WSK - WueSKowe Forum

WSK Kobuz po remoncie. Wymienione kompletne sprzęglo łącznie ze spręzyną i nawet linką. Wszystkie części nowe. Kosz poskręcany prawidlowo, tulejka blokująca zabita. Dźwigienka wysprzęglika przesmarowna. Mimo to aby wysprzęglic silnik na klamke trzeba użyc dużą siłę. W efekcie po przejechaniu 50km w trybie miejsko-leśnym (oczywiscie po drogach leśnych) strasznie boli prawa dłoń.
Macie jakies pomysly jak to zrobić?

Prawą ręką wciskasz sprzęgło ?

A tak serio to przesmaruj linkę. Wyjmij ją też z klamki i zobacz czy sama klamka nie chodzi ciężko. Tak czy inaczej klamkę też przesmaruj.

Mam to samo w dudku, z linką jeszcze nie próbowałem

Popsikaj do pancerza linki coś ala WD-40 i powino być dużo lepiej Jeżeli linka dalej będzie się ciężko poruszać w pancerzu pasowało by ją wymienić.

WD-40 nie jest to środek do smarowania...

Najlepiej weź strzykawkę, jakiś olej np. Hipol, i wprowadzaj powoli i co wstrzyknięcie przeciągaj linkę w pancerzu.

ja podobny problem mam w 125 ze sprzęgłem.ale wydaje mi się że to wina ślimaka w deklu.w 175 nie mam pojęcia co może być.jeżeli nie zadziała to co koledzy podpowiadają to na twoim miejscu jeszcze raz bym rozebrał i złożył sprzęgło.ps.może to też być wina popychacza sprzęgła,za krutki lub za długi.

Trzeba poprowadzić tak linkę sprzęgła żeby było jak najmniej ostrych zagięć.
Ważne jest też to o czym inni wspomnieli: dobre nasmarowanie linki, śrubki naciągu, klamki i innych części które tam współpracują.
Polecam suchy smar w sprayu nie pozostawia śladów i po wyschnięciu trzyma się dobrze

Nawet zwykła, nasmarowana linka daje spory opór. Zamów sobie w linmocie linkę z wkładką teflonową. Ja mam taką i różnica jest. Chodzi lżej.

W pancerzu jest tyle smaru, ze aż wycieka, tak samo na wszystkich elementach pracujących.
Takie prace to podstawa przy skręcaniu starych jak i nowych motocykli.

Wewnątrz wałka sprzęgłowego także? Pozostaje źle złożone sprzęgło. Sprężyna jest oryginalna? Nie ma w jej kielichu jakiegoś niepożądanego tarcia? Nie ma tu zbyt wiele możliwości. Jeśli wszystko na wierzchu jest nasmarowane a popychacz nie zacina się w wałku to pozostaje tylko błędny montaż sprzęgła albo złe pasowanie elementów.

tak samo ta dźwignia co wpycha wodzik musi mieć odpowiedni kat: przy wciśniętej klamce powinna tworzyć około 90 stopni z prętem który jest wciskany jeśli jest on inny to dźwignia będzie chodziła ciężko.

Sprężyna jest wymieniona i to moze byc przyczyna.Wszystko jest wymienione, nawet koszyk. Sprzęglo jest poskladane prawidlowo, a dźwignia ma odpowiedni kąt. Popychacz od dźwigni do koszyka jest prosty, oreginalny i nasmarowany. Sprzęglo wysprzęgla bardzo dobrze, biegi wchodzą płynnie a przy ruszaniu nie szarpie.
Chyba nic nie wymyslimy...

Może się ułoży. Przekładki stalowe dałeś jak w oryginale tj. dwie cienkie i jedną grubszą?

Tak. Linka poprowadzona jest jak fabrycznie tj.między teleskopami, z prawej strony pod bakiem i przechodzi luźno na lewą strone silnika.

Sprzęglo wysprzęgla bardzo dobrze, biegi wchodzą płynnie a przy ruszaniu nie szarpie.

Nic tylko się cieszyć....a ręka się wyrobi

No jakaś racja w tym jest co piszesz...

Możesz jeszcze spróbować śrubę regulacyjną na klamce ustawić minimalnie wykręcona, im mniejsze jest to ramie tym lepiej. Wtedy odpowiednio przesuń ten zacisk na lince który ciągnie ramie wyciskacza. Jak złożysz to przekręć o 1-2 obroty szpilkę drobnozwojną żeby zrobić delikatne napięcie wstępne. Tylko nie przesadź bo wiadomo te 2mm luzu na klamce muszą być.