Strona 1 z 2
Historia jednej znajomości...<Ty i Wueski> :)
: 2007-02-07, 00:39
autor: pokolol
Interesuje mnie dlaczego macie w większości zamiłowanie do Wuesek, a nie do innych modeli motorów, skąd to się wzięło, ile lat trwa? Jeżeli macie ochotę-PISZCIE (ciekawość mnie zżera

)

: 2007-02-07, 14:04
autor: Xabingo
Hmmm... Ja nie kocham WSKi dlatego, że jest produkcji Polskiej, czy coś podobnego...
Po prostu... nie wiem jak to wytłumaczyć. To jest miłość.
Miałem okazję jeździć na wielu motocyklach zaczynając od Motorynki, kończąc na japońcu 750ccm, no ale WSK przypadła mi do gustu i już. Tego się nie da wytłumaczyć.

: 2007-02-07, 16:00
autor: Sławek
WojtekW pisze:Zresztą nasze wueski mają jedną wspólną cechę z Harlejami Herry to nie motor to Harry i tak samo jest z WSK-a wueska to nie motor to WSK
O tak zgadza się. Tak ja Xabingo jeździłem na różnych motorach zacynając od pojemności 50 ccm do 600 ccm. Były to produkcje polskie jak i zagraniczne. Najsilniejszym motocyklem była R6 ale to inna opowieść. Ja kocham Wsk dlatego że to po 1. Polski motocykl po 2. Niezawodny po 3. Naprawy można samemu przeprowadźić i nie trzeba iść do mechanika który skasuje niewiadomo ile za naprawe a po 4. Bo to WSK.
: 2007-02-07, 17:08
autor: gorylfx
Ja jak byłem mały ujeżdzałem Ogara 200. Wtedy dla mnie WSK była motocyklem marzeniem. Wyobrażałem sobie, że można nią nie wiadomo szybko i sprawnie poruszać. W końcu udało mi się kupić WSK. Po wgłębieniu się w temat okazało się, że jest to M06B1. Postanowiłem ją wyremontować, zarejestrować i... kochać. Kocham ją bo jest piękna, polska i moim marzeniem
P.S. Ciekaw jestem co płeć piękna robi na takim forum. Jakby nie patrzeć WSK interesują się raczej mężczyźni, czyżbym się mylił:?:
: 2007-02-07, 17:18
autor: Firewall
Czemu akurat WueSKa? To proste...bo jest to mój pierwszy motocykl, swego czasu wymarzony pojazd

A kocham ją za to, że się nie psuje, jest prosta w użytkowaniu i potrafi się owdzięczyć swojemu właścicielowi
Narazie nie potrzebuję innego motocykla, a składa się na to kilka czynników. Po pierwsze nie miałbym gdzie go trzymać, a po drugie zbieram kasę na samochód
![:]](./images/smilies/splash.gif)
Wiesia mi w zupełności narazie wystarczy...chociaż nie mówię, że będzie to mój pierwszy i ostatni motocykl, bo tak napewno nie będzie
![:]](./images/smilies/splash.gif)
Ale jednak jest to moja pierwsza miłość do motocykla i pewnie zapamiętam ją do końca życia.
: 2007-02-07, 17:58
autor: maciejsol
Ja (jak pewnie sporo osob z tego forum) o WSce slyszalem od ojca. opowiadal o swoich przygodach

i zaczelo mnie to interesowac. Po 2 latach jezdzenia motorowerem zapragnalem czegos mozcniejszego. No i stalo sie.

WSK stala w szopie u mojego dziadka. Szybko zabralem sie za doprowadzenie jej do stanu uzywalnosci... no i jezdze nia do dzis (nie liczac przerw zimowych

) poczatkowo ojciec pomagal mi w naprawach ale teraz sam sobie juz radze
: 2007-02-07, 22:16
autor: Markiz
Cóż.... pierwszą Wueskę kupiłem w latach siedemdziesiątych więć mówiąc w skrócie zapragnąłem sobie przypomnieć teraz jak to wtedy było i znów ją kupiłem

: 2007-02-08, 16:00
autor: andi
Markiz pisze:Cóż.... pierwszą Wueskę kupiłem w latach siedemdziesiątych więć mówiąc w skrócie zapragnąłem sobie przypomnieć teraz jak to wtedy było i znów ją kupiłem

A ja ze swojej strony mogę jeszcze dodać do tego co napisał Markiz, że nigdy już jej nie sprzedam .
: 2007-02-08, 16:50
autor: Stary
Hmm... ja moja M06-B1 1971 zobaczyłem u miejscowego lakiernika jak gniła pod rynną ... tak się zakochałem w jej kształtach, że wiedziałem, że to właśnie ją musze mieć. I kupiłem! Odremontowałem i tak już pozostanie. Miłość na całe życie

Moja "Łeslejka"
: 2007-02-08, 23:37
autor: irek
Ja ujeżdżałem komara, to był mój pierwszy i jedyny motocykl przed WSK (z resztą mam Go do dziś dnia). Ja sie napaliłem na WSK 175, i tylko 175 po rozmowach z tatą. Kiedyś żeśmy sie tak po prostu zgadali, on miał Kobuza (którego jeszcze przez mgłę pamiętam) jednak sprzedał dawno temu. Po tej rozmowie, coraz częściej z nim rozmawiałem o wiesi, pokazywałem jakieś fajne okazy na allegro i nie tylko. Po jakimś czasie chyba sie zrobiłem upierdliwy

i powiedział, żebym sie rozglądał za jakąś WSK 175. Po za tym widziałem, że i on tęsknił do tego motocykla, chciał sobie przypomnieć kawalerskie czasy. Bo to był jego kawalerski motor, a potem jeszcze wiele kilosów nią z mama natłukł, siostrą no i jeszcze ja sie załapałem. A po za tym jego dwaj bracia tez mieli WSK 175 (jeden jeszcze ma) i kilku kuzynów. Więc za młodu sie tłukli na wycieczki, mój wujek swoim kobuzem był nawet nad samym morskim okiem, dojechał az tam, Kobuzem. Był tez na pielgrzymce w Częstochowie jak był Papież Jan Paweł II. No ale oki, koniec historii. No i znalazłem WSK w Rzeszowie, robiona na prace dyplomową, bardzo ładna. Kupiliśmy, byłem w 7 niebie i tata tak samo, nawet mam była zadowolona i siostra tez była za. teraz ja dosiadam mojego Łobuza, czasem tata i jestem z nim strasznie zżyty, z komarem też. To może nie jest miłość ale kto wie pewnie je kocham

: 2007-02-08, 23:52
autor: marwsk
Od zawsze jezdzilem motocyklem. Najpierw wozony przez dziadka na radzieckim Iż-u pozniej na kolejnych WSK-ach. Gdzies w piatej klasie podstawówki dostalem od wujka swoja pierwsza B3, po ok 1,5 roku kupilem kolejna na czesci, tylko to juz byl model B1:) Wiec niewiele pasowalo, wiec stalem sie wlascicielem 2 motocykli, a nie motocykla i czesci do niego:) Gdy kupowalem 3 mama byla bardzo zbulwersowana po co mi tego tyle, ze nie mam niby na co pieniedzy wydawac... Po kupnie 4 przestala zwracac uwage na liczne nowych motocykli. Na chwile obecna nazbieralo sie 8 moto, a sezon dopiero przed nami, napewno bedzie wiecej:) To takie podejscie kolekcjinerskie, poza tym uwielbiam jezdzic jednosladem, od tego chyba wszystko sie zaczelo. Dlaczego WSK? Wlasciwie moze nir tyle WSK co polskie motocykle:)
: 2007-02-09, 16:57
autor: tomek
Moja przygoda z motocyklami zaczela sie dosc dawno. Gdy byłem maly tata wozil mnie i moja mame na czarnej SHL M11W(z wiatrochronami

) Sucha Elka stoji do tej pory u babci(musze ja kiedys przywiesc).Pozniej w 6 klasie podstawowki byl Romet Ogar 205(osiagnolem na nim magiczna predkosc ok. 47km/h licznikowych).Pozniej WSK B1, a teraz WFM OSA
Dlaczego WSK? Wlasciwie moze nir tyle WSK co polskie motocykle:)
Popieram
Re: Moja "Łeslejka"
: 2007-02-09, 18:03
autor: maciejsol
puma pisze:Po za tym widziałem, że i on tęsknił do tego motocykla, chciał sobie przypomnieć kawalerskie czasy. Bo to był jego kawalerski motor, a potem jeszcze wiele kilosów nią z mama natłukł, siostrą no i jeszcze ja sie załapałem.
HEHE! Skad ja to znam

: 2007-02-09, 18:07
autor: Dawid
to było tak

kieedys tam dwa lata temu tata kupił bez mojej wiedzy skutera

z początku zdawało mi się że fajne itd.

bo jeździło

ale po pierwszej przejażdżce na Wuesce skuter poszedł w odstawke

: 2007-02-17, 22:29
autor: miklek
czemu wueska to motor na którego punkcie oszalałem? Wcześniej jeździłem Ogarem 205 ale nie był mój, zobaczyłem wueske taką jak moja - piękny czarny lakier, te błyszczące koła i ten tłumik - musiałem ją mieć i teraz jest moja, spędzam z nią dużo czasu jak jest zimno. Moje dziewczyny nawet były tak zazdrosne o nią, że zostawiła mnie najpierw jedna później druga dlatego, że twierdziły że wueske kocham bardziej niż ją, a ogólnie kocham starą motoryzację i to głównie polską jedziłem również hondą cbr 900 ale to nie to nie ma to jak nasza wueska.
: 2007-02-18, 03:01
autor: ŻbiKu
miklek pisze: były tak zazdrosne o nią, że zostawiła mnie najpierw jedna
Hah,
miklek skąd ja to znam...

jakiś czas temu też to przerabiałem ale z Simsonem nie WSKą.
: 2007-02-18, 10:21
autor: Stary
: 2007-02-18, 14:11
autor: kozaczek22
Pięknie piszecie o swojej miłości do wiesi. Niejedna dziewczyna chciałaby być obdarzona takim uczuciem i oddaniem. A przecież wiesia to wiekowa dama
"To wspaniała jest maszyna, choć ma już czterdzieści lat..."
: 2007-02-18, 15:58
autor: marjan.m
A ja od małego na wsi u dziadków widziałem jak śmigały. Ojciec miał i marudził, dziadek miał i zajeździł, a ostatnią Lelka postawił zatartą do stodoły. Ile się na niej nasiedziałem

. Niestety kuzyn ją na złom..................
Moją obecną garbuskę zdobyłem przez przypadek. Kolega rozmawiał ze starszym panem o jego prawie jazdy kat. A, a pan starszy " jeździło się itd,itp a w piwnicy to mam WFM" sprzeda? może tak, zaprosił na oglądanie a tam od 25 lat zakurzona stała ... M06B3 garbata. Po 2 dnach była już moja

i po odmoczeniu gaźnika poszła od kopa. Potem cuda z rejestracją ale to inny temat.
: 2007-03-01, 17:58
autor: juzek1990
wsk to jest wsk a yamaha to jest plastikowe gówno....wsk jest wytrzymała i ma buta:)