Strona 1 z 1
Kleszczące się biegi wsk 175
: 2013-03-05, 20:26
autor: WSKarz
Witam, jako że nie znalazłem tematu podobnego do dolegliwości mojej malutkiej łobuziary to rozpocząłem nowy, sory moderatorzy

A więc problem jest dość dziwny bo gdy jadąc zrzucam biegi (głównie w dół) z reguły z czwórki na trójkę to nóżka się klinuje i nie idzie wbić czwórki ani trójki, dopiero po lekkim popuszczeniu sprzęgła i przegazowaniu udaje się zejść na inną pozycję. Nigdy wcześniej nic takiego nie występowało dodam że silnik nie był rozbierany od 3 lat i od tamtej pory wszystko grało. Czy jest to wina zmieniacza, tarczy zmiany biegów czy może trybów ( mniej prawdopodobne) ? Nie jestem pewien czy przy zrzucaniu z trójki na dwójkę też tak się dzieje... Zjawisko podobne do tego które występuje w ursusach c360 jak ktoś ma

Ponadto wajcha zmiany biegów pracuje z podejrzanie dużym rozmachem, trzeba podnieść nogę na 15 cm żeby wskoczył bieg, czy takie duże wahnięcia to norma?
Re: Kleszczące się biegi wsk 175
: 2013-03-06, 20:22
autor: fryko112
Mi to wygląda na automat.
Ja też mam już wyrobiony i czasem wajcha się "zatnie".
Musisz rozebrać silnik to sprawdzić

Re: Kleszczące się biegi wsk 175
: 2013-03-06, 20:49
autor: AudioBas
Silnik w pół i oglądać - tak to sobie możemy wróżyć@
Re: Kleszczące się biegi wsk 175
: 2013-03-06, 22:49
autor: motolis
Kiedyś kupiłem WSK za 50 zł , bo nikt nie mógł jej naprawić , był ten sam problem. Po rozebraniu okazało się że mosiężna tulejka pod wałkiem zdawczym nie była centryczna tylko mimośrodowa i wałki nie były do siebie równoległe ,obróciłem ją o 180 stopni i cieszyłem się jazdą

Może i w Twoim silniku się obróciła ?
Zaś w silniku który teraz mam jest centryczna, zwróć na to uwagę i tak musisz rozbierać silnik.
Re: Kleszczące się biegi wsk 175
: 2013-03-07, 20:09
autor: WSKarz
Dzięki motolis, trafna uwaga, czyli wygląda na to że jak w świdniku składali motocykle to osiowali gniazda wałków z obsadzonymi już tulejkami

głowę bym dał że najpierw kartery powinno doprowadzić się do ładu

Chłopaki sam nie jestem zwolennikiem gdybania wtedy gdy niczego nie widać, ale... Niech sobie motórek jeszcze pojeździ, sypnie się całkiem, to wtedy będzie okazja rozbierać, gwinty wymęczone w silniku nie ma co ich nadmiernie forsować

Choć właśnie dzisiaj zauważyłem że dotyczy to tylko przejścia z czwórki na trójkę na innych biegach na razie spokój.