WSK - WueSKowe Forum

siemka czy jak założyłem w kratery łożysko od stroni zębatki tej małej tzn nie od strony zapłonu, kulkami w stronę simeringu to to w czymś będzie wadziło? czy to bez różnicy?

Myślę ze to jeden kij, ale poczekaj na speców.

Ja tez tak myślę, nie zwróciłem uwagi jak było przed rozpoławianiem kraterów.

wychodzi na to, ze od wewnętrznej strony łożyska (w stronę wału) jest metalowa blaszka tak ? łożysko musi być odsłonięte od strony wału by olej z mieszanki mógł je smarować. od strony zębatki może pozostać blaszka.

Posłużę się zdjęciem kolegi z forum. Włożyłem to łożysko na odwrót tzn tymi "kulkami" co widać do srodka do simerigu
http://www.wsk.audiobas.pl/foto/210.jpg

Tak jak pisze użytkownik Brat. Łożyska muszą być jak to nazywasz "kulkami" skierowanę w jego stronę, a blaszka może pozostać od strony simeringu, ale jednak radzę wyrzucić i drugą blaszkę.

Rafiki- Tutaj na tym łożysku nie musi być blaszki bocznej bo ono nie musi być szczelne. Lejąc olej do silnika równocześnie zalewasz komore wału jak i sprzęgło i skrzynie... I w takiej sytuacji obojętne jest to z której strony łożysko będzie smarowane. a jeszcze lepiej gdyby było z obu stron więc kup bez blaszki.

Czasami trudno kupić łożysko "bez blaszek". Wtedy prościej kupić łożysko z blaszaki (oznaczane ZZ lub 2Z) i blaszki, poprzez podważanie, zdjąć:)

Fabrycznie nie było blaszek i tego się trzymajmy.

Większość łożysk jakie zakładaliśmy do silników miała blaszki, ale zawsze je zdejmowaliśmy.

Miło, że moje zdjecia są wykorzystywane

Co do łożyska to z tej strony nie dawałem blaszek.

Za to od strony magneta blaszki były po obu stronach
Czyli zaraz pod uszczelniaczem:

Tukan pisze:Fabrycznie nie było blaszek i tego się trzymajmy.

Wszędzie? To może od magneta również wywalić blaszki?

Blaszki na moje czucie można zostawić z tej strony łożyska, która styka się z simmerem. Tylko jest drobne ale. Czy pozostawienie blaszki nie zakłóci smarowania łożyska, a po drugie czy simmer też nie potrzebuje trochę oleju jak pracuje. Tutaj niech się wypowiedzą mechanicy jak to jest.

Jedno nie podlega wątpliwości. Fabrycznie wszystkie łożyska silnika były odkryte.

Założyłem łożysko lecz zostawiłem bez blaszki od strony simeringu. W sumie w moim silniku z tymi blaszkami na łożyskach było różnie raz były z dwoma blaszkami inne z jedna blaszka inne w ogóle bez. Były tez nabite napisy Poland i rozmiar na końcu jeszcze Z oraz coś jeszcze, już nie pamiętam. Czy to są oryginalne łożyska czy już wymieniane?

Sorry ze pod postem czy jak jest już założone łożysko czy da rade wyrzucić ta blaszkę bo mam dostęp jeszcze do niego?

//Spoczko
Savier

forfiter125 zalewając olej do skrzyni zalewa się komore wału ? zawsze myślałem ,że jest on smarowany świeżą mieszanką z gaźnika..
ps. może kiedyś się spotkamy bo obaj z Wielunia jesteśmy.

Mieszkam w okolicy Wielunia tzn. Pątnów ;p

Jeżeli dostęp do blaszki jest to można ją po prostu przeciąć i "siłą" zdjąć z łożyska.

Co do zalewania komory wału (fachowo nazywa się to skrzynia korbowa) to po to jest simmering żeby olej z silnika (ze skrzyni biegów i sprzęgła) nie dostał się do skrzyni korbowej. Tylko, że z tej strony silnika patent polega na następującej kolejności łożysk patrząc od wału: łożysko -> simmering -> łożysko. Przez co jedno łożysko smarowane jest olejem z mieszanki, natomiast drugie olejem ze skrzyni biegów. Nie wiem czy dokładnie o to Ci chodziło Hartman ale tak Cię zrozumiałem

moim zdaniem w silniku wszystkie łożyska powinny być odkryte tak jak było w oryginale ponieważ uszczelniacze też muszą być smarowane to raz a dwa olej sobie sam znajdzie drogę i na pewno nie uszkodzi nam uszczelniacza.
Inna sprawa jest z łożyskiem zdawczym w 125 to porażka i ten simer prawie nigdy nie trzyma więc tam można zastosować łożysko kryte z jednej strony ale to też takie prowizoryczne rozwiązanie...

Na walku zdawczym w 125 pomiędzy wałkiem a simmeringiem jest (nieszczęsna) tulejka. Jak zębatka dostanie luzu (a zwykle odginana podkładka i tak nic nie daje bo całość nieważne jak nie jest przykręcona się luzuje) to wszystko zaczyna latać i olej zaczyna lecieć ciurkiem. Inna sprawa to, że ta tulejka również się zużywa i czasami warto by ją było wymienić na nową

Dzięki za porady. Mam jeszcze jedno małe pytanie trochę nie na temat, ale nie chce zakładać nowego tematu. Jaką macie odległość tzn. przerwe pomiedzy cylindrem a głowicą mierząc od ostatniego żeberka cylindra do podstawy głowicy. Założyłem uszczelkę i sylikonem uszczelniłemi nie wiem czy mi za duża przerwa nie wyszła. Z góry dzięki.

Silikon się wypali. Tam ma być tylko i wyłącznie uszczelką z metalowym rantem wewnętrznym (najlepiej miedzianym), a nie żadne kombinacje na silikon