Otóż Crinosa znam z innego forum. Jest to prosty chłop z dużymi aspiracjami i mizerną, Januszową wiedzą mechaniczną. Potrafi może i spawać obrabiać materiał, "naprawiać" urządzenia, ale nie ma najmniejszej wiedzy teoretycznej o konstruowaniu silników. Nie stać go na zaprojektowanie czegoś, więc rzeźbi w gównie, a z gówna motocykla nie ulepisz... Takie "Chciałbym mieć Harley'a ale stać mnie na chińskiego czopera, do którego wrzuciłem silnik WSK175 ze strychu, bo poprzedni się zepsuł i żeby uzyskać więcej mocy, zrobiłem mu wydech przelotowy". W solidedge'u działa z umiejętnościami, których wstydziłbym się gdy uczyłem się CAD'ów zza pleców ojca w czasach gimnazjum. Obliczenia z pierwszej strony zostały wyssane z palca, a o sam silnik cisnę go już dłuższy czas
![;)](./images/smilies/msn-wink.gif)
Jako osoba wykształcona w kierunku projektowania silników spalinowych powiem otwarcie: w ten sposób to się nie uda.
Silnik 2-u suwowy będzie pracował prawidłowo gdy tłoki w tym samym momencie będą osiągać punkty GMP i DMP. W moim silniku kąt drugiego tłoka jest przesunięty o 6 stopni od pierwszego, w chwili gdy pierwszy tłok rozpoczyna suw ssania, drugi zaczyna pracę.
Przede wszystkim, gówno prawda. Kąt pracy drugiego tłoka jest przesunięty o 84 stopnie (o ile udało Ci się tak uspawać silnik w zgodzie z Twoimi "wyliczeniami"). "Gdy tłoki będą w tym samym momencie osiągać DMP i GMP" - zdanie jest prawidłowe, jednak jego rozumowanie przez Crinosa już nie. Jeśli jeden tłok będzie osiagał DMP w tym samym czasie co drugi i analogicznie GMP - konstrukcja będzie pracować. Dla przykładu - silnik simosn S102 i S153 kolejno dwu i trójcylindrowe. Mają jedną wielką wadę - wibracje które na wolnych oborotach odbijają cały motocykl na dwa metry w powietrze. (Podkolorowałem
![:roll:](./images/smilies/rolleyes.gif)
) BMEP - czyli ciśnienie wytwarzane pod tłokiem (tłokami w tym przypadku) - jest głównym czynnikiem decydującym o mocy silnika. Choć byś się zesrał, nalał na to i na koniec spuścił się, nie uzyskasz odpowiedniego BMEP do zasilenia tych cylindrów. Musiałbyś chyba mieć pięciolitrową komorę korbową
![:hah:](./images/smilies/rotfl.gif)
(Again podkolorowałem, to niemożliwe, serio. Bimota już projektuje motocykle silniki "kilka" lat i dobrze o tym wie)
Rykun ma rację. Tłoki choćby nie wiem jak pracowały i jaki układ miały, będą niwelować pod sobą ciśnienia w sposób zbyt znaczny by cokolwiek z tego osiągnąć - tłoki muszą mieć rozdzielną skrzynie korbową (odseparowaną). Jest jedna opcja, która nadal ogranicza znacznie potencjał dwóch cylindrów - mianowicie są to przysłony komór korbowych i zasilenie pośrednie obu cylindrów dwoma oddzielnymi gaźnikami. 37Koni? Można pomażyć. 16-18 będzie szczytem marzeń. Pomysł wykorzystania jednej komory w ten sposób wykorzystali niemcy w simsonie
https://www.youtube.com/watch?v=zLjqa0ZNu1w
https://www.youtube.com/watch?v=swAaHtLPzI8
Przy pojemności 190cc osiągnęli marne 27KM, Taką moc osiąga się w silniku simsona na pojedyńczych cylindrach 90-110cc.
Zrozumieli przy tym także i swój błąd i korzystając z użytych wcześniej cylindrów przeszli na nastęujące rozwiązanie
https://www.youtube.com/watch?v=3iNeNzNCKo8
W skrócie, Crinos dużo mówi, coś dłubie, wieszając głowę w chmurach obiecuje gruszki na wieżbie, a suma sumarum, gówno z tego wychodzi. Pamiętam, gdy kiedyś przerabiał jakiemuś dzieciakowi Aprilię Red Rose 50, wstawiając silnik z ETZ150. Najśmieszniejsze było gdy wyciął element nośny ramy, idący od sterówki, pod silnik opierający się na mocowaniach wahacza (Czyli kołyskę spod silnika.). Gdy tylko zobaczyłem zdjęcie, od razu wyśmiałem go, że to pierdol@!#$ie
![:)](./images/smilies/smile.gif)
Miałem "nic się nie bać, wszystko jest profi". Miesiąc później ten sam dzieciak wstawił zdjęcie złamanej ramy, Dobrze że nie jechał z prędkością maksymalną 120km/h, jaką się wtedy chwalił... Mogłó by go już nie być na tym świecie - choć inna sprawa, że niewielu poza rodziną miało by powód do żalu. Wracając do tematu - jak sterówka z trzech punktów podparcia ostałą się na jednym... Crinos, błagam! Zostaw motocykle i samochody, zanim Twoja kolejna genialna przeróbka zabije osobę postronną...
![:faint:](./images/smilies/faint.gif)
Nie dla Ciebie inżynieria. Przynajmniej do momentu, gdy osiągniesz minimum ogłady i kultury mechanicznej.
Silnik ze strony, też nie ma nic wspólnego z V'ką. To po prostu silnik R2 o dwóch wałach. Gdyby chopok choć ruszył głową, wykorzystał by fakt, że w takim silniku można zrobić już zapłony przesunięte względem siebie o 180*, co by złagodziło wibracje i jego charakterystykę przebiegu krzywej mocy i momentu...
Obliczenia mocowe na pierwszej stronie i na stronie crinosa, to nic innego jak moc silnika Wiatra - fabrycznego - i jego moment x2, przy tych samych obrotach. Powiem tak. Dajcie mi silnik 175, a na jednym cylindrze wyciągnę taką moc przy 13 000 rpm. Wystarczy, że zna się sposoby na liczenie wydechów, czasoprzekroi, i koniecznych parametrów takich jak BMEP. Inna sprawa, to to żę remont będzie raz na 5000km.