Przerywanie, strzelanie itp. przy próbie wejścia na wyższe
: 2008-06-17, 18:57
Mam M06B3 rocznik '80.
Otóż zdarzyło się to jakiś tydzień temu. Jechałem z plecakiem, ale koleś waży 55kg. Normalna droga. Trzeci bieg, manetka w połowie i nagle ot tak strzeliło powietrze jakby była nieszczelność pod głowicą czy coś w ten deseń. Taki świst sprężonego powietrza między dwoma szparkami. Dojechałem do domu i sprawdziłem- wszystkie szpilki dobrze dokręcone. Postanowiłem jeszcze raz się przejechać kawałek i kolejne problemy: przy wyższych obrotach (daaaaleko przed najwyższymi) motor zaczyna się dławić, przerywać i występują te dziwne strzały i gwizdy.
Później jeździłem kilka razy w ciągu tygodnia i nic się nie działo- mogłem kręcić do końca i żadnego problemu.
I wczoraj znowu ten sam problem. Dzisiaj wsiadam na maszynę i dalej to samo...
Myślałem, że to zapłon. Jednak zapłon mam ustawiony idealnie na żyletę.
Gaźnik wyczyściłem i nadal to samo.
Od razu mówię, że nie mogłem zlokalizować skąd te różne dzwięki dochodzą. Ale raczej w okolicach gaźnika/cylindra.
Pomóżta!
Otóż zdarzyło się to jakiś tydzień temu. Jechałem z plecakiem, ale koleś waży 55kg. Normalna droga. Trzeci bieg, manetka w połowie i nagle ot tak strzeliło powietrze jakby była nieszczelność pod głowicą czy coś w ten deseń. Taki świst sprężonego powietrza między dwoma szparkami. Dojechałem do domu i sprawdziłem- wszystkie szpilki dobrze dokręcone. Postanowiłem jeszcze raz się przejechać kawałek i kolejne problemy: przy wyższych obrotach (daaaaleko przed najwyższymi) motor zaczyna się dławić, przerywać i występują te dziwne strzały i gwizdy.
Później jeździłem kilka razy w ciągu tygodnia i nic się nie działo- mogłem kręcić do końca i żadnego problemu.
I wczoraj znowu ten sam problem. Dzisiaj wsiadam na maszynę i dalej to samo...
Myślałem, że to zapłon. Jednak zapłon mam ustawiony idealnie na żyletę.
Gaźnik wyczyściłem i nadal to samo.
Od razu mówię, że nie mogłem zlokalizować skąd te różne dzwięki dochodzą. Ale raczej w okolicach gaźnika/cylindra.
Pomóżta!