Re: WSK M06B3 "Lelek" 1976
: 2012-06-02, 19:17
Upajam się właśnie zapachem lakieru... Wszystkie blachy pomalowane w moim pokoju na wiśniowo. Chociaż to wygląda raczej na pomarańczowy... Po kolei.
O kurde, nieźle jestem do tyłu . Zacznijmy od ogarnięcia kosztorysu. Na czym skończyliśmy?
Stan wydatków na 23.04:
Od tego czasu to tak:
- chromowanie: 70zł
- szpachlówka Novol, podkład economy VOC, lakier z mieszalni: 15zł + x + y = z (trzeba spytać tatulka )
- łożyska PPL koła, zabierak again: 54zł
- cewka, moduł CDI: 35zł
- spawanie karterów: 35zł
Za lakiery jeszcze pewnie wskoczy, na razie liczmy bez tego.
Ile dotychczas wydałem?
Pewnie dojdą do tego jakieś drobne na papiery, ale dajmy temu spokój. Tata kupował razem z rzeczami do Osy, to mam gratis .
Kosztorys jest, a teraz opowiem Wam co działo się w garażu.
Na początku kupiliśmy pistolet, lakiery, podkłady, piwo i mercedesa klasy C. A nie, sory. Mercedesa tylko pożyczyliśmy. Po lewej kolo-lelek, po prawej kolor-osa. Tutaj wszystko wygląda zacnie.
Za siedmioma tysiącami iskier spod flexa, za siedmioma hektolitrami wody, za 7,541kg startego podkładu akrylowego i w końcu; za 3 parami spracowanych rąk od matowienia ukazał się gładki podkład na wszystkich lelkowych blachach. Jakoś w poniedziałek ogarnąłem szybko elementy mające być czarne. Tata wieczorem pomalował je i wyszłoby pięknie, ale wpieprzyło się niemało paprochów... Niby nie widać, ale moja mina krzywa jak to zobaczyłem.
Dzień następny. Na początku szkoła. Opowiadać? Też myślę, że cycki nie są ciekawe, więc jedziemy dalej. Zapięliśmy wyższy bieg i zmatowiliśmy wspólnie elementy mające być lakierowane na popielato. Kolor lakieru: RAL 7035.
Gdzieś w między czasie zamontowaliśmy wahacz, stopkę centralną, tabliczkę znamionową i zawieszenie na przód. Kolor wyszedł idealnie! Nie biały, nie szary - po prostu popielaty . Sam lakier położony ładnie (za co należą się stokrotne podziękowania towarzyszowi Tacie), bez zacieków, ale było lekko za mało powietrza i jest lekki baranek. Cóż. Jest fajnie. :->
Następny etap prac to dokładne matowienie podkłady na elementach docelowo wiśniowych. Razem poszło prędko. Wcześniej wysprzątaliśmy calutki garaż (pomni syfów na czarnych elementach), toteż wczoraj do wczesnych godzin wieczornych ogarneliśmy wszystkie blachy do Lelka.
Kolor RAL 3013. Od razu po malowaniu mówiłem - zły! To nie wiśniowy, to nie tak, no KUR... Ale... tak patrzę teraz na boczek w innym świetle... Jest OK. Jest super.
No dobra, dzisiaj zapakowaliśmy na samochód części po malowaniu i wzięliśmy się za składanie tego do kupy. Przyjemna robota (szukanie nakrętek szczególnie). W poniedziałek zabiliśmy łożyska, w chyba-piątek skończyłem polerować przedni bęben, także koła gotowe w 100% . Skombinowaliśmy trochę śrub z nierdzewki, które wypolerowałem i wkręciłem gdzie pasowały. Wsporniki lampy, do sztycy... Przejedwabiście wygląda polerowana nierdzewka, będę musiał odłożyć w przyszłości parę groszy i nakupować takich śrubek do widocznych miejsc w moim motungu.
Co tam jeszcze, zamontowaliśmy mocowania boczków, osłonę łańcucha, stopki, kierownicę, podstawę konsoli. Tam oglądajcie lepiej . Wracając do lakierów: oceńcie, jak Wam się widzi? Trzeba kupić jeszcze złotej farby i odwalić napisy. Piszcie co myślicie!
Pozdro!
PS. Prace zwolnią, bierzemy się za matowienie i szpachlowanie blach od osy. A sami wiecie ile tego jest.
PS2. Chciałbym w następnym tygodniu odwiedzić tokarza. Dałem blachy aluminiowe 8mm gr. do wycinania laserowego, z czego ma być podkowa. Do tego kolanko przyjdzie mi od hartmanna na dniach, jutro będę zamawiał łańcuch do osy i lelka. To tyle.
O kurde, nieźle jestem do tyłu . Zacznijmy od ogarnięcia kosztorysu. Na czym skończyliśmy?
Stan wydatków na 23.04:
- - kupno: 550zł
- cylinder: 212zł
- membrana: 30zł
- gaźnik: 41zł
- regeneracja wału: 80zł
- aluminium: 50zł
_______________________
- szablon na napisy: 21zł
- nowe klosze lampy zeemde: 12zł/szt
- części z Ag-Motu: 215 zł
_______________________
- nowy wałek zdawczy: 50zł
_______________________
- nowy pokrowiec: 51zł
- gaźnik again: 39zł
- skuter dębica: 81zł
________________________
- zapłon CDI: 63zł
- szprychy: 64zł
- tulejki wahacza: 36zł
________________________
- oś wahacza: 21zł
- tulejki karterów: 9zł
- malowanie obręczy: 80zł
________________________
- zakładanie opon: 10zł
- bak łezka: 45zł
________________________
- malowanie w Detal-met'cie: 400zł
- ocynk: 10zł
Od tego czasu to tak:
- chromowanie: 70zł
- szpachlówka Novol, podkład economy VOC, lakier z mieszalni: 15zł + x + y = z (trzeba spytać tatulka )
- łożyska PPL koła, zabierak again: 54zł
- cewka, moduł CDI: 35zł
- spawanie karterów: 35zł
Za lakiery jeszcze pewnie wskoczy, na razie liczmy bez tego.
Ile dotychczas wydałem?
- - kupno: 550zł
- cylinder: 212zł
- membrana: 30zł
- gaźnik: 41zł
- regeneracja wału: 80zł
- aluminium: 50zł
_______________________
- szablon na napisy: 21zł
- nowe klosze lampy zeemde: 12zł/szt
- części z Ag-Motu: 215 zł
_______________________
- nowy wałek zdawczy: 50zł
_______________________
- nowy pokrowiec: 51zł
- gaźnik again: 39zł
- skuter dębica: 81zł
________________________
- zapłon CDI: 63zł
- szprychy: 64zł
- tulejki wahacza: 36zł
________________________
- oś wahacza: 21zł
- tulejki karterów: 9zł
- malowanie obręczy: 80zł
________________________
- zakładanie opon: 10zł
- bak łezka: 45zł
________________________
- malowanie w Detal-met'cie: 400zł
- ocynk: 10zł
________________________
- chromowanie: 70zł
- szpachlówka Novol, podkład economy VOC, lakier z mieszalni: ?
- łożyska PPL koła, zabierak again: 54zł
- cewka, moduł CDI: 35zł
- spawanie karterów: 35zł
Pewnie dojdą do tego jakieś drobne na papiery, ale dajmy temu spokój. Tata kupował razem z rzeczami do Osy, to mam gratis .
Kosztorys jest, a teraz opowiem Wam co działo się w garażu.
Na początku kupiliśmy pistolet, lakiery, podkłady, piwo i mercedesa klasy C. A nie, sory. Mercedesa tylko pożyczyliśmy. Po lewej kolo-lelek, po prawej kolor-osa. Tutaj wszystko wygląda zacnie.
Za siedmioma tysiącami iskier spod flexa, za siedmioma hektolitrami wody, za 7,541kg startego podkładu akrylowego i w końcu; za 3 parami spracowanych rąk od matowienia ukazał się gładki podkład na wszystkich lelkowych blachach. Jakoś w poniedziałek ogarnąłem szybko elementy mające być czarne. Tata wieczorem pomalował je i wyszłoby pięknie, ale wpieprzyło się niemało paprochów... Niby nie widać, ale moja mina krzywa jak to zobaczyłem.
Dzień następny. Na początku szkoła. Opowiadać? Też myślę, że cycki nie są ciekawe, więc jedziemy dalej. Zapięliśmy wyższy bieg i zmatowiliśmy wspólnie elementy mające być lakierowane na popielato. Kolor lakieru: RAL 7035.
Gdzieś w między czasie zamontowaliśmy wahacz, stopkę centralną, tabliczkę znamionową i zawieszenie na przód. Kolor wyszedł idealnie! Nie biały, nie szary - po prostu popielaty . Sam lakier położony ładnie (za co należą się stokrotne podziękowania towarzyszowi Tacie), bez zacieków, ale było lekko za mało powietrza i jest lekki baranek. Cóż. Jest fajnie. :->
Następny etap prac to dokładne matowienie podkłady na elementach docelowo wiśniowych. Razem poszło prędko. Wcześniej wysprzątaliśmy calutki garaż (pomni syfów na czarnych elementach), toteż wczoraj do wczesnych godzin wieczornych ogarneliśmy wszystkie blachy do Lelka.
Kolor RAL 3013. Od razu po malowaniu mówiłem - zły! To nie wiśniowy, to nie tak, no KUR... Ale... tak patrzę teraz na boczek w innym świetle... Jest OK. Jest super.
No dobra, dzisiaj zapakowaliśmy na samochód części po malowaniu i wzięliśmy się za składanie tego do kupy. Przyjemna robota (szukanie nakrętek szczególnie). W poniedziałek zabiliśmy łożyska, w chyba-piątek skończyłem polerować przedni bęben, także koła gotowe w 100% . Skombinowaliśmy trochę śrub z nierdzewki, które wypolerowałem i wkręciłem gdzie pasowały. Wsporniki lampy, do sztycy... Przejedwabiście wygląda polerowana nierdzewka, będę musiał odłożyć w przyszłości parę groszy i nakupować takich śrubek do widocznych miejsc w moim motungu.
Co tam jeszcze, zamontowaliśmy mocowania boczków, osłonę łańcucha, stopki, kierownicę, podstawę konsoli. Tam oglądajcie lepiej . Wracając do lakierów: oceńcie, jak Wam się widzi? Trzeba kupić jeszcze złotej farby i odwalić napisy. Piszcie co myślicie!
Pozdro!
PS. Prace zwolnią, bierzemy się za matowienie i szpachlowanie blach od osy. A sami wiecie ile tego jest.
PS2. Chciałbym w następnym tygodniu odwiedzić tokarza. Dałem blachy aluminiowe 8mm gr. do wycinania laserowego, z czego ma być podkowa. Do tego kolanko przyjdzie mi od hartmanna na dniach, jutro będę zamawiał łańcuch do osy i lelka. To tyle.