WSK - WueSKowe Forum

witam, mam śliczne kartery ale co się okazało gniazdo tutejki walka pośredniego jest jajowate. strasznie mi szkoda tych karterow i pytanie czy jest sens to naprawiać i jak? tulejka nowa na lewo prawo wchodzi z lekkim luzem ale góra dół juz luz ok 1 mm na każdą strone teraz pytanie czy jest sens to robić jakiś nadlew albo na klej? czy minimalny obieg od osiowosci będzie miał duże przełożenie na pracę tej skrzyni? bo nie wiem z której strony ten luz jest większy aż której mniejszy... i nie wiem w którą stronę prawidłowo powinna być ułożona tulejka. a chciałbym zachować te kartery. czy zakład jest w stanie to zrobić zachowujac osiowosc i osadzić nowa tulejke? czy dać sobie spokój i kupić nowe kartery? a naprawdę mi ich szkoda bo gwinty i gniazda łożysk są ok...

Szukaj innych. Swoją drogą nie wiem jak ktoś mógł tak rozbić otwór

tu masz zdjęcia. Może uda się na klej jaki? Bo chyba uda się zachować osiowość bo z tego co widać podjechane są na dole. Co sądzicie?
znalazłem coś takiego - ktoś próbował?

http://e-kleje.pl/kleje-epoksydowe/64-n ... d-16a.html

a jakby skręcić ze sobą kartery i dać to do przewiercenia na większy rozmiar? oba otwory na raz?

nie wiem,i jaki koszt tego. ja bym chyba jednak spróbował z płynnym metalem?
Wytrzyma to?

Nie naprawisz tego żadnym klejem, zbyt duże zużycie. Można by to rozwiercić ,dotoczyć nadwymiarową tulejkę(brązową, nie mosiężną!) i obrobić w komplecie. Nie wiem czy gra warta świeczki.

Distal i do roboty, nie masz nic do stracenia

LOCTITE 638 i po sprawie jest tak mocnym klejem, że później będzie problem żeby zdemontować tulejke. Ja mam tak zrobione u siebie i nie ma żadnych problemów a już 3 sezony przejechane.

Loctite 638 jest do szczelin max 0,25mm. Szerszych nie wiąże.

Ja miałem podobny problem u siebie i wstawiona jest nowa tulejka z brązu i w niej siedzi łożysko ślizgowe. Z zewnątrz wygląda lepiej niż oryginał, a skrzynia idealnie chodzi