Opowiem ciekawą historie... Jest ona autentyczna. Opowiedział mi ją znajomy który pracuje w SM A zatrzymanie widziałem na własne oczy przejeżdżając autobusem A wiec tak. Raz straż miejska zatrzymała jakiegoś małolata nie miał jeszcze 18 lat. Jeździł jakimś motocyklem. Bez kasku, bez prawka bez jakichkolwiek dokumentów. Nawet świateł nie miał sprawnych. Zatrzymali go. No i standardowa procedura czemu jedzie bez świateł,kasku i proszę pokazać dokumenty. Nic nie miał. Chcieli mu wystawić mandat. Ale uprosił ich że nie ma pieniędzy że motocykl koledze naprawiał i jedzie mu go oddać. Było to na wsi. A że był kulturalny nie pyskował to spuścili mu powietrze i wykręcili fajkę i go puścili. Po nie długim czasie, Znowu go zatrzymują tym razem już ze światłami i kaskiem. Nadal brak dokumentów. Znowu ich prosił ,przepraszał i mówił że się to nie powtórzy że motocykl odkupił. A dokumenty są ale właściciel wyjechał za granicę. Dali mu upomnienie spuścili powietrze zabrali fajkę. Po pewnym czasie znowu go zatrzymują. Cierpliwość ich się skończyła. Dostał 2,5 tysiąca kary za brak OC. 500zł za brak prawka. Dodatkowo SM wezwała policje. Motocykl na przyczepkę i na parking policyjny. Dostał też nadzór kuratora bo był nie pełnoletni. A motocykl przez prawie 2 lata widziałem jak stał na dworze na parkingu policyjnym. Pytałem jak to jest z zatrzymywaniem i brakiem dokumentów. Odpowiedział tak: Jeśli widzą że jedziesz ze światłami w kasku i do tego przepisowo. To zazwyczaj nie zatrzymują. Jeśli już zatrzymają. I jesteś kulturalny itp to najczęściej dają upomnienie i cie puszczają. Jeśli pyskujesz dają największy mandat i laweta. No i przede wszystkim najlepiej nie jeździć bez dokumentów bo nie wiadomo kogo się trafi. Mnie zatrzymał dzielnicowy kiedyś za jazdę rowerem. bez trzymanki. (chowałem telefon do plecaka) Kontrole miałem większą niż nie jeden w czasie kontroli samochodem. Najpierw wypytywanie co tu robię. Co wiozę w plecaku itp itd, A za to że jechałem bez trzymanki to opony chciał przecinać

Miałem wtedy 13 lat wiec stracha miałem. Na końcu okazało się że był na mnie taki wkurzony ponieważ uciekłem mu kiedyś ogarem 200.

Był wtedy wypadek. Stałem ogarkiem koło tego wypadku. Nie byłem na drodze tylko na ścieżce prowadzącej na łąki. A że dokumentów brak (biała tablica była)to jak podjechała policja to dałem dyla.
Dzielnicowy puścił mnie po 15 minutach kontroli i rozmowy. Mi się wydawało że trwało to godziny... Puścił mnie i powiedział że jak mnie złapie to się do końca życia nie pozbieram! Wróciłem do domu i odruchowo na motocykl. Już chciałem wyjeżdżać z podwórka. A tu dzielnicowy przejeżdżał

Szczęście miałem masakryczne. Od tamtej pory jeździłem tylko po łąkach. Lub po ulicach gdzie były co kawałek drogi do ucieczki... Tak przejeździłem 5 lat bez dokumentów.. Miałem kartę motorowerową A potem 4 lata bez PJ ale z dokumentami. Do tej pory nie mogę zrozumieć jak potrafiłem tyle ryzykować przez te lata. Jak zdałem prawko to nie wiecie jak wtedy przyjemnie się jeździ po ulicach motocyklem. Zwłaszcza że bez przerwy ktoś kablował że jeżdzę. A teraz mogą mnie.... Tak wiec każdemu odradzam jazdy bez papierów. I zachęcam do robienia prawka
