Musisz także liczyć się z tym że potrzebne będą podkładki około 0,4 czy 0,3mm a nie 1 lub 1,5. Luz może wydawać się duży kiedy na złożonym silniku ruszasz wałkiem wzdłuż jego osi a potem niespodzianka że po włożeniu dystansu i mocnym skręceniu karterów wałki się blokują. Bez odpowiedniego narzędzia szlifowanie podkładek to tragiczna robota. Nie ma także co przesadzać z zewnętrzną średnicą tych dystansów
No właśnie, tu mam pytanie skąd braliście podkładki dystansujące? Np. pod wałek główny łożysko jest 6302 czyli wg katalogu średnica wewnętrzna to 15mm, stąd też taką podkładkę trzeba by było kupić, zaś w handlu zwykle są pod M14 lub M16. Szlifowanie jakość już bym przełknął gdyż jak pisałem wcześniej jak się dobrze postaram to mam dostęp do magnesówki.
Tydzień temu byłem u spawacza z silnikiem do oględzin, musiałem jednak rozpołowić silnik, na razie mam wyjęty i oczyszczony prawy karter, ten z pęknięciem, jednak będę musiał prawdopodobnie i lewy wymontować z powodu następującej przewidywanej technologii naprawy:
- podgrzanie w piekarniku karteru do około 200C,
- zaspawanie pęknięcia i nadlanie aluminium,
- złożenie na kilku wkrętach połówek,
- oszlifowanie zewnętrznego obrysu spawanego ucha wg ucha lewego,
- wywiercenie "zgrubne" otworu w spawanym uchu,
- rozwiercenie dokładne otworu (pewnie rozwiertakiem nastawnym)
Tymczasem po rozpołowieniu silnika dokonałem wstępnych oględzin:
Pęknięcie ucha jednak jest poważne, dobrze że zdecydowałem się na naprawę.
Co sądzicie o tym wykruszeniu na choince? Zostawić jak jest czy szukać w garażowym składziku jakiejś lepszej?
Tu widać że jakaś podkładeczka dystansowa była...