Strona 1 z 1
Popękana opona.
: 2010-03-03, 18:41
autor: maykii
Witam. zamieszczam poniżej fotkę, na której widać pęknięcia. Mam do kupienia dwie nowe oponki lecz jedna ma taką wade niestety...
Moje pytanie jest takie: Mianowicie czy taka opona długo pojeździ ? Ogólnie czy mieliście doczynienia z takimi oponami i jak one wytrzymują ?
http://img38.imageshack.us/img38/6355/img0157mm.jpg
Re: Popękana opona.
: 2010-03-03, 19:27
autor: lukaszekm1
Miałem gorsze i chodziły do końca ... dosyć długo, ale dla własnego bezpieczeństwa kup nowe.... Opony nie mogą być, a muszą być

i kropka
Re: Popękana opona.
: 2010-03-03, 19:40
autor: maykii
Właśnie chodzi o to, że one są nowe nigdy nie zakładane

Mam okazje kupić dwie za 100zł jedna ma tylko taką oto wade...
Re: Popękana opona.
: 2010-03-03, 19:54
autor: wujcio
nowe już nie są pod względem jakości gumy bo guma jest sparciała.
Jeśli chcesz jeździć dużo to nie polecam takich opon, ale jeśli to ma być do motorku który ma stać albo do jazdy okazyjnej raz na jakiś czas to ok.
Lepiej kupić jakieś mitasy w bieżniku zbliżonym do oryginału, przynajmniej masz pewność że guma jest w bd stanie
Re: Popękana opona.
: 2010-03-03, 20:00
autor: maykii
Powiem tak motocykl ma jeździć dosyć sporo ale ma to być 100% oryginał. Nie wiem, dlaczego uparłem się na robienie dłuższych tras na oryginalnych podzespołach ale tak mi zostało...
Re: Popękana opona.
: 2010-03-03, 20:27
autor: wujcio
no bez jaj stawiasz oryginalność ponad bezpieczeństwo?
Re: Popękana opona.
: 2010-03-03, 20:46
autor: lukaszekm1
Org opony zostaw dla kolekcjonerów i do Wsk które będą odpicowane stały w salonach jako 100% orginały a Ty, do jeżdzenia kup to co polecają koledzy.
Re: Popękana opona.
: 2010-03-03, 20:47
autor: maykii
Może nie ponad bezpieczeństwo ale ja swoją wueską nie latam nie wiadomo jak to raz, a dwa jeżdżę dość spokojnie... Latałem na oryginałach i jakoś ok było owszem straciła swoje właściwości ale jakoś narazie jeszcze nie mam jak zarabiać... a nowej opony za ponad 150zł nie kupie... Powiem tak temat ogólnie raczej już nieaktualny, bo znalazłem inną.
Re: Popękana opona.
: 2010-03-03, 20:49
autor: wujcio
ogólnie chodzi o to że jedziesz jak jest ładna pogoda i jest ok ale jak np trafisz na jakąś złą pogodę np deszcz, coś mokrego na asfalcie to wtedy może okazać się że masz zero przyczepności bo guma nie ma tych właściwości które powinna mieć.
Re: Popękana opona.
: 2010-03-03, 21:07
autor: maykii
W poprzednim sezonie z tyłu miałem Stomila D-103, a sprzodu starego Deguma... Jeździłem pare razy w deszczu i nie miałem jakiejś tragedii... miałem za to gorszą przygode z oponą jakąś z allegro za 70zł... podczas jazdy opona się, żwe tak powiem rozkleiła... przejeździłem już trochę kilometrów na oryginałach i wiem, że nie jest to ideał ale nie jest też źle, także temat uważam za zamknięty...
Re: Popękana opona.
: 2010-03-03, 21:26
autor: PrzeMOC
szczerze mówiąc to wolałbym zaufać oponie używanej i podobnie popękanej jak ta niż nowej z takimi wadami

to cały czas są opony dętkowe, więc tragedii na takiej nie będzie, no ale jeśli nie była jeżdżona to po napompowaniu nie wiadomo w jakim czasie sie sypnie
ale popieram zdania kolegów, że wolałbym kupić nieoryginalną, ale porządną, nową oponkę - nie zalecam opon z supermarketów (tego to już absolutnie nigdy!!!) i allegro.
Dopiero jak na żywo ją widzisz to możesz ocenić jej stan gumy, sprawdzić rocznik itp

Re: Popękana opona.
: 2010-03-03, 21:30
autor: maykii
Temat wyczerpany dziękuje za odpowiedzi. Można zamknąć lub usunąć. pozdrawiam
Re: Popękana opona.
: 2010-03-03, 21:33
autor: Stary
Zapewniam Cię, że tak popękana rozleci się prędzej niż shit z allegro za 70zł. Kup markową za 120 i ciesz się życiem.
Re: Popękana opona.
: 2010-03-03, 21:42
autor: maykii
Chodzi o to, że gość sprzedaje dwie opony jedna jest idealna a druga ma te pęknięcia. Tą drugą pewnie sprzedam. wskkos1981 śmigał na nówkach sztukach i kładł wueske prawie na kolano i nic sie nie działo, raz myślałem że gleba czy coś ale koła nawet się nie uślizgnęły... w deszczu też śmiagaliśmy i nic nie było

Dobra rozważe to jeszcze ale teamt moim zdaniem zakończony.
Re: Popękana opona.
: 2010-03-03, 21:43
autor: rutkowski
Miałem taką sparciałą w motorowerze, wytrzymała niecałe dwa tygodnie i strzeliła podczas jazdy. Rozerwało ją z boku, dobrze ze nie jechałem szybko.
Na oponach nie oszczędzaj bo od nich zależy twoje bezpieczeństwo
Re: Popękana opona.
: 2010-03-04, 01:03
autor: Kamil
maykii pisze: wskkos1981 śmigał na nówkach sztukach i kładł wueske prawie na kolano i nic sie nie działo, raz myślałem że gleba czy coś ale koła nawet się nie uślizgnęły... w deszczu też śmiagaliśmy i nic nie było

Dobra rozważe to jeszcze ale teamt moim zdaniem zakończony.
Dokładnie tak było latam na nowych Stomilach D-103 i jestem bardzo zadowolony, może dlatego ze guma była dobrze utrzymana, opony kupiłem na Allegro też miałem obawy do ich twardości, fakt opony są twarde, ciężko je założyć/zdjąć, ale co do przyczepności to nikt mi niepowie że sie źle trzymają jak na swoją budowe (mówię tutaj o oponie utrzymanej w dobrym stanie)

, wiadomo nie są to opony nowej konstrukcji.. ale naprawde dają rade

. Najważniejsze jest żeby opona NIE miała pęknięć, jeżeli są pęknięcia to prędzej czy pózniej rozleci się. Odnośnie przyczepności.. na prostej drodze przyczepności niezerwie.. (asfalt), natomiast w zakręcie są pewne granice, ja składałem sie prawie na kolano i niebyłem na to przygotowany poprostu sytuacja na drodze do tego mnie zmusiła

, oczywiście na piasku lub innym syfie leci odrazu nawet opona Pirelli

, ale na czystej nawierzchni nic niegrozi.
![:]](./images/smilies/splash.gif)
Re: Popękana opona.
: 2010-03-04, 02:26
autor: Alien
Jednym się udaje drugim nie...
Powiem Wam tylko że jak przy prędkości 40km/h ślizgniecie się np. na przejściu dla pieszych, albo na linii oddzielającej przeciwne pasy ruchu rozbijając moto w które włożyliście kupę pracy i pieniędzy to sobie wydrzecie włosy z głowy. Wobec tego dramatu dwie stówki za współczesne opony to jest pikuś..
Re: Popękana opona.
: 2010-03-05, 15:03
autor: Tukan
Alien pisze:Jednym się udaje drugim nie...
Powiem Wam tylko że jak przy prędkości 40km/h ślizgniecie się np. na przejściu dla pieszych, albo na linii oddzielającej przeciwne pasy ruchu rozbijając moto w które włożyliście kupę pracy i pieniędzy to sobie wydrzecie włosy z głowy. Wobec tego dramatu dwie stówki za współczesne opony to jest pikuś..
Święte słowa.
Temat już wyczerpany. Zamykam.