WSK - WueSKowe Forum

Witam.

Panowie motocykl ładnie wymalowany proszkowo, nadszedł czas na plastikowe elementy.
Mianowicie lampa przednia oraz boczki.

Elementy noszą ślady użytkowania więc pewnie jakoś to muszę zetrzeć?
Zmatowić? Jakaś szpachlówka?

Jak najlepiej to zrobić, aby nie popękało, lakier się nie zważył, połuszczył itp?

Najlepiej papierkiem zmatowić i potem dać podkład pod lakier ten co malujesz (ale podkład na plastik jest inny niż zwykły w sklepie Ci doradzi)

Może lakier do zderzaków ?

Ale on jest matowy i to bardzo

Żeby się to trzymało będziesz musiał bardzo dokładnie poszlifować i dać podkład do plastiku i na to bazę + lakier.

A po co chcesz malować plastikową lampę przednią ? w oryginale nie była malowana. Co do boczków usunął bym starą farbę aż do plastiku na to dwie warstwy podkładu do plastiku i na to farbę tą co malowałeś moto

Bo jest bardzo zniszczona
Dlatego chcę ją doprowadzić do ładu.

Lampę wypoleruj papierami wodnymi. 800,1000,1500,2000,2500. Próbowałem na lampę Komarka. Wygładzisz ją i przywrócisz jej blask. Na to plak lub pasta polerska. Co do boczków to matowisz bardzo dokładnie, baza na plastik specjalna ze 100 ml starczy i na to farba.

Kamil co ty chcesz od mojej lampy, ona jest ładna, umyj ją i będzie jak nówka . A tak naprawdę to są dwa wyjścia albo polerujesz albo malujesz, to co trzeba robić jest już napisane, tylko kierunek mieszalnia lakieru i do roboty.

Na te boczki spokojnie 50ml bazy starczy .

Trochę odgrzeję kotleta, aby polakierować plastik matujemy, nanosimy promotor przyczepności (u nas w lakierni stosujemy Dupont 800R) po 5 minutach nanosimy podkład wypełniający. Po dokładnym wyschnięciu matujemy potem lakierujemy arylem, ewentualnie baza+klar. 100% satysfakcji i zadowolenia że lakier nie będzie nam odłaził.

Niebawem zaprezentuję swoją lampę i boczki.

Mi lakiernik powiedział że najlepiej dodać uplastyczniacza do farby i malować bez obaw że odejdzie

Odkopuję...

Malował ktoś już coś?
Nie pęka??

Jaka metoda?

Po 3 latach wypadałoby pomalować w końcu boczki, co?
Szczerze mówiąc to żadnej filozofii nie ma, ja robiłem tak samo jak z metalem... matowienie, szpachlowanie, podkład, lakier . Aczkolwiek nie wiem czy to jest odpowiednia droga. Od poprzednich wakacji się trzyma jakoś .

Tu nie ma nic skomplikowanego tylko najlepiej na samym początku prysnąć podkładem do plastiku, następnie podkład akrylowy, matowanie i malowanie.

Plastikowe boczki mam polakierowane już kilka lat i nic się nie dzieje tylko prysnąłem jak kolega podkładem do plastiku.