Strona 2 z 8

Re: WSK M06-64 z 67 roku

: 2011-11-23, 19:25
autor: andrew724
Przestudiowałem też trochę literatury i internetu i muszę się z Tobą zgodzić. Wystarczy ze je wychromuję i amortyzator będzie jak od tego modelu?
Jestem w trakcie ugadywania się ze znajomym na piaskowanie. Nigdy nie dawałem nic do piaskowania, a nie wiem jak ten znajomy zna się na tym, bo to znajomy znajomego. Dawać wszystko do piaskowania czy może elementy z cienkiej blachy takie jak trójkątne osłony i osłony przednich lagów do których mocowana jest lampa są za cienkie i lepiej tego nie robić?
Możecie polecić jakieś dobry warsztat robiący szlify cylindrów, z okolic Rzeszowa, Stalowej Woli lub Łodzi?
Pozdrawiam,

Re: WSK M06-64 z 67 roku

: 2011-11-24, 21:14
autor: Grzaniec
Sprawdź, czy pod warstwą farby na nyplach nie kryje się mosiądz. Moje nyple z rocznika '78 są właśnie mosiężne. Ostatnio zaplatałem koła, wszystkie nyple polerowałem. Wyglądają tak:
Obrazek
Felgi lakierowałem proszkowo. Połączenie mosiężnych nypli i lakierowanych proszkowo felg wygląda całkiem dobrze:
Obrazek

Re: WSK M06-64 z 67 roku

: 2011-11-24, 21:16
autor: Grzaniec
andrew724 pisze: Dawać wszystko do piaskowania czy może elementy z cienkiej blachy takie jak trójkątne osłony i osłony przednich lagów do których mocowana jest lampa są za cienkie i lepiej tego nie robić?
Ja dałem wszystkie metalowe elementy do piaskowania. Nic im się nie stało po tym zabiegu, oprócz tego, że pozbyłem się rdzy i starych powłok lakierniczych.
Na moim blogu z podpisu znajdziesz foty po operacji piaskowania.

Re: WSK M06-64 z 67 roku

: 2011-11-24, 22:10
autor: andrew724
Dzięki za nowa porcję informacji. Załączam fotki z ostatniego rozbierania na części.
Do elementów malowanych na szaro dorzucę jeszcze dźwignię hamulca. A szklaniki pójdą do chromu. Na kierownicy i kolanku nie ma za dużo korozji? Z ramy zostało wymontować wahacz i stopki.
Dziś w pracy technicy polerowali mi dekle bębnów hamulcowych a jutro pójdą piasty. Miło widzieć radość kumpli z tego że mogą włożyć małą cegiełkę w odbudowę wueski:) (Dzięki chłopaki:)).
Nyple mam mosiężne, może wypoleruje bo fajny kontrast może być. Ale czy po polerowaniu nie pokryją się czym w stylu patyny jak na alu? Będzie to trwałe polerowanie?
Jutro może wrzucę fotki wypolerowanych bębnów.
szare elementy.jpg
elementy do chromuu.jpg
ramaa.jpg

Re: WSK M06-64 z 67 roku

: 2011-11-24, 22:29
autor: Grzaniec
andrew724 pisze: Nyple mam mosiężne, może wypoleruje bo fajny kontrast może być. Ale czy po polerowaniu nie pokryją się czym w stylu patyny jak na alu? Będzie to trwałe polerowanie?
Tego nie wiem, ale prawdopodobnie można się tego spodziewać. W moim przypadku nie ma to większego znaczenia, bo moja WSK będzie sporadycznie jeździła na wycieczki z synami. A potem będziemy znów czyścić i polerować :)

Re: WSK M06-64 z 67 roku

: 2011-11-25, 15:23
autor: z-tomek
Mógłbyś zrobić bliższe zdjęcie tego patentu ze stopką boczną?

Re: WSK M06-64 z 67 roku

: 2011-11-25, 18:31
autor: andrew724
Boczna stopka to jakiś słaby patent w tym modelu. Po odbudowie nie znajdzie zastosowania.
Tylko takie fotki mogę wrzucić.
stopka1.jpg
stopka2.jpg
Dziś przyniosłem od chłopaków z pracy wypolerowane bębny i osłonkę piasty.
Chłopaki najpierw wyczyścili je jakąś chemią, później była wełna mineralna, jakieś preparat chyba z nano-cząsteczkami diamentu dla wygładzenia powierzchni, później filc naturalny z pastą polerską i na koniec sam filc naturalny.
Wszystko szlifierką modelarska z regulacja obrotów. w bebnach było dużo głębokich rys i wgnieceń więc może nie wszystko wyszło super. Ale osłonka całkiem całkiem.
W pracy często chłopaki muszą polerować formy wtryskowe przy okazji jakiś napraw więc trochę się znają na polerce.
Tylko że formy są stalowe i preparaty mają do stali (w tym pasta). Może lepszy efekt byłby po paście specjalnej do aluminium.
Tego nie wiem. Jesli w najbliższym czasie zmatowieją to zrobi się je pastą do alu.
Wczesniej pisałem że nie zależy mi na jakimś super połysku po polerowaniu, ale teraz sie nakreciłem:)
Oceńcie to sami. Krytykę przyjmę na klate:D
bebny przed polerowaniem.jpg
polerka11.jpg
bebny.jpg
polerka2.jpg
oslonka.jpg
beben.jpg

Re: WSK M06-64 z 67 roku

: 2011-11-29, 22:28
autor: andrew724
Chwilę nic nie pisałem w tym poście, co nie znaczy że zaprzestałem odbudowy wueski. Dogaduje szczegóły już nie tylko piaskowania. Gościem, którego polecił mi do piaskowania szwagier jest nasz kolega z forum LukS2 (kuzyn szwagra). W tym miejscu zwracam honor za wątpliwości, które miałem co do jego wiedzy zanim się z nim skontaktowałem. Zna się gość na rzeczy jak mało kto.
Możecie podpowiedzieć jak zrobić szparunki po malowaniu proszkowym na błotnikach i baku?
Dokładniej chodzi mi o to czy po nałożeniu szparunków nałożyć na całość lakier bezbarwny dla zabezpieczenia całości i nadania połysku? Chociaż połysk będzie już chyba po proszku. Może pytam o rzeczy bardzo jeszcze odległe, ale ze względu na to że większość rzeczy będę robił zjeżdżając do domu na krótkie weekendy chce mieć wszystko logistycznie zaplanowane.
Pozdrawiam.

Re: WSK M06-64 z 67 roku

: 2011-11-30, 19:17
autor: z-tomek
Bierzesz pędzelek w rękę i malujesz szparunki tak jak to robiono w oryginale. Wszelkie dziadowskie naklejki się przy tym chowają. Jeżeli boisz się że coś pójdzie krzywo to wyklej ranty szparunków taśmą i dopiero maluj

Re: WSK M06-64 z 67 roku

: 2011-11-30, 19:37
autor: andrew724
Nie inaczej myślałem to zrobić. Oczywiście że naklejki odpadają. Chodziło mi bardziej, czy po zrobieniu pędzelkiem szparuknów nakładać na całość jakiś lakier bezbarwny?

Re: WSK M06-64 z 67 roku

: 2011-11-30, 20:25
autor: WSK
Jak najbardziej, gdy namalujesz już szparunki daj na to warstwę bezbarwnego.

Re: WSK M06-64 z 67 roku

: 2011-12-01, 22:11
autor: andrew724
Kolejny dylemat i problem. Orientowałem się w sprawach rejestracji wueski. Nie mam papierów, więc zostaje zabytek. Ale do tego potrzebuje udowodnić ze jestem właścicielem. Mogłem spisać umowę przy kupowaniu ale pomyślałem że skoro nie ma papierów to nie ma sensu. Jak się okazuje grubo się myliłem, ponieważ posiadając umowę mogę zaoszczędzić 300zł i trzy lata czasu udowadniania bycia właścicielem przez zasiedzenie. Będę chciał jutro skontaktować się z gościem od którego kupiłem wueske i namówić go na podpisanie umowy. Ciekawe czy się zgodzi czy powie ze to już nie jego problem?:/
Mam problem z wpisaniem numerów ramy i silnika do umowy. Nie widziałem nigdy dokumentów od wueski i nie wiem czy mam wpisać z ramy numer S0809096 czy z tabliczki 809096? Różnica jest tylko w S0, ale rzeczoznawca jak sama nazwa pewnie zna się na rzeczy i się doczepi. Możecie napisać jak macie wpisane w dokumentach od waszych wuesek? z tym "S0" czy bez?

Re: WSK M06-64 z 67 roku

: 2011-12-02, 13:22
autor: Jawer
a nie jest przypadkiem tak że piszesz oświadczenie że jesteś właścicielem tego motocykla pod groźbą odpowiedzialności karnej jeśli kłamiesz? Poczytaj prawo rejestracji pojazdów zabytkowych...

Re: WSK M06-64 z 67 roku

: 2011-12-02, 14:58
autor: jarek
nie, piszesz oświadczenie odnośnie dowodu rejestracyjnego, umowa kupna jest potwierdzeniem iż motocykl jest twoją własnością, bez niej to nic nie załatwisz nawet w sądzie

Re: WSK M06-64 z 67 roku

: 2011-12-02, 16:54
autor: andrew724
Nie wiem czy bez umowy nic nie załatwię ale wiem że z umową będzie dużo łatwiej.
Dobrze wiemy że w polskiej administracji wszystko zależy od przychylności i kwalifikacji urzędników, które akurat mogą zależeć nawet od pogody.
Nadal nie otrzymałem merytorycznej odpowiedzi czy w dokumentach (dowód rejestracyjny) w waszych wueskach macie wpisany numer tylko z tabliczki znamionowej, czy nabity na ramie czyli z "S0"?
Pozdrawiam,

Re: WSK M06-64 z 67 roku

: 2011-12-02, 17:11
autor: jarek
umnie w wydziale komunikacji rejestracja zabytku wygląda tak:
Wymagane dokumenty:

Wypełniony formularz wniosku (wypełnia właściciel)
Załączniki:
- zaświadczenie o przeprowadzonym badaniu pojazdu zabytkowego co do zgodności z warunkami technicznymi z okręgowej stacji kontroli pojazdów lub Instytutu Transportu Samochodowego w Warszawie oraz protokół z oceny stanu technicznego pojazdu

-dowód własności pojazdu

- uwierzytelniona kopia decyzji w sprawie wpisania pojazdu jako dobra kultury do rejestru zabytków lub dokument potwierdzający ujęcie pojazdu w centralnej ewidencji dóbr kultury

- ostatni dowód rejestracyjny, oświadczenie właściciela pojazdu, złożone pod rygorem odpowiedzialności karnej za fałszywe zeznania, że nie posiada dowodu rejestracyjnego

- tablice rejestracyjne

Do wglądu:
dowód osobisty, a w przypadku osób prawnych dodatkowo - wypis z właściwego rejestru
dokument potwierdzający zawarcie umowy ubezpieczenia OC

tyle w teorii, jak wygląda to w praktyce jeszcze nie sprawdzałem

co do numerów nadwozia to kumpel ma w dowodzie S01xxxxxx, natomiast w innym jest bez S0
ja zawsze na umowy wpisuję cały numer

Re: WSK M06-64 z 67 roku

: 2011-12-02, 17:22
autor: Adi_CK
Wpisz na umowie sam numer. To S0 jest niepotrzebne.

Re: WSK M06-64 z 67 roku

: 2011-12-02, 17:24
autor: Johnny
A na jakiej podstawie wnosisz że jest niepotrzebne :?: Niestety S0 jest częścią numeru i jeżeli zabraknie go w dowodzie to będzie dupa na przeglądzie :!: Przy robieniu przeglądu diagnosta musi wystawić papier że numer spisano "z natury" i numer o S0 zostaje uzupełniony w wydanym dowiedzie - jeżeli w starym go zabrakło !!!!!

Re: WSK M06-64 z 67 roku

: 2011-12-02, 17:33
autor: Adi_CK
Nie będzie dupy na przeglądzie. W każdym widzianym przeze mnie dowodzie rejestracyjnym od WSK czy to starym czy tym nowym - unijnym, jest wpisany numer ramy bez przedrostka "S0". Poza tym dotyczy to także innych pojazdów. Masz Jawę 350, to wiesz, że na ramie przed numerem jest wybite "638", i co? Też masz w dowodzie wpisane 638 -xxxxx?

Kolejny przykład - we współczesnych samochodach często numer nadwozia jest pomiędzy dwiema gwiazdkami: * xxxxxxx *. Oczywiście w dowodzie tych gwiazdek nie ma. Dalej uważasz, że diagnosta przyczepiłby się i zrobiłby odczyt z natury, twierdząc, że aktualny numer jest błędny?

Jeśli kiedyś urzędnik wpisał to "S0" do dowodu i tak zostało, to dobrze. Ale jeśli tego nie ma, to nic się nie dzieje.

Re: WSK M06-64 z 67 roku

: 2011-12-02, 17:54
autor: Johnny
Poruszyłeś numer w Jawie i muszę Cię rozczarować. W dowiedzie mam wpisane TLJ638104LT***** Tak jest w nowym dowodzie i tak samo było w starym dowiedzie z lat 90. Jawa jest złym przykładem bo jej numeracja była już zgodna ze standardem VIN.

Co do problemów na przeglądzie to jak zwykle każdy wie lepiej - mnie diagnosta na to uczulał, stwierdzając że jak trafi się jakiś czepliwy diagnosta albo policjant to mogą być problemy. Tragedii nie będzie ale po co się niepotrzebnie tłumaczyć i nerwy sobie psuć.

Wolny kraj - róbcie jak chcecie. Moja filozofia jest jasna - ma pasować :)