Mały Offtop się zrobił. Kolega pytał ile mu potrzeba pieniędzy na remont. Powiedział że ma 150 zeta. Po mojemu starczy tylko na wymianę najważniejszych podzespołów. Gdy byłem młodszy też przerażały mnie koszty ,jeszcze przed rozpoczęciem remontu. Prawda jest taka ,że jeśli chcesz to znajdzie się nawet i 400 zł ,i dasz radę wyremontować silnik w dosyć krótkim czasie. W mojej okolicy za porządną wymianę łożyska wału i wyważenie zapłaciłbym same 150 zł. Tak więc trzeba się zastanowić jakie są priorytety . Może akurat korba wytrzyma jeszcze trochę ? Może bardziej opłaci się dokupić używkę ?? Najważniejsza sprawa to dobre zaplanowanie remontu. Zrób tak abyś nie musiał rozbierać silnika po 10 razy. Na początek łożyska wału ,wałka skrzyni i simmeringi. Pasowałoby dotoczyć tulejki mosiężne skrzyni biegów. Do tego porządny wał i masz już o jeden krok w przód. Nie trzeba będzie rozpaławiać silnika ,jeśli najważniejsze podzespoły są sprawne. Dalej trzeba zająć się sprzęgłem (przekładkami ,zębatkami i łańcuszkiem) .
Skombinuj sobie sprawny zapłon i koniecznie fabryczne platynki. Cylinder + tłok oraz ewentualny szlif zostawiłbym sobie na później. Może akurat znajdziesz forsę i uda się zrobić szlif. Pamiętam jak remont w mojej 125 miał skończyć się na szlifie cylindra.... Wymieniłem pół silnika . Nie żałuję ,choć motorem ostatnio nie jeżdże prawie wcale.
Pięknie wyremontowany silnik ,np jednostka Starego ,odbudowana na oryginalnych częściach kosztowała go ponad 400 zł. zawsze są jeszcze koszty dodatkowe ,o których zapominamy ,ale jednak są. Ech.. jak sobie przypomnę ile się nachodziłem ,nabiegałem aby skombinowac coś taniej
Do Elki kupowałem akryl w hurtowni w częstochowie. Szukając punktu sprzedaży zrobiłem ok 20 km na nogach
Opłaciło się . Tokarza mam znajomego ,więc tulejki główki korby i skrzyni zrobił za darmo
Szlof mnie wykosztował (mowa o SHL'ce) ,bo gość załatwiał tłok z epoki . Uogólniając
Na remont samego silnika WSK 125 wydałem ok 350-400zł . Ile wyniósł mnie remont silnika SHL mogę podać co do grosza ,bo Berek podsunął ten przydatny pomysł. Ogólnie remont SHL M11W (bez rejestracji i kilku szczegółów) wyniósł mnie na czysto 1065 zł. Sam silnik - 400zł .
Sumy kosmiczne (jak dla mnie) ,bo nie należę do zamożniejszej części społeczeństwa. Oj bywało ciężko , nie powiem. Niczego jednak nie żałuję. Człowiek dopiero gdy sam coś zrobi ,czy zarobi potrafi docenić wartość pracy.