WSK - WueSKowe Forum

miazga... niestety juz nie:) sprawa załatwiona:)

Daroohd przejrzałem pismo które wrzuciłeś i uważam, że na podstawie wskazanych przepisów konserwator nie ma prawa żądać dołączenia złożenia karty ewidencyjnej sporządzonej przez rzeczoznawcę. Przepisy z Kodeksu postępowania administracyjnego (kpa) nie mają tutaj zbyt dużego znaczenia, gdyż dotyczą kwestii proceduralnych. Z kolei paragraf 14 ust. 1 rozporządzenia MKiDN w sprawie prowadzenia rejestru zabytków, krajowej, wojewódzkiej i gminnej ewidencji zabytków (...), mówi o tym, że konserwator zabytków włącza kartę ewidencyjną zabytku do wojewódzkiej ewidencji zabytków po sprawdzeniu, czy dane zawarte w karcie ewidencyjnej zabytku są wyczerpujące i zgodne ze stanem faktycznym, a także czy dokumentacja fotograficzna zabytku umożliwia jego identyfikację. Ja w tym przepisie nie widzę nigdzie możliwości dla konserwatora do żądania złożenia karty ewidencyjnej zabytku sporządzonej przez uprawnionego rzeczoznawcę. Powiem więcej, jeśli konserwator ma jakieś wątpliwości, to na podstawie tego przepisu sam powinien sobie wszystko posprawdzać. Ponadto, należy zwrócić uwagę na paragraf 13 tegoż rozporządzenia, zgodnie z którym kartę ewidencyjną zabytku sporządza się w 2 egzemplarzach, z których jeden jest włączany do wojewódzkiej ewidencji zabytków, a drugi do krajowej ewidencji zabytków. Jest to przepis mówiący o sposobie sporządzania karty ewidencyjnej, ale brak jest mowy, o tym że taką kartę sporządza rzeczoznawca.

Zgadzam się z kolegą! Konserwator powinien sam powoływać rzeczoznawcę, przez urząd. Ja jestem cięta na urzędników i bardzo denerwują mnie prawne buble. U mnie też sobie życzą opinii rzeczoznawcy. Czasami mnie korci, żeby któryś ze swoich motocykli zgłosić do rejestru zabytków i pociągnąć temat aż do wyroku NSA. Byłoby wtedy orzeczenie, mam nadzieję, wiążące dla wszystkich Konserwatorów w kraju. Niestety muszę uzgadniać z nimi projekty, więc nie chcę konfliktu, bo umrę z głodu

Powiem tak prawo nic nie mówi a oni swoje, zapłaciłem już za ta opinie bo stanęło by na tym ze mi nie wpiszą, bo nie muszą itd, rozmawiałem długo i nie wyszło. Jak zrobię lelka to w wakacje będę załatwiał znowu zobaczę czy się uda.

Myślę, że w wakacje też będę przerabiał temat, więc dam znać co i jak. Jeździć w razie czego mam czym, więc nastawiał się na batalię, w razie czego, tak jak sugeruje Charlotta pociągnę temat aż do wyroku NSA.

Witam, dzisiaj kupiłem S2 zarejestrowaną na zabytek. Jak to jest z przerejestrowaniem ? poprzedni właściciel musi gdzieś to zgłaszać ?
Opinie wykonywał jakiś niezorientowany rzeczoznawca- motocykl miał zmienioną lampę, przednią oponę, i zamontowane kierunkowskazy i motocykl uznał jako w 100% oryginalny. Jeśli będę chciał wymienić/zdemontować te elementy muszę to zgłaszać ?

ty do swojego konserwatora w formie " dzien dobry kupiłem" a on.. do swojego...

przerejestrowanie normalnie...

a rzeczoznawcy fo fachujowcy sa.... sie znaja jak kase brac...

motonita pisze:ty do swojego konserwatora w formie " dzien dobry kupiłem" a on.. do swojego...

przerejestrowanie normalnie...

a rzeczoznawcy fo fachujowcy sa.... sie znaja jak kase brac...

Ok, dzięki, czyli mogę dokonać zmiany na oryginał i nikt się nie doczepi ?

no co ty...... wujek... ja juz widziałem zabytki na zołtych ktre sie do jazdy nadawac nigdy nie beda.... i co?

a tu dążenie do oryginalu....


chwała ci za to

OK, dzięki za pomoc.

A prawda to że w każdej chwili ktoś może do mnie przyjechać sprawdzić jak dbam o motocykl zarejestrowany na zabytek?

Urzędnik/konserwator może zrobić tylko to na co mu pozwala przepis, a ja o takim nie słyszałem, ale też specjalnie nie szukałem.

Znajomy ciągle mi to powtarza że tak jest. Gdzieś na forum wyczytał.

Źródłem prawa jest m. in. ustawa i rozporządzenie, a nie forum. Urzędnik nie powie Ci, że to, czy tamto bo tak jest napisane na forum. Musi zawsze opierać się na przepisach.
W takim razie niech ten kolega powie, który to przepis.

jest przepis zgodnie z ustawa o ochronie zabytków że konserwator zobowiązany jest do trzymania pieczy nad zabytkami.... czy wpisanymi czy nie....

i owszem ma prawo sprawdzić jak sie pojazd ma.... ale musi zadzwonic, umówic sie etc.... to wczale nie jest takie straszne jak oczy bazyliszka... po za tym prócz celowych działań nie spotkałem by konserwa jakakolwiek kogokolwiek odwiedzała....

To jest tzw. przepis blankietowy, bo nic z niego nie wynika. Przepis musi ściśle określać, co urzędnik może zrobić, tzn. czy może np. dokonywać oględzin pojazdu.

Czołem,

Czy w praktyce naprawa motocykla zarejestrowanego jako zabytkowy jest jakoś utrudniona?
Czy ktoś się faktycznie może czepić? Jak to wygląda?

Jakie są największe wady żółtych tablic? Poradniki i przepisy mniej więcej znam - pytam o stronę praktyczną.

Szkoda że temat nie nosi tytułu zalety. Napisze z przekorą, wad nie znam

He he, zalety chyba znam, choć nie wiem czy wszystkie.
Naturę i geny mam jednak polskie, więc nie bardzo wierzę w istnienie rzeczy pozbawionych wad.

Weźmy przykład: bała karta zawiera szczegółową dokumentację foto. Co w sytuacji, gdy znajdę na złomie piękny bak z oryginalnym lakierem oraz szparunkami i zechcę go zamontować zamiast baku odrestaurowanego? Pewnie formalnie muszę pytać konserwatora o zgodę?

A masz zamiar pomalować na różowo? Jak zmienisz z pomarańczy w pomarańcze lub z czarnego na czarny to gdzie widzisz problem? Z drugiej strony, myślisz że dla konserwatora wsk ma jakąś wartość skoro on się opiekuje i troszczy budynkami i obrazami, których ceny idą w miliony