To od początku

.
Trudi Canavan i jej Trylogia Czarnego Maga z tego co pamiętam. Książka bardzo fajna, miło się czyta. Udało mi się na niej pobić swój rekord w ilości przeczytanych stron na jeden dzień (+/- 320, nie pamiętałem gdzie zacząłem). Niechaj to świadczy o tym, że jest spoko.

Do tego wyszło trochę prologów i tak dalej, nie jestem aktualnie w temacie.
Co do Zwiadowców mam mieszane uczucia. Nie uchodzi wątpliwości, że to książka dla
dzieci w wieku 12-13 lat. Ja kupiłem pierwsze 4 tomy bodajże 1.5 roku temu no i mi się spodobało. Czyta się mega przyjemnie, piękne tłumaczenie i łatwo wchodzi. Aż za łatwo. Lektura mało wymagająca, w przeważającej ilości przypadków do przewidzenia "co ten Will dalej wykombinuje", ale miejscami mile mnie zaskoczyła. Wracając jeszcze; czemu dla dzieci? Jeżeli zły rycerz trzyma nastolatkę w wierzy (na oko 19 lat) i przynosi jej herbatkę, ba, nawet nie zapoda jej tabletki gwałtu w fusach, mało tego - żadnych skojarzeń seksualnych - totalne zero. Głównie właśnie dlatego miałem mieszane uczucia po przeczytaniu "Czarnoksiężnika z północy". Niby fajne, jedna z najlepiej napisanych książek pod względem opisów, nie zanudza, bardzo wartka akcja, no ale... Generalnie na plus, po potem trochę wszystko się poprawiło w akcji. "Okup za Eraka" bardzo mi się spodobał. Następnie dwie części też były spoko, następna przygoda. Z tego jednak co wiem, to Flanagan kończy z tą serią.
Dalej mam cykl "Oko Jelenia" Pilipiuka. Do samego autora to mam mieszane uczucia, ale o tym później. "Oko Jelenia" musisz koniecznie kupić! Jedna z moich ulubionych serii, nie żałuję ani złotówki wydanej na nią. Napisana super, co prawda miejscami może zanudzać, ale cóż - akcja dzieje się w średniowiecznej Hanzie gdzie to ludzie przeniesieni z różnych okresów (późniejszych) muszą odnaleźć tytułowe Oko Jelenia. Wszystko napisane z pewną dozą humoru, ale jest on tam gdzie trzeba. Ogólnie rzecz biorąc to mistrzostwo, ale żałuję, że nie poczekałem z kupnem - wolałbym wszystkie tomy na raz, a tak to pozapominałem troszkę. Na pewno warto kupić, bo dowiesz się wiele nowych rzeczy o Hanzie i innych sprawach.
Cykl o Jakubie Wędrowyczu -

. Żałuję, że to kupiłem. Zbiór opowiadań o pijaku, które ma swoje historie na wschodzie Polski. Do bólu śmieszne, ale ledwo przygoda się zaczynała i już koniec. Nie lubię opowiadań. W każdym bądź razie po 3 godzinach czytania zupełnie się odmóżdżyłem, takie to było bez ładu i składu.
Złodziej Pioruna napisany przez Riordiana i tam te dalej dwa jeszcze. Książka tradycyjna, fajna - przygoda 3 dzieciaków bez opieki rodziców (standardzik

). Świat, w którym bogowie olimpyjscy naprawdę istnieją i ingerują w świat. Główni bohaterowie to herosi (heros to dziecko boga i ziemskiej kobiety), no i trochę ich w tym świecie jest. Mają swoją szkołe i tak dalej, ale okazuje się... A co Ci będę spojler robił

. Wyszły następne tomy, myślę, że warto kupić nawet ze względu na informacje, które wchłoniesz o Grecji i jej historii.
Harry Potter - wiadomo. Super książka, ale czy stoi najwyżej w moim rankingu? Nie powiedziałbym.
Trylogia Husycka Andrzeja Sapowskiego. Trudna książka, do bólu nudna. Jakoś przetrwałem, ale miejscami to była mordęga. Rzecz dzieje się w średniowieczu, główny bohater to Reynevan, magik i lubi sobie podupczyć. Jak kupisz, to nic się nie stanie, bo czytając sporo nowego się na pewno się dowiesz. Wiele z kart historii stanie się dla Ciebie jaśniejsze, ale ciężko będzie je odsłonić.
Wiedźmin - moja ulubiona seria, najlepsze książki jakie kiedykolwiek czytałem. Wiesz ocb więc nie będę się rozpisywał. Żałuję tylko, że za szybko czytałem - pewnie sporo przeoczyłem, pogubiłem, nie odkryłem kilku zatajonych sensów czegoś tam, jakichś symboli... Na pewno do niej wrócę. Dziwię się tylko, że nie zrobili z tego pięknego filmu tak jak np. Władca Pierścieni. Toż to jest niemalże tak samo ***zajeb******! Ale polskie, więc od razu wiadomo...
Na koniec Władca Pierścieni i Hobbit. Druga pozycja to wg mnie kwintesencja przygody i fantastyki. Mag, krasnoludy, niziołki i smok! Pradawny las i tak dalej... Normalnie książka wymiata. Bardzo miło ją wspominam.
Władca Pierścieni książka piękna i jak najbardziej ***zajeb****, ale czytając ją byłem za młody, żeby wszystko zrozumieć. Obiecałem sobie, że wrócę do tego jak dorosnę

. Ale najpierw Sillmarilion i te inne, żeby to zrozumieć. Niewątpliwie tkwi tam wskazówka "jak żyć" tylko trzeba ją odkryć

.
To byłoby na tyle. Kuzyn polecał mi jeszcze Cheruba, powiadał, że niemalże równie dobry jak Wiedźmin. Czy nawet lepszy! Mógłbyś opisać te Ziemiomorze itp.?