Spontaniczny wypad nad morze? Czemu nie. Wyprawa na dwóch WSK-ach do "Gwiazdy Północy"
- Kamil
- Posty: 197
- Rejestracja: 2009-05-23, 12:10
- GG: 8246388
- Moje maszyny: Kilka WSK
Komar
Pony 301 - Lokalizacja: Mazowsze
- Kontaktowanie:
Spontaniczny wypad nad morze? Czemu nie. Wyprawa na dwóch WSK-ach do "Gwiazdy Północy"
Witam Wszystkich po dłuższej przerwie.
W tym roku odwiedziłem na moim Kosie kilka ciekawych miejsc, między innymi Kazimierz Dolny, Treblinka oraz Zlot w Świdniku. Po kilku udanych trasach narodził się pomysł na wyjazd nad Bałtyk, jednak z perspektywą na na rok 2020. Podzieliłem się pomysłem z moim przyjacielem Sebastianem i wtedy spontanicznie zdecydowaliśmy się, że pojedziemy jeszcze w tym sezonie, tak też się stało. Z dnia na dzień szybkie przygotowania, omówienie trasy i w drogę.
15.09.2019 Niedziela, godz 6:30 wyjazd z Mińska Maz. Temperatura na poziomie 5 st. C. Startujemy !
- Pierwszy przystanek w Ciechanowie po 130 km. Jest cholernie zimno, 40 minutowy postój na gorącą herbatę i lecimy dalej.
- przejechaliśmy ponad 200km, WSK Sebastiana traci iskrę, szybka diagnoza i okazuje się, że coś zabrudziło przerywacz, czyścimy i w dalszą drogę. Na najbliższej stacji tankowanie po 7 l Bp
- Witaj Gdańsk ! Od ostatniego przystanku przejechaliśmy kolejne 190 km, łącznie blisko 400 km, czas na krótki przystanek i tutaj kolejny spontan, zagaduje nas człowiek, okazuje się ze to jjaworskyy z naszego forum. Tutaj Pozdrawiamy . Chwile porozmawialiśmy i jedziemy dalej, tylko gdzie ? Padło na Jastrzębią Górę i tam na "Gwiazdę Północy" najdalej wysunięty na północ miejsce w Polsce. Szybka organizacja noclegu i dalej w drogę.
- Wieczór, jesteśmy na miejscu - Jastrzębia Góra. "Przywitanie" z morzem, kolacja i odpoczynek.
Podsumowując pierwszy dzień, pokonane 470 km. Trasa wiodła przez: Mińsk Maz - Urle - Wyszków - Pułtusk - Ciechanów - Mława - Działdowo - Lidzbark - Nowe Miasto Lubawskie - Biskupiec - Kisielice - Kwidzyn - Tczew - Pruszcz Gdański - Gdańsk - Puck - Łebcz -Jastrzębia góra. Najgorszym wrogiem była niestabilna pogoda, a w szczególności silny wiatr. Deszcz nas oszczędził, padało tylko w trójmieście
Poniedziałek, dzień drugi i jednocześnie dzień powrotu. Śniadanie, pakowanie, odpalamy motocykle i przejeżdżamy kilkaset metrów dalej do "Gwiazdy Północy". Tutaj kilka fotek i jedziemy dalej, przejeżdżamy do Ostrowa korzystając z łagodnego zjazdu na plaże wprowadzamy motocykle i robimy kolejne pamiątkowe foto. Okazuje się, że na morzu jest sztorm, a na plaży burza piaskowa do tego stopnia, że otworzenie wizjera kasku było prawie niemożliwe, ze względu na silne podmuchy piasku. Dosłownie "piaskowanie" - czegoś takiego wcześniej nie doświadczyłem
Żegnamy się z Morzem i wracamy do domu. Po kilku kilometrach mój Kos ma problemy z "dostawą paliwa", mianowicie słaba przepustowość kranika. Czyszczenie i dalej w drogę .
- postój na tankowanie w miejscowości Krokowa. Kolejne po 7 l Bp i jedziemy dalej.
- Jabłonowo Pomorskie od ostatniego przystanku przejechaliśmy 220 kilometrów, kolejne tankowanie i obiad. plan zakłada, że ostanie 240 km przejeżdżamy bez przystanków, prosto do domu. Tak też się stało, wieczorem zjeżdżony do swoich domów.
Trasa powrotna: Jastrzębia Góra – Ostrowo – Karwia – Krokowa – Łebno – Hopy – Kartuzy – Egiertowo – Skórcz – Warlubie – Grudziądz – Brodnica – Rypin – Sierpc – Płońsk – Nowy Dwór Mazowiecki – Warszawa – Mińsk Maz. Piękna trasa, szczególnie pierwsze 150 km przez malownicze lasy i jeziora, dodatkowo uroku dodały liczne wzgórza i zakręty, które dały sporo frajdy z jazdy nawet mocno zapakowaną WSKą
Podsumowując, wyjazd uważam za udany, na pewno pogoda dała nam w kość. Motocykle spisały się rewelacyjnie. Ciekawostką jest, że WSK Sebastiana była jeszcze na dotarciu. Wyjeżdżając z domu miała przejechane pierwsze 600 km po remoncie, co by dużo nie mówić wróciła dotarta. Sam silnik składaliśmy kilka dni przed wyjazdem. Łącznie pokonaliśmy 1000 km w niecałe dwa dni . Prędkość przelotowa to 65-75, a czasami nawet 80 km/h - głównie w drodze powrotnej Po tym wyjeździe apetyt na kolejne kilometry wzrósł jeszcze bardziej, na kolejny sezon założenie jest proste - Jeszcze dalej ! tym razem za granice Polski
W tym roku odwiedziłem na moim Kosie kilka ciekawych miejsc, między innymi Kazimierz Dolny, Treblinka oraz Zlot w Świdniku. Po kilku udanych trasach narodził się pomysł na wyjazd nad Bałtyk, jednak z perspektywą na na rok 2020. Podzieliłem się pomysłem z moim przyjacielem Sebastianem i wtedy spontanicznie zdecydowaliśmy się, że pojedziemy jeszcze w tym sezonie, tak też się stało. Z dnia na dzień szybkie przygotowania, omówienie trasy i w drogę.
15.09.2019 Niedziela, godz 6:30 wyjazd z Mińska Maz. Temperatura na poziomie 5 st. C. Startujemy !
- Pierwszy przystanek w Ciechanowie po 130 km. Jest cholernie zimno, 40 minutowy postój na gorącą herbatę i lecimy dalej.
- przejechaliśmy ponad 200km, WSK Sebastiana traci iskrę, szybka diagnoza i okazuje się, że coś zabrudziło przerywacz, czyścimy i w dalszą drogę. Na najbliższej stacji tankowanie po 7 l Bp
- Witaj Gdańsk ! Od ostatniego przystanku przejechaliśmy kolejne 190 km, łącznie blisko 400 km, czas na krótki przystanek i tutaj kolejny spontan, zagaduje nas człowiek, okazuje się ze to jjaworskyy z naszego forum. Tutaj Pozdrawiamy . Chwile porozmawialiśmy i jedziemy dalej, tylko gdzie ? Padło na Jastrzębią Górę i tam na "Gwiazdę Północy" najdalej wysunięty na północ miejsce w Polsce. Szybka organizacja noclegu i dalej w drogę.
- Wieczór, jesteśmy na miejscu - Jastrzębia Góra. "Przywitanie" z morzem, kolacja i odpoczynek.
Podsumowując pierwszy dzień, pokonane 470 km. Trasa wiodła przez: Mińsk Maz - Urle - Wyszków - Pułtusk - Ciechanów - Mława - Działdowo - Lidzbark - Nowe Miasto Lubawskie - Biskupiec - Kisielice - Kwidzyn - Tczew - Pruszcz Gdański - Gdańsk - Puck - Łebcz -Jastrzębia góra. Najgorszym wrogiem była niestabilna pogoda, a w szczególności silny wiatr. Deszcz nas oszczędził, padało tylko w trójmieście
Poniedziałek, dzień drugi i jednocześnie dzień powrotu. Śniadanie, pakowanie, odpalamy motocykle i przejeżdżamy kilkaset metrów dalej do "Gwiazdy Północy". Tutaj kilka fotek i jedziemy dalej, przejeżdżamy do Ostrowa korzystając z łagodnego zjazdu na plaże wprowadzamy motocykle i robimy kolejne pamiątkowe foto. Okazuje się, że na morzu jest sztorm, a na plaży burza piaskowa do tego stopnia, że otworzenie wizjera kasku było prawie niemożliwe, ze względu na silne podmuchy piasku. Dosłownie "piaskowanie" - czegoś takiego wcześniej nie doświadczyłem
Żegnamy się z Morzem i wracamy do domu. Po kilku kilometrach mój Kos ma problemy z "dostawą paliwa", mianowicie słaba przepustowość kranika. Czyszczenie i dalej w drogę .
- postój na tankowanie w miejscowości Krokowa. Kolejne po 7 l Bp i jedziemy dalej.
- Jabłonowo Pomorskie od ostatniego przystanku przejechaliśmy 220 kilometrów, kolejne tankowanie i obiad. plan zakłada, że ostanie 240 km przejeżdżamy bez przystanków, prosto do domu. Tak też się stało, wieczorem zjeżdżony do swoich domów.
Trasa powrotna: Jastrzębia Góra – Ostrowo – Karwia – Krokowa – Łebno – Hopy – Kartuzy – Egiertowo – Skórcz – Warlubie – Grudziądz – Brodnica – Rypin – Sierpc – Płońsk – Nowy Dwór Mazowiecki – Warszawa – Mińsk Maz. Piękna trasa, szczególnie pierwsze 150 km przez malownicze lasy i jeziora, dodatkowo uroku dodały liczne wzgórza i zakręty, które dały sporo frajdy z jazdy nawet mocno zapakowaną WSKą
Podsumowując, wyjazd uważam za udany, na pewno pogoda dała nam w kość. Motocykle spisały się rewelacyjnie. Ciekawostką jest, że WSK Sebastiana była jeszcze na dotarciu. Wyjeżdżając z domu miała przejechane pierwsze 600 km po remoncie, co by dużo nie mówić wróciła dotarta. Sam silnik składaliśmy kilka dni przed wyjazdem. Łącznie pokonaliśmy 1000 km w niecałe dwa dni . Prędkość przelotowa to 65-75, a czasami nawet 80 km/h - głównie w drodze powrotnej Po tym wyjeździe apetyt na kolejne kilometry wzrósł jeszcze bardziej, na kolejny sezon założenie jest proste - Jeszcze dalej ! tym razem za granice Polski
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Ostatnio zmieniony 2019-10-11, 22:28 przez Kamil, łącznie zmieniany 1 raz.
- tomcio
- Posty: 803
- Rejestracja: 2017-03-26, 13:24
- GG: 0
- Moje maszyny: WSK125 76r. 3 x wsk 175 . Wsk BĄK
Błękitna garbata trójka - Lokalizacja: Miechów
- Kontaktowanie:
Re: Spontaniczny wypad nad morze? Czemu nie. Wyprawa na dwóch WSK-ach do "Gwiazdy Północy"
Gratulacje chłopaki. Ja też na kobuzie z Krakowa do Jastrzębiej góry leciałem latem. 700km w jeden dzień. Czwórką trasa szybciej umyka trójką sie dłuży.
Do zobaczenia w trasie🛣🛣
Do zobaczenia w trasie🛣🛣
Jest Bóg Jest WSK
- jjaworskyy
- Posty: 2051
- Rejestracja: 2011-09-25, 20:51
- GG: 0
- Moje maszyny: M06B3
KoBuz - Lokalizacja: Gdańsk
- Kontaktowanie:
Re: Spontaniczny wypad nad morze? Czemu nie. Wyprawa na dwóch WSK-ach do "Gwiazdy Północy"
Cieszę sie, że wróciliście do domu cali i zdrowi milo było zbić 5. W przyszłym roku mam zamiar z kolega objechać Polskę a mianowicie 4 najbardziej wysunięte punkty, łącznie około 3500 km. Mam nadzieję że do zobaczenia na zlocie lub na trasie!
- tomcio
- Posty: 803
- Rejestracja: 2017-03-26, 13:24
- GG: 0
- Moje maszyny: WSK125 76r. 3 x wsk 175 . Wsk BĄK
Błękitna garbata trójka - Lokalizacja: Miechów
- Kontaktowanie:
Re: Spontaniczny wypad nad morze? Czemu nie. Wyprawa na dwóch WSK-ach do "Gwiazdy Północy"
Ja przed swoją trasą nad morze dzień wcześniej wrzuciłem cylek po szlifie I wyjeżdżając nad morze zacząłem docierać. Zapraszam do zaobserwowania moich postów
Jest Bóg Jest WSK
- Savier
- Administrator
- Posty: 6351
- Rejestracja: 2010-05-20, 18:47
- GG: 0
- Moje maszyny: Lelek '76
M21W2 '76
Gil spec. '75 - Lokalizacja: Działdowo/Gdańsk
- Kontaktowanie:
Re: Spontaniczny wypad nad morze? Czemu nie. Wyprawa na dwóch WSK-ach do "Gwiazdy Północy"
Pozytywne wariaty . Następnym razem jak będziecie w Działdowie to dzwonić na numer podany w instrukcji obsługi od zapłonu .
- CZESIO1958
- Posty: 232
- Rejestracja: 2011-10-02, 12:51
- GG: 0
- Moje maszyny: Junak (w trakcie)
MBK Evolis 80 - Lokalizacja: Mysłowice
- Kontaktowanie:
-
- Posty: 32
- Rejestracja: 2015-09-08, 23:02
- GG: 0
- Moje maszyny: różne złomki
- Lokalizacja: Wolsztyn
- Kontaktowanie:
Re: Spontaniczny wypad nad morze? Czemu nie. Wyprawa na dwóch WSK-ach do "Gwiazdy Północy"
Serce roście! Brawo!
Pozdrawiam,
Tomek
Tomek
-
- Posty: 30
- Rejestracja: 2013-04-20, 20:13
- GG: 0
- Moje maszyny: Junak M10
Jawa TS 350
WFM M06
SHL M11
WSK 125 - Lokalizacja: Lipno
- Kontaktowanie:
Re: Spontaniczny wypad nad morze? Czemu nie. Wyprawa na dwóch WSK-ach do "Gwiazdy Północy"
witam czesia weterana tez na wskowym firum jestes?
co do chlopakow szacunek wielki za kilometry.
tez uwielbiam tą miejscowość.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 11 gości