Cześć,
na początek ludzkie foto chromów:
1.JPG
Podejrzewam, że nie chce Wam się oglądać 30 fotek każdego szczegółu tych fantów. Oszczędzę Wam tego
![:mrgreen:](./images/smilies/icon_mrgreen.gif)
.
dawno nic nie pisałem, ale działo się sporo. Postaram się opisać jak doszliśmy rodzinką z karterami do takiego stanu:
2.JPG
Także tego... Profesjonalnie to robione nie było, mówię od razu. Frez dał dupy, trochę odskoczył, trochę skręcił i idealnie prosto nie jest. Wszystko robiliśmy we własnym zakresie: kostka przycięta (tak jakby sfazowana), wyfrezowana na wiertarce stołowe (ile nerwów!), przecięta na pół, potem kartery pod to przycięte (piłka, wiertła, młotek, cudowania bez liku) a całość wyszła "smakowicie" - wszystko dzięki tacie
![:-)](./images/smilies/icon_smile.gif)
.
Przymiarki:
3.JPG
Połówka kostki:
4.JPG
Tak to leży na membranie:
5.JPG
"Zapomniane" ocynki:
6.JPG
Wracając to tematu zaworu, "locha":
7.JPG
Przymiarka z kostką... hmmm, kąt dosyć duży - króciec będzie mocno wygięty.
8.JPG
9.JPG
10.JPG
11.JPG
12.JPG
Tyle przed spawaniem. Wszystko zostało jako tako spasowane, podklejone super glue, połówki kostki i karterów złożone na żyletki (żeby były w miarę w jednej linii) i reszta została powierzona znajomemu. "Rzuciłem" też tulejki stalowe od wahacza do przetoczenia pod wymiar bodajże 24,8mm, bo rozwiertaka zdobyć się nie udało. Skombinowałem te stalowe starego typu, z wgłębieniami pod oringi - będzie bardziej fajniej :->.
12.2.JPG
12.1.JPG
Odchodząc na chwilę od tematów silnikowych, wzięliśmy się gdzieś w między czasie za przygotowanie blach do malowania. Na początek matowienie lakieru w miejscach do szpachlowania, potem samo szpachlowanie, matowienie, szpachlowanie, mato... (do skutku), na koniec matowienie papierem 400. Krótko się pisze, roboty od uja i ciut, ciut. Przy okazji nauczyłem się paru nowych rzeczy pod okiem taty. Łezka była w stanie niemalże tragicznym teraz jest gładka jak pupcia niemowlaka, podobnie inne blachy. Zresztą, zobaczcie sami
![;-)](./images/smilies/icon_wink.gif)
.
13.JPG
14.JPG
15.JPG
Po czyszczeniu rozpuszczalnikiem pod szpachel.
16.JPG
17.JPG
No, to nakładamy...
18.JPG
19.JPG
I jeszcze trochę na inne elementy...
20.JPG
21.JPG
22.JPG
Papier "80" i wstępne przycieranie. Gdzie jeszcze potrzeba?
23.JPG
24.JPG
25.JPG
26.JPG
Potem dłuuuuugi (oj, palce czują) proces matowienia papierem 400 całości. Błotniki od wewnątrz, od zewnątrz, wsporniki, bak, obok korka, obok mocowań... Jak ja przez to dobrze poznałem motor
![:D](./images/smilies/biggrin.gif)
. Wszystkie części obracałem tyle razy podczas wszelkich przygotowań do odnowy, że z zamkniętymi oczyma powiedziałbym co to jest po dotknięciu. Miło się gada, ale wiecie jak ciężko jest wejść między mocowanie błotnika a jego płaszcz?
27.JPG
Przy okazji, amorki oczyszczone ze starej farby. Jak się okazało, nie miały na sobie podkładu juz oryginalnie.
28.JPG
Blachy skończone, czyli przejechane dokładnie papierem 400 i wymyte.
29.JPG
Gotowe? No to malujemy podkładem. Niesprzyjające warunki na pracę (słaby pistolet, podkład pokłócił się trochę ze szpachlą, brak jakiejkolwiek kabiny itp.), ale jakoś dal... to znaczy, tata dał radę
![;-)](./images/smilies/icon_wink.gif)
Także mamy wszystek zapodkładowane, teraz ma się "sezonować", a potem jeszcze raz (o zgrozo!) trzeba będzie to zmatowić papierem 500. Już czuję ten ból. No, ale jak Gerwazy będzie sprzyjał to za tydzień może będzie kolor...
30.JPG
31.JPG
Pytanie:
jaki dać kolor? Wiśnia+złote napisy or
yellow bahama+czerwony napisy? Skłaniałbym się ku pierwszej opcji, ale każdy głos cenny
![:)](./images/smilies/smile.gif)
.
Tata w jednym miejscu dał plamę. Kupił ultra drogie łożyska do kół i zabieraka za 54 zł, jakieś PPL. Osiwiało mi parenaście włosów jak to usłyszałem... Do tego doszły żaróweczki i cewki, regle do CDI. Muszę podpytać ile za to, tak samo jak za szpachle, podkłady itd.
32.JPG
33.JPG
34.JPG
Wracamy do silnika: tak wygląda spawanie za 35zł - cena chyba dobra? Oglądałem niemalże pod lupą i nie ma lipy, konkretna robota. Ładnie zalane, nie ma prawa nic przepuszczać.
35.JPG
36.JPG
37.JPG
38.JPG
39.JPG
40.JPG
41.JPG
42.JPG
43.JPG
44.JPG
45.JPG
46.JPG
47.JPG
No i jeszcze skromne tulejeczki wahacza - powiedzmy, że za piwo zrobione.
48.JPG
To teraz tak: malowanie, podkowa, może podstawka CDI, ogólnie - do tokarza będę musiał się wybrać.
No, to tyle. Kosztorys uzupełnię później, będę musiał z rodzinką poustalać parę faktów :>.
Komentarze, uwagi, krytyka we wszelakiej postaci mile widziana!
Pozdro!