WSK - WueSKowe Forum

Witam

Czy da się coś zrobić zeby wsk jezdzila z predkoscia "przelotowa" 80km/h bez zylowania silnika? Czy splanowana glowica + siweca z dlugim gwintem+wywalenie krućca ssacego duzo daje? pozdro

Od świecy z długim gwintem można sobie fajnie głowice zrypać. Jak wkręcimy ją do końca gwintu to wiadadomo znaczna jego częśc wystaje po za głowice. Na tym końcu z biegiem czasu zbiera się nagar, który nawek może naruszyć gwint. Przy wykręcaniu takiej świecy z głowicy uszkadzamy w niej gwint i takim sposobem mamy wydatak Osobiście nie polecam stosowanie świec z długim gwintem.
Tobie kolego pewnie chodziło o to, zeby iskra dawała zapłon dość nisko mieszance, ale to nie pomaga. Lepszym sposobem jest zastosowanie elektronicznego zapłony. Który zawsze daje jednakową iskre która jest dużo lepsza niż ta zwykła w WueSKach. A po za tym moto ma lepsze spalanie i większą moc.

konkretnie chodzilo mi o to że jak jest dluga swieca to i zwieksza sie kompresja, moj kumpel ma w swoich wskach dlugie i nic sie staloz zadna glowica co prawda nie jezdzi w dalekie trasy....a to wywalenie krućca to cos daje w koncu? Jak zarejestruje sprzet to pomysle o module zaplonowym

jeśli chodzi o prędkość to wywalenie krućca wpłynie tu ujemnie bo moment będzie na niższych partiach obrotów i nie będzie miała siły się rozpędzić do v-max przełożenia , z tym że jeśli chcesz jeździć stale 80km/h musisz zmienić przełożenie napędu bo nawet gdybyś uzyskał 15KM z tego silnika(żart) to szybciej nie pojedziesz , co do świecy z długim gwintem i zwiększającego się stopnia sprężania to ten gwint który nawet będzie wystawał do wewnątrz nie zmniejszy komory sprężania o tyle żeby odczuwalny był wzrost stopnia sprężania (bo jak wiadomo planowanie to nic innego jak zmniejszenie pojemności komory sprężania = zwiększony stopień sprężąnia) , a więc jedyne co może przynieść świeca z długim gwintem to straty

czyli jednym slowem nic z tego??

Dokładnie tak. Lepiej zostać przy oryginale i cieszyć sie jazdą

chyba ze zastosuje elektroniczny modul zaplonowy to przynajmniej nie bedzie problemow z zaplonem

Oczywiscie, elektroniczny moduł zapłonowy to bardzo dobry pomysł.

1angel pisze:a więc jedyne co może przynieść świeca z długim gwintem to straty

No strat to raczej nie będzie powodować: i jednak dość wyraźnie zmniejsza komorę spalania (i oczywiście zwiększa stopień sprężania). To dość znany pomysł, nie ma w tym nic dziwnego. Ja dość długo jeździłem na takich świecach = prawdą jest że trzeba było bardzo starannie uważać przy wykręcaniu tych świec - po dłuższym okresie pracy.
Ale jak chcesz też planować głowicę to pomysł z dłuższymi świecami musisz odłożyć ad acta: bo przecież tłok będzie teraz bardzo blisko świecy!! Może w nią przywalić i kłopot murowany! Trzeba wybrać: jedno albo drugie.

Fenix pisze:1angel napisał(a):
a więc jedyne co może przynieść świeca z długim gwintem to straty
No strat to raczej nie będzie powodować: i jednak dość wyraźnie zmniejsza komorę spalania (i oczywiście zwiększa stopień sprężania). To dość znany pomysł, nie ma w tym nic dziwnego. Ja dość długo jeździłem na takich świecach = prawdą jest że trzeba było bardzo starannie uważać przy wykręcaniu tych świec - po dłuższym okresie pracy.
Ale jak chcesz też planować głowicę to pomysł z dłuższymi świecami musisz odłożyć ad acta: bo przecież tłok będzie teraz bardzo blisko świecy!! Może w nią przywalić i kłopot murowany! Trzeba wybrać: jedno albo drugie.

Jeżeli to prawda i ta dłuższa świeca naprawdę pomada to można ją zastosować jako chwilowe ulepszenie np. pokazać komuś że wska ma moc i nie jest "muł" a na codzienne użytkowanie można używać zwykłej krótkiej. Co wy na takie coś?

to można ją zastosować jako chwilowe ulepszenie np. pokazać komuś że wska ma moc i nie jest "muł"

Dlaczego akurat chwilowe? Myślę że warto popróbować we własnym zakresie: przecież to nic nadzwyczajgo wymienić świecę na dłuższą (np. od poloneza), efekt jakiś będzie. Koniecznie trzeba najpierw sprawdzić (przed zapaleniem silnika), czy tłok nie wali w tą świecę!!!
Tyle, że taka świeca oprócz zalet ma też i wady: np. taką że stanowi jakby parawan zasłaniający, przszkadzający w płukaniu komory sprężania. Po prostu za świecą pozostaje nieco spalin, nie wypchniętych przez napływającą mieszankę powietrzno-paliwową. Trzeba po prostu własno-ręcznie popróbować...

Z tego co sie dowiedziałem mój tata kiedyś jak nie miał świecy do wski bo akurat sie skończyła wkręcił dłuższą chyba od fiata 125p ale dał jakieś podkładki bo bał sie o głowice. Zanim wymienił na dobrą "krótką" chwile na niej pojeździł (z tymi podkładkami) i niby nie było zmian ale to na pewno przez te podkładki które skróciły gwint. Zawsze można popróbować z tą świecą i jeżeli by tłok uderzał tak jak to Fenix określił

Koniecznie trzeba najpierw sprawdzić (przed zapaleniem silnika), czy tłok nie wali w tą świecę!!!

to można podłożyć odpowiednią podkładkę. Gdy kiedyś trafi mi sie taka świeca sprobuję ten patent wypróbować i sie wszystko okaże ale na pewno nie będę na co dzień na niej jeździł.

A ja bym pojeździł na co dzień! Przecież nie będzie widać z zewnątrz, że masz świecę nietypową. Ale chociaż poeksperymentujesz, sprawdzisz czy to coś dało...
I jeszcze zdanie do tej świecy twojego taty: no jak dał odpowiednie podkładki to przecież podniósł całą świece wyżej i nie było żadnego efektu "długiej świecy"!!

Też tak pomyślałem. Mam pomysł jak sprawdzić czy dłuższa jest lepsza zrobić testy porównawcze np.
1. Odpalić na normalnej (na zimnym) i od na dłuższej (na zimnym) a później na rozgrzanym.
2. Następnie sprawdzić jak sie sprawuje w jeździe czy dała "kopa" czy bez zmian jak z normalną. Najlepiej by to sprawdziło kilka osób i wtedy bu sie wyniki porównało.

w mojej wsce byla swieca z dlugim gwintem ale mac miala ale ja zalewalo to wymienilem

o jakim przyroście mocy wy mówicie??? Taka gługa świeca napewno nie doda za dużo mocy co najwyżej może być przeczyną spalania stukowego przez zbytnie nagrzanie się wystającego gwintu przy ostrej jeżdzie. Świeca na swoje miejsce w komorze spalania i to decyduje o jej nagrzaniu, wystający gwint będzie zbytnio się nagrzewał przez co, można tylko zaszkodzić a nie polepszyć. Są ciekwsze sposoby na podnosznie mocy...

a ja mam taki oto pomysł:
-wkręcamy długa świece do głowicy i zdejmujemy ją z cylindra
- następnie bierzemy aluwed [chyba dobrze napisałem] ten z allegro.pl, roztapiamy go i zalewamy nim komore spalania w głowicy.
- po zastygnieciu otrzymujemy głowice o zmniejszonej komorze spalania co powinno drastycznie zwiekszyc kompresje

jak bede miał czas to postaram się to wykonac i zapodam fotki

rutkowski jakoś nie chce oglądać zdjęć przetopionej cyny w cylindrze. Weź pod uwagę że ten lut topi sie w temperaturze ok. 400stC. W komorze spalania wartość ta sięga kilu tysięcy. Po co w ogóle zakładać świece z długim gwintem? Jedynym sensownym rozwiązaniem jest zaspawanie komory i od nowa jej wyprofilowanie np. tak jak opisywał Sałek. Z resztą przy stopniu sprężania 11:1, przy wueskowym chłodzeniu będzie występować spalanie stukowe.

A co powiecie o tej głowicy??

http://pl.youtube.com/watch?v=ZQdetlZZYMM

chyba raczej pozostałości głowicy jakiś debil powycinał całe ożebrowanie po dłuższej jeździe pewnie si mocno przegrzewa