Motor bez OC

[lukas092]

Witam mam takie pytanie?? Chce kupić wsk 125 z papierami ale bez OC i przeglądu i z 4 umowami z poprzednimi właścicielami a w dowodzie jest wbity pierwszy na umowie po prostu reszta go nie rejestrowała tylko trzymała i sprzedawali dalej bez rejestracji. Nawet niema żadnej polisy OC nawet starej. Co mam zrobić bo najlepiej bym kupił go i tez nie rejestrował mogę tak?? I co z OC?? Głównie mi zależy na papierach...

[bartosz1907]

jeżeli wsk ma ponad 40 lat to nie ma problemu po zakupie, nie musisz ubezpieczać ( ale nie możesz też wtedy jeździć po drogach publicznych) bo dla pojazdów historycznych( prawo o ruchu drogowym) nie ma wymogu ciagłości ubezpieczenia OC . Jeżeli WSK nie ma 40 lat to musisz w dniu zakupu opłacić OC ( a tym samym robisz niestety kuku tym którzy tego OC wczesniej nie płacili bo systemy funduszu gwarancyjnego z dużym prawdopodobienstwem to wyłapią) no i oczywiście pozostaje wymóg ( nie pamietam jaki czas ) przerejestrowania moto na siebie. To wszystko wtedy gdy WSK nie byla wycofana wczesniej z ruchu. Jak była to nie masz problemu, przynajmniej z OC

[lukas092]

jeżeli wsk ma ponad 40 lat to nie ma problemu po zakupie, nie musisz ubezpieczać ( ale nie możesz też wtedy jeździć po drogach publicznych) bo dla pojazdów historycznych( prawo o ruchu drogowym) nie ma wymogu ciagłości ubezpieczenia OC . Jeżeli WSK nie ma 40 lat to musisz w dniu zakupu opłacić OC ( a tym samym robisz niestety kuku tym którzy tego OC wczesniej nie płacili bo systemy funduszu gwarancyjnego z dużym prawdopodobienstwem to wyłapią) no i oczywiście pozostaje wymóg ( nie pamietam jaki czas ) przerejestrowania moto na siebie. To wszystko wtedy gdy WSK nie byla wycofana wczesniej z ruchu. Jak była to nie masz problemu, przynajmniej z OC

Chyba jest to rok 72r. ale rejestracja była 73 wiec od przyszłego roku nie mam żadnego problemu teoretycznie i mogę ja sprzedać dalej tylko żebym miał wszystkie umowy tak?...A jakbym ją kupił i nie oplacił i jakbym ja sprzedał to wtedy ktoś mi by mógł zrobić kuku ze nie oplaciłem jej ja...