Marne jak marne podejście ale nie każdy musi mieć takie same.
Sam jestem zbieraczem i wiem, że gromadzę różne graty elektroniczne/mechaniczne bo może do czegoś się przydadzą kiedyś. Co jakiś czas muszę większość wywalić bo braknie na to miejsca. Paradoks jest taki, że po wywaleniu czegoś później okazuje się, że akurat teraz by się przydało.
Jako klimat jest fajnie, kiedyś lubiłem chodzić po złomie i szrotach i oglądać podobne widoki. Szukać części do WSKi i ratować przed hutą.
Lecz nie wyobrażam sobie mieć coś takiego u siebie na podwórku. Z prostego powodu, że na takie coś trzeba mieć pieniądze.
Dla kolekcjonera to są perełki, ale ona ma wizję i wie, że prędzej czy później coś z tego zrobi nie patrząc na koszty.
Nic takiego nie napisałem, że auta na złom bym wywiózł bo to co innego jak zwykły złom metalowy w postaci rur czy też blachy.
Napisałem, że jak taka osoba odejdzie (właściciel) i ktoś będzie musiał posprzątać działkę np. nowy właściciel dla którego te sprzęty nie mają znaczenia i są tylko złomem...
Jednym słowem fajne foty i chętnie pobawił bym się tam w chowanego. Klimat prawie jak w filmach, horrorach np. Teksańska masakra piłą łańcuchową i tam też było istne cmentarzysko aut.
Jednak ktoś mógł by to trochę ogarnąć aby bardziej nie niszczało i nikt obcy tego nie rozkradał.
Widać bardzo fajny garaż i wcale nie jest tak zapchany tymi autami.
Jak bym miał zupełnie inne podejście to pewnie nawet bym sobie dup.. nie zawracał takimi sprzętami jak WSK i też bym w pierwszej kolejności wywalił na złom. Jednak jak coś faktycznie jest zużyte, zniszczone to zasilam hutę aby nie zagracało
PS.
Na temat gustów nie powinno się rozmawiać