WSK - WueSKowe Forum

Witam
Ukończyłem remont mechaniczny silnika WFM-ki (głęboki zapłon). Nadszedł czas na elektrykę. Wymienione na nowe zostały platynki, kondensator, cewka zapłonowa oraz cewki świetlne. Zapłon ustawiony i taki przypadek, iż iskra pojawia się co któryś obrót wału i na dodatek bardzo słaba ledwo widoczna. Próba wykonana bez fajki zapłonowej. Uprzedzając pytania cewka sprawna badana na rezystancję, młoteczek jak i przewody odizolowane, czop klin nie przestawione. Martwi mnie trochę jakość wykonania cewek tzn. ich odległość d koła magnesowego. Cewka świetlna praktycznie ledwo co przechodzi (delikatnie podpiłowanie gdyż ocierała o koło) natomiast zapłonowa ma hmm raczej prawidłową dopuszczalną odległość. Magnesy koła przyciągają z równą siła, utrzymują klucz 17mm. Pytanie co z ich biegunowością. Nie zawsze mocne magnesy to podstawa dobrego działania. Stąd moje pytanie jak sprawdzić koło magnesowe ?

A krzywka nie jest już wytarta?

sprobuj z innym kondensatorem
zadbaj o prawidlowe zamykanie sie przerywacza (to ze jest nowy nie oznacza ze sie prawidlowo zamyka)
sprawdz (podmien) przewod WN i fajke ...

Złóż drugie koło i będziesz wiedział czy to koło miałem taki przypadek w mojej wfm z 56r. Z twojego opisu moim zdaniem wynika ze gdzieś ci prąd ucieka albo spróbuj wymienić kondensator. Co do cewek tych produkowanych teraz to "szajs" mają mniej zwojów miałem taki przypadek ze założyłem nową i kolega nie dojechał do domu(3km) bo się spaliła. Pzd Krzysiek:)

Jak ci któraś dotyka koła to iskry nie będzie, został tylko od zapłonu i sprawdź, potem dokładaj po jednej i zobacz co się dzieje. Bicia nie ma.

Krzywka dobra. Drugiego koła niestety nie posiadam. Dla porównania znajomy niestety mieszka zbyt daleko obadał swoje koło u niego klucz 32 mm spokojnie utrzymuję się na dwóch magnesach. Wykonałem test u moje koło utrzymuję klucz 36 mm większego nie posiadam hehe .... Założyłem ponownie koło i troszkę podgiąłem kowadełko, przy pierwszych obrotach (próba bez fajki) pojawiła się dość ładna iskra. Przy kolejnych już tak dobrze nie było. Czyżby platynki z elpromu ? Fakt nie schodzą się na całej powierzchni. Ktoś już pisał, że trzeba dopiłowac tulejkę młoteczka u mnie też tak było a i tak idealnie nie jest. Mam jeszcze polski wyrób. niestety nie miałem czasu podmienić gdyż mam jeszcze junaka na warsztacie. Poinformuję o rezultatach po ich wymianie.

A może luźna Ci lata pręcik na którym chodzą platyny? Ten zaklepany w podstawie zapłonu?

Oś - pręcik młoteczka jest ok. Podstawa jest również nowa.

Kolego Żubr platynki nie schodzą się całą powierzchnią ze względu na ich wykonanie (Elprom).
Przy tych platynkach trzeba podpiłować tulejkę młoteczka żeby w ogóle trafiał w kowadełko.
Ktoś już o tym pisał na forum. Nie zarzucaj mi niestaranności przy składaniu. Junak na iskrowniku,
który sam składałem plus przystawka sportowa przelatał prawie 9 tys. km i ma się dobrze.
Nie twierdzę, że nie popełniam gdzieś błędu. Dlatego napisałem na forum to chyba oczywiste.

O jakości wykonania współczesnych platynek wiem dobrze. Kowadełko dopasowałem pod młoteczek względem styku powierzchni.
Nie schodzi się po całości średnicą gdyż nie ma już możliwości podpiłowania tulejki. Nie ma sensu lać wody ....
Jutro podmienię platynki na wyrób polski Irmot i zobaczymy. Oczywiście skorzystam z Twoich rad.
Niby prosty temat a jednak ... problem.
P.S. Widzę, że posiadasz Junaka to zapewne wiesz, że jedynie słuszne są platynki Boscha i tyle ...
Niestety Bosch zaprzestał ich produkcji.

zubr9471 pisze:Jak pokręcisz magnetem po ciemku na platynkach nie może pojawiać sie iskra. Świadczy to o uszkodzonym kondensatorze.

Więc jeżeli iskrzy na platynkach , to uszkodzeniu uległ kondensator ma się rozumieć ?