać 6dych i kupić nowy, to całe odsiarczanie za 30zł może być niepewne albo nietrwałe, a półśrodki to tylko zawsze strata pieniędzy.

Awatar użytkownika
Wojtek
Posty: 954
Rejestracja: 2007-01-12, 18:22
Lokalizacja: Warszawa
Kontaktowanie:

Re: WSK 175 brak prądu

Post autor: Wojtek » 2008-06-08, 18:08

Ja to akurat w formie żartu powiedziałem :) No ale skoro jeździliście bez świateł to może faktycznie. Rajd się skończył, teraz jeździsz na światłach i czasami z kierunkami więc nie spodziewałbym się dalszego przeładowania.
Bynajmniej i przynajmniej to dwa słowa o kompletnie różnym znaczeniu. Nie używa się ich zamiennie!!!!!!!!!

Odpowiedz

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 53 gości