Wszystko zależy od stopnia jak nawiedzony jest twój diagnosta
Dla jednych tabliczka jest zbyteczna i wystarczy czytelny numer ramy, tak było u mnie gdy rejestrowałem
ostatnio Kosa. Tabliczka została zgubiona przez poprzedniego właściciela i do tej pory jej nie mam.
Choć planuję zakup nowej, bo lubię gdy motorek ma wszystkie oznaczenia
Ze 3 lata temu chciałem zarejestrować Pegaza, który miał numer na główce ramy i fabryczną tabliczkę,
na dodatek czytelną, na której fabryka nie nabijała numeru ramy, tylko rocznik i typ pojazdu.
Bardzo ambitny i oczytany Pan diagnosta, fachowo obejrzał pojazd, pokwękał coś o słabych spowalniaczach
a potem stwierdził że muszę posiadać nową, tabliczkę zastępczą, bo obecnie rejestrowane motorowerki
posiadają tabliczki z wpisanym numerem VIN.
Pokiwałem ze zrozumieniem głową i pojechałem natychmiast do innej stacji, oddalonej o kilka kilometrów,
gdzie Pan diagnosta bez problemów podbił badanie techniczne i nie było mowy o nowych tabliczkach
Co do nowych tabliczek z allegro, popatrz na odnowione zabytki na zlotach, większość takie ma przynitowane.
Co raczej śmieszne, wielu nawet nie zadaje sobie kłopotu, by dobrać właściwe nity czy odpowiedni
rozmiar cyferek
