Budowa kompresora
: 2011-02-13, 23:30
Dobry Hajery!
Jak wiadomo nasze forum to zlepek motorowych wyznawców, jednak każdy ma także inne zainteresowania, dalej lub bliżej odległe od motorowej dziedziny.
Już nie raz na forum wspominałem że zbudowałem, buduję, bądź będę budować kompresor, no i nadeszła ta wiekopomna chwila by zacząć przedstawiać swoje plany i dotychczasowe osiągnięcia.
Na początku moje wymagania nie były duże, miał on najskromniejszą postać jaką można sobie wyobrazić, czyli : bańka + silnik + sprężarka. Potem jedyną modyfikacją była zmiana sprężarki jedno tłokowej z ursusa c330 na dwu tłokową z autobusu Ikarus, którą kupiłem okazyjnie na złomie.


Zachcianka na zbudowanie nowego kompresora była dość nagła i nie planowana. Sobota jak każda inna - odwiedzanie pobliskiego złomowiska, chodzę w koło, kulam się pomiędzy kontenerami i kupkami szrotu, aż tu nagle na horyzoncie ukazała mi się spora butla do kompresora, bez zastanowienia podchodzę do gościa zajmującego się zbytem złomu i mówię : biorę to od ręki z tupnięciem a on ogłasza mi że butla już jest zaklepana dla kogoś innego, jednak krótkiej namowie i prośbach, udało mi się kogoś podkupić, butla na wagę - 151 kg, myślę - łosz kurde, jak policzy po 1,50 zł to troszkę zapłacę. Ale mówię nie ma co, trza brać. Idę z kwitkiem do kasy, a tam akurat właściciel złomu
mówię że znalazłem ładną butle na kompresor i doprowadzę ją do nowego życia i czy nie da się coś spuścić z ceny sprzedaży bo jednak będzie sporo do zapłaty. Mówi że skoro mi tak zależy, i że jestem stałym bywalcem policzy mi po 1 zł, szybka kalkulacja i do zapłaty 151 zł i do widzenia. Następne myśli, jak dowieźć tego bydlaka do domu ? do opla się nie mieści, do passata combi też nie wejdzie, zapadła klamka trzeba to przyciągnąć do domu ręcznie, 2 kilometry wędrówki, przez sam środek miejscowości, ludzie patrzą na mnie spode łba, co ja wlokę za sobą .. mija prawie godzina i w końcu jestem pod domem, cel osiągnięty ! mam butle do budowy nowego kompresora.

Lato, jesień, zima. Tak wyglądał postój butli. Stała sobie od zeszłego roku na dworze za domem, całkiem zapomniana.. tzn nie całkiem, bo plany były.. że silnik kupić i inne elementy ale na to pieniędzy musi być garstka, a wydatków wiele było.. to trza się wstrzymać było. Nastaje styczeń '11, myślę trzeba się brać za kompresor żeby do wiosny był zrobiony, małe obliczenia i rozpiski, patrzę na kartę - koszta, koszta i jeszcze raz koszta, ale myślę że i tak warto a do tego i tak nie mam już innego wyboru.

Wchodzę na allegro, obserwuje najmocniejszy silnik jedno fazowy jak jest tylko dostępny (3 kW, 2850obr/min) i bez chwili zawahania kupuje silnik i wyłącznik magnetyczny, łączna cena na poziomie 550 zł. Silnik przyszedł do mnie po dwóch dniach od kupna i już spokojnie sobie leży na półce.
Dwa tygodnie temu odwiedziłem ponownie inne złomowisko, gdzie kupiłem kilka przewodów wysoko ciśnieniowych, nagrzewnicę do auta i parę innych pierdółek
Wczorajszy dzień był bardzo upojny, bo udało mi się kupić wiele przydatnych elementów do mojego potwora : Wyłącznik ciśnieniowy, reduktor z odwadniaczem i na olejaczem, zawór zwrotny, manometr, kilka redukcji gwintów, zawór bezpieczeństwa, rozgałęźniki, szybko złączki, klej do gwintów + odpowiednie koło pasowe do silnika. Cena 520 zł.



Do kupna pozostał mi jeszcze na pewno zawór skraplacza, redukcje na gwinty do odwadniaczy zabudowanych i inne nie zapowiedziane elementy które przyjdzie mi jeszcze kupić ..
Kompresor który chcę zastosować to wcześniej opisany dwu tłokowy kompresor z ikarusa.
Jest on wydajny bo na wyjściu daje 350l/min przy niskich obrotach rzędu 2k. Mam zamiar zastosować w nim chłodzenie cieczą (tak jak w oryginale) i dlatego zakupiłem ową nagrzewnice samochodową. Pompkę zastosuję od pralki, ma wystarczającą wydajność. Standardowo smarowanie jest podciśnieniowe, jednak wyczytałem że ta sprężarka tak naprawdę go nie potrzebuje, korbowody nie są na panewkach tylko na łożyskach i w zupełności wystarcza smarowanie rozbryzgowe ( korbowody uderzają w tafle oleju ) jeśli się to nie sprawdzi, to zastosuję smarowanie pod ciśnieniem.
Wczoraj wieczorem wziąłem się za rozbieranie sprężarki, tak aby ocenić jej stan. Głowica już dziś poszła do regeneracji (puszczał zaworek zwrotny wylotowy) pierścienie mam zamiar kupić na pierwszy szlif a tłoki niestety zostaną oryginalne (nominały) bo nie ma możliwości kupna nowych.
Cylindrów nie mogę wyszlifować, więc jedyną myślą jest kupno honownicy i przehonowanie sobie tego cylindra tak, aby w jak największym stopniu zniwelować rysy i zastosować oryginalne tłoki.
Na fotografiach rysy wyglądają strasznie, ale w rzeczywistości nie jest tak krytycznie, na takich cylindrach kompresor sprawował się świetnie, więc mój mały remoncik może tylko wyjść mu na dobre.



Aktualnie butla nadaję się do czyszczenia i malowania. Wezmę się za to na przyszły tydzień. Wszelkie prace związane z kompresorem będę kolejno opisywał w tym temacie
Pozdrawiam i czekam na wszelkie uwagi.
Jak wiadomo nasze forum to zlepek motorowych wyznawców, jednak każdy ma także inne zainteresowania, dalej lub bliżej odległe od motorowej dziedziny.
Już nie raz na forum wspominałem że zbudowałem, buduję, bądź będę budować kompresor, no i nadeszła ta wiekopomna chwila by zacząć przedstawiać swoje plany i dotychczasowe osiągnięcia.
Na początku moje wymagania nie były duże, miał on najskromniejszą postać jaką można sobie wyobrazić, czyli : bańka + silnik + sprężarka. Potem jedyną modyfikacją była zmiana sprężarki jedno tłokowej z ursusa c330 na dwu tłokową z autobusu Ikarus, którą kupiłem okazyjnie na złomie.


Zachcianka na zbudowanie nowego kompresora była dość nagła i nie planowana. Sobota jak każda inna - odwiedzanie pobliskiego złomowiska, chodzę w koło, kulam się pomiędzy kontenerami i kupkami szrotu, aż tu nagle na horyzoncie ukazała mi się spora butla do kompresora, bez zastanowienia podchodzę do gościa zajmującego się zbytem złomu i mówię : biorę to od ręki z tupnięciem a on ogłasza mi że butla już jest zaklepana dla kogoś innego, jednak krótkiej namowie i prośbach, udało mi się kogoś podkupić, butla na wagę - 151 kg, myślę - łosz kurde, jak policzy po 1,50 zł to troszkę zapłacę. Ale mówię nie ma co, trza brać. Idę z kwitkiem do kasy, a tam akurat właściciel złomu
![:]](./images/smilies/splash.gif)

Lato, jesień, zima. Tak wyglądał postój butli. Stała sobie od zeszłego roku na dworze za domem, całkiem zapomniana.. tzn nie całkiem, bo plany były.. że silnik kupić i inne elementy ale na to pieniędzy musi być garstka, a wydatków wiele było.. to trza się wstrzymać było. Nastaje styczeń '11, myślę trzeba się brać za kompresor żeby do wiosny był zrobiony, małe obliczenia i rozpiski, patrzę na kartę - koszta, koszta i jeszcze raz koszta, ale myślę że i tak warto a do tego i tak nie mam już innego wyboru.

Wchodzę na allegro, obserwuje najmocniejszy silnik jedno fazowy jak jest tylko dostępny (3 kW, 2850obr/min) i bez chwili zawahania kupuje silnik i wyłącznik magnetyczny, łączna cena na poziomie 550 zł. Silnik przyszedł do mnie po dwóch dniach od kupna i już spokojnie sobie leży na półce.
Dwa tygodnie temu odwiedziłem ponownie inne złomowisko, gdzie kupiłem kilka przewodów wysoko ciśnieniowych, nagrzewnicę do auta i parę innych pierdółek

Wczorajszy dzień był bardzo upojny, bo udało mi się kupić wiele przydatnych elementów do mojego potwora : Wyłącznik ciśnieniowy, reduktor z odwadniaczem i na olejaczem, zawór zwrotny, manometr, kilka redukcji gwintów, zawór bezpieczeństwa, rozgałęźniki, szybko złączki, klej do gwintów + odpowiednie koło pasowe do silnika. Cena 520 zł.



Do kupna pozostał mi jeszcze na pewno zawór skraplacza, redukcje na gwinty do odwadniaczy zabudowanych i inne nie zapowiedziane elementy które przyjdzie mi jeszcze kupić ..
Kompresor który chcę zastosować to wcześniej opisany dwu tłokowy kompresor z ikarusa.
Jest on wydajny bo na wyjściu daje 350l/min przy niskich obrotach rzędu 2k. Mam zamiar zastosować w nim chłodzenie cieczą (tak jak w oryginale) i dlatego zakupiłem ową nagrzewnice samochodową. Pompkę zastosuję od pralki, ma wystarczającą wydajność. Standardowo smarowanie jest podciśnieniowe, jednak wyczytałem że ta sprężarka tak naprawdę go nie potrzebuje, korbowody nie są na panewkach tylko na łożyskach i w zupełności wystarcza smarowanie rozbryzgowe ( korbowody uderzają w tafle oleju ) jeśli się to nie sprawdzi, to zastosuję smarowanie pod ciśnieniem.
Wczoraj wieczorem wziąłem się za rozbieranie sprężarki, tak aby ocenić jej stan. Głowica już dziś poszła do regeneracji (puszczał zaworek zwrotny wylotowy) pierścienie mam zamiar kupić na pierwszy szlif a tłoki niestety zostaną oryginalne (nominały) bo nie ma możliwości kupna nowych.
Cylindrów nie mogę wyszlifować, więc jedyną myślą jest kupno honownicy i przehonowanie sobie tego cylindra tak, aby w jak największym stopniu zniwelować rysy i zastosować oryginalne tłoki.
Na fotografiach rysy wyglądają strasznie, ale w rzeczywistości nie jest tak krytycznie, na takich cylindrach kompresor sprawował się świetnie, więc mój mały remoncik może tylko wyjść mu na dobre.



Aktualnie butla nadaję się do czyszczenia i malowania. Wezmę się za to na przyszły tydzień. Wszelkie prace związane z kompresorem będę kolejno opisywał w tym temacie

Pozdrawiam i czekam na wszelkie uwagi.