WSK M06 B1 z 1968

Odpowiedz
Piotrekadv
Posty: 3
Rejestracja: 2011-11-23, 00:12
GG: 0
Moje maszyny: WSK M06 B1
Lokalizacja: Tarnów
Kontaktowanie:

WSK M06 B1 z 1968

Post autor: Piotrekadv » 2011-12-19, 00:27

Witam.

Kilka tygodni temu zakupiłem swoja pierwszą WSK M06 B1 z 1968 roku.
Kilka dni później Wiesia została rozebrana na części, które zostały posegregowane.
Większość z nich pojechała do piaskowania a następnie rama ,szklanki, wahacz, tłumik, półki, obręcze kół, filtr powietrza i inne drobiazgi do malowania proszkowego.
Oto efekt:
Obrazek

Zbiornik, błotniki, lampa i boczne blachy do lakiernika.
Części mające być pochromowane i ocynkowane do domu gdzie zostały oszlifowane i wypolerowane.
Po mozolnym przygotowaniu zawiozłem do chromowania a oto efekt:

Obrazek

Obrazek

Koła otrzymały nowe szprychy, łożyska a tylne koło nową zębatkę.
W wahaczu wymieniłem tulejki ,a w główce ramy zmieniłem na nowe śruty.
Tylne amortyzatory przeszły renowację i wymianę oleju.
Zakupiłem kilka nowych gratów : kolanko wydechowe, tylną lampę, komplet linek, komplet uszczelek, łożysk, simeringów do silnika, szczęki hamulcowe, pokrowiec na siedzenie i kilka innych dupereli , które czekają na montaż.
W tym tygodniu odbieram części od lakiernika a w następnym silnik po remoncie.
W między czasie zostałem szczęśliwym posiadaczem drugiej takiej samej WSK B1 z 1968 roku w której jest o wiele mniej braków. Będzie czekała na swoja kolej :-)

pawel85
Posty: 17
Rejestracja: 2011-12-03, 15:21
GG: 0
Moje maszyny: wsk, shl
Lokalizacja: Lublin
Kontaktowanie:

Re: WSK M06 B1 z 1968

Post autor: pawel85 » 2011-12-19, 00:53

zmniejsz trochę zdjęcia

ile zapłaciłeś za paskowanie malowanie i chromowanie?

Awatar użytkownika
Savier
Administrator
Posty: 6351
Rejestracja: 2010-05-20, 18:47
GG: 0
Moje maszyny: Lelek '76
M21W2 '76
Gil spec. '75
Lokalizacja: Działdowo/Gdańsk
Kontaktowanie:

Re: WSK M06 B1 z 1968

Post autor: Savier » 2011-12-19, 11:42

Buuu. Silnik oddałeś do zrobienia? To tak jak pożyczyć żonę na zrobienie dzieciaka...
Wszystko ładnie i pięknie, widać że nie oszczędzałeś, ale (czyli parę duperelek, które IMHO zrobiłeś źle):
- pochromowanie lag nieruchomych to przerost formy nad treścią. Ich nie powinno w ogóle się chromować! Chyba, że odmianą techniczną...
- kopniak masz nieoryginalny,
- kolanko niestety nie będzie pasować, chyba że używkę kupiłeś.

Nie odbierz tego źle - chcę podpowiedzieć ;). Poza tym wszystko jest pięknie i godne pochwały.

Awatar użytkownika
Łukasz S.
Posty: 892
Rejestracja: 2011-12-13, 18:31
GG: 0
Moje maszyny: wełeski
Lokalizacja: Rzeszów
Kontaktowanie:

Re: WSK M06 B1 z 1968

Post autor: Łukasz S. » 2011-12-19, 12:18

Składasz chociaż sam czy też ktoś Ci to wykonuje?
Spis WSeK dwuramowych 1955-1971.

---------->OCYNK<----------

M06-64

Nagłośnienie

BAFOMET

Johnny
Posty: 634
Rejestracja: 2011-05-26, 17:46
GG: 0
Moje maszyny: WSK 125 B1
WSK 125 B3
WSK 125 B3 Bąk
JAWA TS 350
Lokalizacja: Gliwice
Kontaktowanie:

Re: WSK M06 B1 z 1968

Post autor: Johnny » 2011-12-19, 17:55

Savier pisze:Buuu. Silnik oddałeś do zrobienia? To tak jak pożyczyć żonę na zrobienie dzieciaka...

Wszystko ładnie i pięknie, widać że nie oszczędzałeś, ale (czyli parę duperelek, które IMHO zrobiłeś źle):
- pochromowanie lag nieruchomych to przerost formy nad treścią. Ich nie powinno w ogóle się chromować! Chyba, że odmianą techniczną...
- kopniak masz nieoryginalny,
- kolanko niestety nie będzie pasować, chyba że używkę kupiłeś.
Savierku wybacz ale ile Ty silników w życiu sam poskładałeś :?: Ale tak szczerze od początku do końca sam, bez niczyjej pomocy. Bo widzisz ja poskładałem i to nie jeden ale często nie byłem zadowolony z efektu. A to z tej przyczyny, że zabrakło tulejki, którą trzeba dorobić a do tokarza się nie chce lecieć, a to coś innego nie pasuje, a to brakuje jakiegoś narzędzia itp.

Często lepiej dać silnik do zrobienia zaufanemu fachowcowi, często dziadkowi, który składa to od lat i traktuje jako pasję, niż odpier.... popelinę i później w nieskończoność się borykać z problemami. Mało było tematów na forum, że świeżo poskładany silnik nie chodzi :?: To nie wynika z tego, że ten silnik jest złom tylko z tego, że został nieumiejętnie poskładany.

Moim zdaniem kolega chce mieć dobrze odrestaurowany motocykl i czynności, których wykonanie go przerasta zleca innym - proste i godne pochwały. Lepiej być świadomym swojej niewiedzy niż uczyć się na błędach bo nie każdego to bawi.

Po drugie kolega pokazał efekty swoich działań i co go spotyka z Waszej strony - regularna zjeba... Super :!:

PS znam człowieka, który żyje z remontowania motocykli innym tzw. kolekcjonerom i dla muzeów, więc zlecanie renowacji wyspecjalizowanym firmom nie powinno nikogo dziwić ;)

Piotrekadv
Posty: 3
Rejestracja: 2011-11-23, 00:12
GG: 0
Moje maszyny: WSK M06 B1
Lokalizacja: Tarnów
Kontaktowanie:

Re: WSK M06 B1 z 1968

Post autor: Piotrekadv » 2011-12-19, 18:31

Dzięki za odpowiedzi , te sakrastyczne również ;-)

Z chromowaniem lag ruchomych chwilę się zastanawiałem, ale biorąc pod uwagę ich stan po demontażu (wżery ,rdza) najpierw przepolerowałem , a później doszedłem do wniosku że może jednak warto je zabezpieczyć chromem ,co też uczyniłem.
Kopniak chyba jest od WFM, będzie zmieniony.
Kolanko ponoć dedykowane do B1,ale aż porównam ze starym.
Silnik dałem koledze, więc jest w dobrych rękach , u mnie nie ma odpowiedniego "łóżka" do robienia dzieci :lol:
Do silnika przydała by się np.płyta traserska, no i kawałek ogrzewanego garażu, a nie kuchnia jak przy polerowaniu :-) A partyzantki uprawiać nie zamierzam.

Co mogę i jestem w stanie robię sam , ale chromowania, malowania proszkowego czy profesjonalenego położenia lakieru nie dam rady.

Przy okazji pytanie do znawców tematu, sygnał dźwiękowy był malowany,chromowany czy ocynk jeśli malowany to w jakim kolorze bo w jednej mam czarny a w drugiej srebrny.

W jednej starszej (pewnie o kilka miesięcy) piasta koła przód jest czterożeberkowa a jest wymienna z tyłem -czyli ma chromowaną blaszkę maskującą , a w nowszej mam cały odlew aluminiowy.

Awatar użytkownika
Szczepan
Posty: 1776
Rejestracja: 2009-05-14, 15:05
Moje maszyny: B3 Promot
Lokalizacja: Gródki k.Działdowa
Kontaktowanie:

Re: WSK M06 B1 z 1968

Post autor: Szczepan » 2011-12-19, 18:37

Jeśli masz te kolanko za 40 pare złoty to uprzedzam, że to jest syf i bez doginania sie nie obejdzie. Po prostu nie chce pasować, chrom przebarwi się na dobre po miesiącu.
Ekipa WSKTurbo.pl
Dawniej Borewicz.

Awatar użytkownika
Savier
Administrator
Posty: 6351
Rejestracja: 2010-05-20, 18:47
GG: 0
Moje maszyny: Lelek '76
M21W2 '76
Gil spec. '75
Lokalizacja: Działdowo/Gdańsk
Kontaktowanie:

Re: WSK M06 B1 z 1968

Post autor: Savier » 2011-12-19, 20:15

Savierku wybacz ale ile Ty silników w życiu sam poskładałeś :?:
Żadnego. Wszystko robię z tatą, żeby czegoś nie spieprzyć. Ale mam 15 lat i staram się szybko uczyć ;-). Dlatego też pierwszy silnik, który będzie remontowany w mojej maszynie będę chciał złożyć samemu. Ówcześnie się o wszystko pytając. Do SHL i maszyn kolegów ze wsi pozwolę się nie pchać, bo ja na nich jeździć nie będę.
Często lepiej dać silnik do zrobienia zaufanemu fachowcowi, często dziadkowi, który składa to od lat i traktuje jako pasję, niż odpier.... popelinę i później w nieskończoność się borykać z problemami.
Na jakiej podstawie wysnuwasz wnioski, iż ktokolwiek tutaj z nas składa silnik młotkiem? Że jak robi samemu to od razu źle? Odniosłem wrażenie, że właśnie o to Ci chodziło. :->
Mało było tematów na forum, że świeżo poskładany silnik nie chodzi :?: To nie wynika z tego, że ten silnik jest złom tylko z tego, że został nieumiejętnie poskładany.
Prawda. No, ale to wtedy, według mojej skromnej osoby, wychodzi na to kim jest owner. Niedługo dojdzie do tego, że ludzie będą oddawać całe wueski do roboty i odbierać tylko po to, żeby pochwalić się przy rodzinie. "Kolekcjoner" wydał na to kupę ciężko zarobionych pieniążków. Oczywiście są sytuacje, że ktoś nie ma na to czasu, że mu żona znowu rodzi, że zapracowany jest. Ale czy wtedy taka pasja jest dla tego Ktosia? Myślałem, że o to w tym wszystkich chodzi, żeby w miare tanim kosztem samemu coś zrobić i na koniec z bananem na twarzy zatrzeć silnik. Ewentualnie jeździć sobie. Rozumiesz o co mi chodzi? Mam taką nadzieję. :->
Moim zdaniem kolega chce mieć dobrze odrestaurowany motocykl i czynności, których wykonanie go przerasta zleca innym - proste i godne pochwały. Lepiej być świadomym swojej niewiedzy niż uczyć się na błędach bo nie każdego to bawi.
Chwała mu za to, że chce wueske odrestaurować, ale ja o remontach mam trochę inne pojęcie. Kolega Grzaniec to fajnie robi. Wszystko w miare możliwości samemu, ba, wiele się przy tym nauczy i mniej wyda. Same plusy, nie? ;-) A nikt tutaj nie każe się spieszyć koledze z tą dwuramówką. Jak tam chce to i niech oddaje silniki do roboty, do składania też może oddać. Ale moje zdanie na ten temat już wszystkim znane.
Po drugie kolega pokazał efekty swoich działań i co go spotyka z Waszej strony - regularna zjeba... Super :!:
Johnny, Ty przewrażliwiony jesteś? :roll: Przeczytaj dokładnie jeszcze raz moją wypowiedź. Gdzie ja na niego najechałem? Napisałem nawet, że wszystko godne pochwał, ba:
Nie odbierz tego źle - chcę podpowiedzieć ;)
Także nie wiem o co chodzi :-? .
PS znam człowieka, który żyje z remontowania motocykli innym tzw. kolekcjonerom i dla muzeów, więc zlecanie renowacji wyspecjalizowanym firmom nie powinno nikogo dziwić ;)
"tzw" - dobrze powiedziane :-)

Na koniec drogi Johnny, niekoniecznie krytykujesz to czego krytyka wymaga. Miejscami szukasz dziury w całym.


EDIT: miałem na myśli lagi nieruchome. Ruchome powinno sie chromowac oczywiscie :).

Awatar użytkownika
Skinder
Posty: 2221
Rejestracja: 2007-03-22, 15:49
Moje maszyny: Perkoz 0001
Lokalizacja: Lubicz
Kontaktowanie:

Re: WSK M06 B1 z 1968

Post autor: Skinder » 2011-12-19, 20:28

Miałem taką sytuacje przed VC, z braku czasu (dzień przed planowanym wyjazdem do szczecina) miałem w rozsypce motocykl. Silnik do złożenia dostał fachman, w sumie zostało społowić a ja ganiałem przy ramie. Efekt był taki, że gość mimo kosmicznego doświadczenia i w sumie nadmiaru czasu bo miał na to 24 godziny spierdolił sprawę tak, że prawy karter w sumie nadaje się do wyjebania, jak się okazało zamiast na gorąco to połówka była składana na zimno z drobną pomocą młotka, co zaowocowało zaklepanymi gwintami do mocowania podstawki tak, że tej nawet nie szło nałożyć. To był w sumie pierwszy i ostatni raz kiedy coś komuś zleciłem, zrobiłem wyjątek tylko dlatego, że nie chciałem zarywać nocki żeby zdążyć i zaraz miałem tego efekty.

Odpowiedz

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości