karoseria - piasek i lakier - na te same kolory co u Ciebie wyszło mi około 1200.
Ja uważam że czarny/jasnoszary/pomarańczowy to bardzo dobry zestaw do WSK, czerń na tym motocyklu wyglądała rockers-ko w latach 70tych, teraz to już tak trochę mniej, poza tym czarne mi się opatrzyły w dzieciństwie.
2. Piaskowanie i malowanie proszkowo obręczy kół, nowe szprychy, bębny i zaciski do szkiełkowania
Nie robiłem, natomiast wg mnie szprycy i nyple które się dadzą rozkręcić są do ponownego użycia, to jest dość przewymiarowane wytrzymałościowo - jakie drogi były wtedy a jakie są teraz?
To nie zacznie trzaskać po powtórnym założeniu. Bębny przed szkiełkowaniem trzeba pomierzyć - czy trzymają wymiar na tyle że nowe szczęki hamulcowe mają jeszcze o co trzeć

3. Kapitalny silnika (ale co się nadaje zostawić) ogólnie szlif cylindra, regeneracja wału, nowe łożyska, tarcze, przydałoby się też to wszystko wyszkiełkować bez polerki,
Piaskowanie karterów mi wyszło 110, pomalowałem farmą "temperaturową" znaczy do kominków taką która się utwardza termicznie w ok. 180 stopniach, wyszło OK, całkiem dobrze się zmywa olej czy mieszankę.
Po piaskowaniu potrzebne jest malowanie bo pory są na tyle duże że łatwo łapią brud, po szkiełkowaniu - nie wiem.
Pokrywy przeleciałem ściernicą do satynowania.
Poniekąd wbrew temu co napisałem

Po stronie sprzęgłowej raczej nowy łańcuszek napędu kosza, zębatka na wale, nowe tarcze sprzęgła. Reszta również do inspekcji. Tu jest o tyle prościej że do tego jest łatwy dostęp - zlać olej i zdjąć kapę.
3A. przydałby się CDI, ale to można z czasem włożyć
Za tym bym się rozglądał na końcu, na zwykłej instalacji 6V odpalisz bez akumulatora, w CDI już nie poza tym wraz z CDI warto dorobić kierunki, może włącznik stopu na przedni hamulec, no i trzeba kupić akumulator im później tym lepiej po co gwarancja ma mu biec na pusto? Akumulatory w naszych czasach bywają dość awaryjne.
5. Siedzenie nie jest podarte, blacha w dobrym stanie, ale pewnie nowy pokrowiec też by się przydał( też możecie coś polecić)
Skóra tamtych czasach była wyprawiana okrutnie nieekologicznymi, szkodliwymi, trującymi materiałami, a fuj!
Dzięki czemu jest, w porównaniu z wieloma dzisiejszymi, nie do zabicia. Nic się nie bój, oblecieć możesz karcherem (ja obleciałem) pozwól potem wyschnąć w umiarkowanej temperaturze dwa, trzy dni a potem pokrywasz pianką do czyszczenia tapicerki skórzanej samochodowej, zostawiasz na noc, ścierasz. Pianka na kolejna noc, dajesz odetchnąć dzień, smarujesz lanoliną (nie kremem do rąk na lanolinie, tylko czystą lanoliną, do kupienia w aptece, 50 mililtrów to chyba wystarczy i na kolejna kanapę) , dobrze wcierając i zostawiając warstwę na koniec, pozwalasz wchłonąć dwa, trzy dni - najlepiej żeby było dość ciepło, możesz nawet roztopić lanolinę i wcierać gorącą. Potem wycierasz do sucha, następnego dnia możesz przetrzeć nabłyszczaczem i wygląda lepiej jak z fabryki. Dobrze wyprawione skóry, nawet bardzo sterane są wdzięczne w renowacji a w razie wytarcia koloru są do nabycia farby renowacyjne i też dobrze działają.
6. Opony są stomila, nie popękane wiadomo kolor nie ten, ale można je ładnie odświeżyć, ewentualnie też zmienić.
Opony to akurat dałbym nowe.
7. Nowe gumy, chlapacze , linki te które zerwane
jest tego chyba ponad 20 pozycji, ale to tanie rzeczy i do kupienia w jednym e-sklepie w komplecie, albo może u kolegi tu z forum tylko trzeba przejść przez katalog części i wszystko wynotować bo sa w różnych miejscach motocykla. Chlapacze jeśli nie są sparciałe umyj dokładnie i odłóż do nafty (zwykłej nafty świetlnej, nie ON z CPN-u

Oraz filcowe uszczelniacze kół i filcowy "smarowacz" krzywki.
Linki tak, ja bym się co prawda nie bał używać nie zardzewiałych, nie naderwanych linek z oryginału ale wozić ze sobą trzeba.
8. Chromy na ramce licznika, światła, kierownicy nie ruszone, zero rdzy, jest sens odnawiać
Nie ma rdzy to nie psuj

9. Inne(Uszczelki, sprężynki itd, itp)
Jest pewnym, potencjalnie kosztownym zagadnieniem remont zawieszenia, uszczelniacze i olej to grosze ale zużycie całej reszty - tuleje, pręty to może być koszt.
Jest mocno prawdopodobne że smar w napędzie prędkościomierza ma postać kryształu. Przy pewnej dozie ostrożności i cierpliwości da się go rozebrać tak żeby można było z powrotem założyć te cienkie pierścionki które zamykają go od strony koła i wyczyścić ale licz się z nowym. Mogą być zużyte tuleje osi wahacza, wyciągnięta sprężyna stopki centralnej itd itp.
Ale za to jest szansa że wiązka elektryczna jest zdrowa


To tak z grubsza, detale jeszcze wyjdą w trakcie
