To uwierz , że warto określić luz/tłok cylinder podczas zamawiania usługi, jak tak zawszę robię. Wytłumaczę Koledze, co by na mnie pomyj nie wylewał, każdy producent tłoka ma swoje wymagania: np firma Kaith Black robi tłoki odlewane z przemianą hipereutektyczną, co pozwala na zmniejszenie luzu tłok-cylinder wg producenta nawet do 0,02mm, rozsądna wartość to 0,04 wówczas jest wydłużona trwałość i spokojne sny, dla tłoków odlewanych fabrycznych 0,05 mm, dla kutych np Wiseco podaje 0,09mm jako bezpieczną ja te tłoki zakładam z luzem 0,06 mm. Są jeszcze indywidualne preferencje co do użytkowania pojazdu i je również warto uwzględnić, tzn katowanie, wówczas wiadomo luźniej. Te wartości dla dziury w okolicach 90 mm, chłodzonej powietrzem. W szlifierni w standardowo robią na 0,07 mm, podkreślam dla bezpieczeństwa, bo nie mają tak szczegółowych danych dla motocykli jak dla samochodów. Przykład z naszego podwórka 2T np tłoki AK20 Aliena, kolega zaleca nawet na 0,04mm, gorzycki 0,05 wg fabryki, almot i reszta to bezpiecznie 0,07. To ja się pytam: ale gdzie ma szlifierz znaleźć dane n/t tłoków Aliena, jeśli nie pogada z właścicielem cylindra?franq87 pisze:Patafil nie wierzę w co czytam. Przyjmijmy, ze rozmawiamy tylko o fachowcach, partaczy i domokrazcow pominę. Po pierwsze szlifierz nie robi luźnej,.zeby nie miec reklamacji, a ŻEBYŚ JEŹDZIŁ, co zdarza się ,gdy przyniesiesz kiepski tłok. Jeżeli szlifierz ma dobry tłok wyluzuje go pod wartosci katalogowe, a nie pod twoje widzimisię. A jeśli bedziesz uparty ,bo panie ja place pieniądze, to za ew. Naprawę po usterce zapłacisz. To raz, dwa tyczy się honownicy. Wiesz to taki mądry przyrzad ,który szlifuje w osi juz istniejacej, cylinder możesz położyć krzywo a honownica nie zmieni osi. Podstawa cylindra jest bazą dla wytaczania i jej jakosc jest dla tego procesu wazna, nie mniej jednak po to przyklada się stożek aby ustawić właściwie cylinder. Bledy ,o ktorych mówisz wychodzą bardzo latwo przy szlifowaniu cylindrow na otworowkach, a honownica pomimo że wykańcza otwór nie zmienia osi. I piszę to tylko i wyłącznie by nie wprowadzać ludzi w błąd.
To jedna sprawa, druga to nieszczęsna baza cylindrowa, jeszcze raz powtórzę trzeba to sprawdzać,i planować, bo w aluminiowych cylindrach się odkształca. Co do obróbki, to faktyczni trochę spłyciłem wypowiedź, błąd powstanie na wytaczarce,zwanej przez Ciebie "otworówką" a honownica może pogłębić tę wadę. Nie jest tak jak napisałeś, że honowanie jest zawsze w osi otworu. Podczas tej wykańczającej obróbki, przez błąd szlifierza mogą powstać wady np baryłka, klepsydra lub właśnie skos, ten ostatni dlatego, że się nie centruje czujnikiem zegarowym tylko stożkiem, i do tego kołnierz/tuleję w którą wkładasz cylinder, a gdy się buja do dupa blada. Jeśli byłeś kiedyś przy honowaniu, to pewnie zauważyłeś, że majster często kręci cylindrem o jakiś kąt po wcześniejszym pomiarze średnicówką. Pewnie wiesz dlaczego, ale dla kolegów podam, aby nie podebrać gładzi z jednej strony i uniknąć skosu. Z tego powodu dobry szlifierz cylindrów to skarb, a ja zawszę chodzę z nimi pogadać, aby zapamiętali moją facjatę i się przyłożyli, a czasem jeszcze daję na flachę

Tak na marginesie, po raz wtóry, staram się aby moje wypowiedzi były przydatne kolegom, po co odkrywać Amerykę na nowo, ale nie są to wyroki TK i każdy może po swojemu robić. Takie są moje kilkudziesięcioletnie doświadczenia z silnikami i dzielę się nimi nieodpłatnie, a mógłbym po prostu zareklamować swoje usługi i je sprzedawać ( np szlifowanie cylindrów) prawda!?
