Strona 1 z 1

zapieczone magneto

: 2010-04-07, 17:40
autor: Wuja
Panowie, dzisiaj natknąłem się na nietypowy problem, otóz zapiekło mi się magneto na stożku.Używjąc oryginalnego ściagacza do magneta zerwałem gwinty, musiałem użyć sciągacza uniwerslanego-dwuramiennego.Magneto za cholere nie chciało puścić-myślałem że może klin sie jakoś źle ułożył i blokuje.Kiedy magneto już puściło okazalo sie że klin jest idealny i jego gniazda też.Magneto zwyczajnie sie zapieklo na ośce.Sprawa jest dziwna bo było ono sciągane trzy dni temu i schodzilo bez problemu.Nie wiem moze za mocno dokręciłem?
Pytanie jest takie:
jak się zabezpieczyć na przyszłośc przed taką sytuacją?Nasmarować ośkę olejem delikatnie, przed zalozeniem magneta?
Zapiekło sie komuś magneto?:)

Re: zapieczone magneto

: 2010-04-07, 17:46
autor: SuLeK
a jezdziles w ciągu tych trzech dni? Ja tez tak mialem i musiałem młotem walic w ściągacz :/ (gwint na wale się rozklepał :/) Miałem tak jak długo pojezdzilem.

Re: zapieczone magneto

: 2010-04-07, 17:55
autor: Wuja
no jeżdzilem,ale podpowiem że wsk mam od 10 lat i jezdze nia sporo,nigdy nie mialem problemow ze sciagnieciem magneta:)
Pytanie jest jak sie przed tym zabezpieczyc?tavot, oliwka,wazelina techniczna?

Re: zapieczone magneto

: 2010-04-07, 18:05
autor: Brat
stożek właśnie tak ma działać, że ledwo Ci się udaje ściągnąć. Jeśli tak masz to znaczy że stożek jest w świetnym stanie, zaś gdy by Ci schodził lekko to znaczy że jest wychełtany.

Re: zapieczone magneto

: 2010-04-07, 18:18
autor: mozil407
Ty przynajmniej dałeś rady ściągnąć, a ja nie. Ale narazie nie potrzebuje ściągać, wiec jeszcze się tym nie martwie.

Re: zapieczone magneto

: 2010-04-07, 19:10
autor: GhostRider_WSK
Wybaczcie ale może podczepie się tutaj :D u mnie klin wchodzi bardzo luźna tak że musze dokładnie "celować" żeby nie przechylić go podczas nakładania magneta. Siedzi bardzo luźno i nie wiem czy to normalne czy może czop już do wymiany ? Tylko dwa razy w ciągu 2 lat ścieło mi klina nie wiem może przyczyna tkwi w tym...

Re: zapieczone magneto

: 2010-04-07, 19:18
autor: pawel15
Jak wchodzi klin luźno(a nawet bardzo) to czop może być do wymiany. Ale jeżeli nie ma problemów z klinem, magnetem i wszystkich co z tym związane, to moim zdaniem nie ma sensu wymieniać. Ciesz się jazdą :).

Re: zapieczone magneto

: 2010-04-07, 19:20
autor: czochu
a co do tego ze tak ciasno siedzi to bardzo mozliwe ze w miejscu złączenia z wałem jest jakis zadzior metalu który nie pozwalał Ci go zdjąć ja tak miałem

Re: zapieczone magneto

: 2010-04-07, 21:07
autor: Wuja
Panowie, caly problem polega na tym,że magneto do tej pory sciagalem bez wiekszych problemow,a dzisiaj ni ch*a.No przeciez przez 3 dni nie mogla zardzewiec:)
I jeszcze raz pytam:co wy na posmarowania czopu jakimś smarowidlem?

BTW:zdjąłęm ale pogiałem wiec jest do wyrzucenia, pyrrusowe zwycięstwo:)

Re: zapieczone magneto

: 2010-04-08, 15:48
autor: pawel15
A może woda się dostała i przyłapało? Chodź w 3 dni? To byłoby trochę dziwne. A co do smarowania to może daj naprawdę cieniutką warstwę smaru. Może nie zaszkodzi.

Re: zapieczone magneto

: 2010-04-08, 16:48
autor: mmajdr
Wracając do problemu GhostRider_WSK'a to też miałem taki problem. Jest taki dwu składnikowy klej który po zastygnięciu robi się jak metal i klin już nie lata.

Re: zapieczone magneto

: 2010-04-08, 16:52
autor: Weros
Dobre smarować stożek, napiszcie teraz na forach mz żeby na stożek sprzęgła dali warstwę smaru.
Porządny ściągacz i musi zejść innej opcji nie ma :roll:

Re: zapieczone magneto

: 2010-04-08, 22:03
autor: Maniekk
Dokładnie ja jak swoje ściągałem pierwszy raz pogiąłem 2 ściągacze, grunt to dobrze wkręcić te dwie śróbki od ściągacza i co najważniejsze RÓWNO bo inaczej się wygną. Swoje też pokrzywiłem zanim zdjąłem a do akcji wszedł już przecinak młotek itp. A magneto było tak wciśnięte że chowałosię 5 mm pod kadłub silnika ( patrząc od góry nie było szpary). Od tamtej pory stożek po zdjęciu zasze smaruję smarem stałym ŁT-34 czy 43 nie pamiętam, to to samo co lotniczy towot ale ma więcej gliceryny i w ciepełku się roztapia ale dobrze chroni. Ściągacze muszą byćzrobione uczcuwie grubość co najmniej 1,5cm.

Re: zapieczone magneto

: 2010-04-08, 22:42
autor: ADRIANO1992LBN
Ale chłopaki nie sądzicie, że jak nasmarujecie czop to nie będzie on spełniał swojej funkcji? Magneto może się ślizgać na czopie i klin poleci raz dwa...
Klin tylko ustala magneto na wale a nie przenosi żadnych sił, więc odpowiedzialne za przenoszenie sil jest dobre zamocowanie magneta na czopie tak, aby ono się nie obróciło a smar może temu skutecznie zaszkodzić!

Re: zapieczone magneto

: 2010-04-09, 11:00
autor: wujcio
stożek ma trzymać mocno i koniec nie ma sensu tego smarować. jeśli planujesz rozbierać co chwile zapłon to nie dokręcaj tak mocno nakrętki.

Re: zapieczone magneto

: 2010-04-09, 17:47
autor: GhostRider_WSK
mmajdr pisze:Wracając do problemu GhostRider_WSK'a to też miałem taki problem. Jest taki dwu składnikowy klej który po zastygnięciu robi się jak metal i klin już nie lata.
Hmm to jest dobre wyjście dla osób które chcą zrobić na stałe bo jak przykleisz takim klejem to potem po zerwaniu klina nie wyjmiesz odłamka który zostanie w czopie. Myśle że nie ma sensu kombinować, widocznie tak musi być.
Wracając do tematu.. nie smaruje się niczym czopa wału ludzie!!!

Re: zapieczone magneto

: 2010-04-09, 18:27
autor: mmajdr
Masz absolutna racje. zapomniałem dodac że ja żeby muc potem wyciagnąć klin z tego kleju zanim go przykleje to smaruje smarem i jestem zadowolony z efektów. Pozdro.

Re: zapieczone magneto

: 2010-04-09, 19:05
autor: Wuja
mmajdr najpierw smarujesz klin smarem a potem klejem?

Re: zapieczone magneto

: 2010-04-09, 20:07
autor: hdmat1
najlepiej przed montażem posmarować wewnętrzna częsc stożka olejem lub smarem i nie dokręcac na chama. Kiedys zamocno dokręciłem i potem też niemogłem zdjąć dopiero sciągacz dorabiany z blachy 3 cm dał rade