Dzięki Panowie, że wpadliście, pół dnia z wami to jak tydzień urlopu! To już chyba zakończenie sezonu, ale w tym roku dobrych kilka razy się już widzieliśmy. Bazar, Maj u Matisa i w Tarnowie już ze 3 czy 4 razy. Nieźle, może jeszcze uda się zaaranżować Sącz za 2 tygodnie?
Pojeździliśmy, pojedliśmy (Wąż), potaplaliśmy się w oleju (nie, nie od Junaka

), popaliliśmy gumy (Matis), rozwaliliśmy WSK (Wujcio), złożyliśmy Bogom w ofierze koła do MR 16BP (pozdro Seba, chyba dostanę bana), nooo generalnie spoko było. Trzeba dotrzeć junaka, dobrać lepszą dyszę i robimy powtórkę na 1/4 mili

Okolica totalnie sterroryzowana przez motocykle
Brakowało zwyczajowego grilla rozpalanego kompresorem, ale rosołek był dobry
