czankete pisze:
Nie ważne czy to 125 czy 175 (po modach lub bez) ale gnieżdżenie się na tym motocyklu czy to na ori czy na zmodyfikowanym siedzeniu po prostu nie jest komfortowe.
Z pewnością masz rację, z założenia sprzęt jest przewidziany do krótkich odcinków.
Ja lubię przełamywać takie założenia

. A plecy nie bolały...
zubr9471 pisze:Co mi przeszkadza w jeździe turystycznej czwórką to są głównie drgania od silnika. Są też pewne od kół, ale mniej dokuczliwe i można je usunąć. Przesiadłem sie z junaka, który wibrował jeszcze bardziej (delikatnie coś nie tak z wałem) i czwórka jest dużo lżejsza i zwinniejsza, dynamiczniejsza.
Prawda, aczkowlwiek w WSK amplituda tych drgań jest mniejsza a częstotliwość większa

.
Pewnie dlatego, że mniejszy skok tłoka i większe obroty.
W Junaku jest tzw. śruba rzymska mocująca głowicę do ramy.
Jak jest OK to drgania są znośne (przy założeniu, że nic innego nie dolega), jak pęknie to wypadają plomby z zębów

. To samo jak pęka jedna ze szpilek mocująca silnik do ramy.
Kiedyś dawno temu jak składałem Dudka kolega bardziej doświadczony w WSK poradził mi, aby zakontrować wszystkie śruby mocujące silnik. Mimo tego lubiały się poluzować, a wówczas drgania były bardzo odczuwalne.
zubr9471 pisze:
Junakowi za to niestraszne były nawet największe góry (duży moment). Czwórka lepiej znosi stałą prędkość 80-90. Junak dobrze sie czuje przy 60-70 ale podkreślam, że mój egzemplarz to wyjątkowy wibrator.
W swoją pierwszą dłuższą podróż Dudkiem wyruszyłem w Bieszczady. No i niestety nie dawał rady na czwórce

. Minęło wiele lat, trochę różnych przemyśleń i doświadczeń... Stwierdziłem, że popełniłem wtedy duuuużo błędów. Zamierzam powtórzyć tego fikołka, wydaje mi się że cudów nie będzie, ale z pewnością będzie lepiej

.
A Junak to inna bajka... W zeszłym sezonie jedynie 5000 ale po mazowieckich równinach
zubr9471 pisze:
Wycieczki na sprzętach typu wsk lub junak to zawsze walka o przeżycie i szkoła przetrwania. Ale to właśnie są przygody

Jak dla mnie to głównie o to chodzi;) Teraz siedzę i... brakuje mi tego
Sebastian440 pisze:Levis pisze:, jakieś ogony łasic itp

.
Umarłem

Ja nie mam typu buntownika i nigdy takich nie prostuję.
Wychodzę z założenia, że na tym naszym padole jest miejsce dla wszystkich.
On ma swoje 5 min. i ja mam swoje.
Mnie rajcują starocie i ubrudzone łapy, jego długa prosta a wieczorem browar do odcinki

.
Każdy robi to co lubi

.