Zrobiłem to wszystko, przy okazji zajrzałem do teleskopów, kolejne nowe doświadczenie.
Nie ma luzu, ale nie jeździłem na razie. Na postoju dociskałem teleskopy, w końcu może będzie z nich pożytek
Trochę jeszcze musze naprostować obudowe teleskopów, bo nie idzie równo z lagą, i jak na postoju dobijałem koło to ta obudowa trochę hamowała to dobicie.
Jeszcze ta nakrętka, co kierownicę nią dokręcam. Ja nic złego na gwincie nie widzialem, ale dalej lekko przeskakuje, jakby cos nie tak z gwintem bylo, na szczescie jako tako trzyma, a calosc trzyma ta nakretka co jest pod spodem, pod górną półką, ta większa.
dzieki za wszystkie rady, mam nadzieje, ze juz nie bede musial tego skręcac, ale tak jak tu ktos pisal, tak i ja juz wyczytalem wczesniej ze niektorzy za trzecim czy czwartym razem dopiero maja z tym spokoj