WSK - WueSKowe Forum

Otóz mam taki problem odkąd pamiętam w moim kosie, na środku przycinał sie przód tzn. podczas jazdy kierownik prostuje, przyczym w tym miejscu stawia opór.. Podczas remontu, później składania postanowiłem sprawdzić czy tak samo się dzieje jak jest lżej skręcona nakrętka i było ok, ale z drugiej strony to miejsce warto mocno skręcić aby nie było luzu. teraz rama będzie lakierowana przy czym znowu rozbierana/składana. co z robić z tym problemem. może to już kiedyś przerabialiście. Jakieś rady..?

całkiem możliwe że masz pękniętą którąś z miseczek w ramie lub szalkę na osi kierownicy albo wszystkie posiadają wgniecenia (widać takie zagłębienia na bieżni )
Powierzchnia górnych i dolnych bieżni musi być idealna. Ja też miałem z tym problem wcześniej ale po remoncie wymieniłem kulki na nowe i wybrałem najlepsze szalki oraz miseczki po tym zabiegu problem zniknął

Wydaje Mi sie,a nawet jestem prawie pewien że tak właśnie ma być...W moim Kobuzie tak było przed rozbiórką,brat w EX tak ma i w CZ 350 również,no i jeszcze w 125 tak miałem.Więc myśle że tak właśnie być powinno i jest to dobra oznaka chociaż troche przeszkadza.

No mam tak w B3 z 85' tam jest 5200 km.. przebiegu i jest delitkatne takie coś.. ale juz niejdenokrotenie słyszełem ze niektórzy chce celowo zrobić taki efekt. hmm no niewiem może tym razem mniej skręce.. najwyzej będzę częściej kontrolował potencjalny luz.

175mirek pisze:Wydaje Mi sie,a nawet jestem prawie pewien że tak właśnie ma być...W moim Kobuzie tak było przed rozbiórką,brat w EX tak ma i w CZ 350 również,no i jeszcze w 125 tak miałem.Więc myśle że tak właśnie być powinno i jest to dobra oznaka chociaż troche przeszkadza.

Wyjątkowy zbieg okoliczności że wszystkie twoje motocykle mają uszkodzone łożyskowanie główki ramy
Nie może być takiego zjawiska po pierwsze ze względu na samą konstrukcję a po drugie ze względu na to że podczas jazdy na wprost koło motocykla cały czas odrobinę myszkuje aby pojazd zachował równowagę. Takie przycinanie się łożyska utrudnia prowadzenie. Jeśli chodzi o konstrukcję to nie ma racjonalnego powodu, dla którego miałoby się coś zacinać. Jeżeli bieżnie są w dobrym stanie a kulki nie są sześcienne to ten przegub musi poruszać się płynnie. Warto wspomnieć że podczas przeglądu diagnosta sprawdza płynność ruchu widelca. Zacięcia świadczą o złym dokręceniu, uszkodzeniu łożyska lub jakimś skrzywieniu na przykład po kolizji.

Kiedyś trafiłem na taką prostą wskazówkę jak dokręcać główkę ramy. Do oporu i odrobinkę wstecz. Najlepiej robić to z zamontowanymi samymi półkami bez teleskopów. Teleskopy są długie i pod wpływem ciążenia powstaje jakiś moment powodujący przekoszenie luźnego łożyska. W takim stanie można przypuszczać że po dokręceniu kulki nie ułożą się tak jak należy. Same półki ważą mało i można precyzyjnie dokręcić główkę i odrazu sprawdzić płynność ruchu.

Potwierdzam moje uwagi zdjęciami:
na pierwszym z nich zaznaczone są te dołeczki od kulek które powodują to przeskakiwanie kierownicy (i stabilizacje na środku), te wgłębienia łatwo wyczuć pod palcem więc można szybko zdiagnozować czy bieżnie nadają się do jazdy czy nie

Moim zdaniem powodowane jest to tym iż :
-> podczas jazdy kierownica zawsze jest na wprost (bieżni raczej nikt nie wybija więc dołeczki są zawsze w tym samym miejscu)
->Kiedy nakrętka od kontrowania łożysk główki ramy odkręci się powstaje luz przez który cały przód skacze na dziurach co powoduje tworzenie takich wgłębień.

Dlatego należy dobrze kontrować luz na łożysku główki ramy.
Udało mi się znaleźć idealne miseczki główki ramy bez takich wgłębień i po złożeniu przodu i dobrym skontrowaniu nie ma efektu przeskakiwania.
Najlepszym rozwiązaniem było by dobrać jakieś małe łożyska oporowe (stożkowe) lub kulkowe.

Ja w swojej wiesce miałem ten sam problem i po wymianie miseczek znikł a kosztowało mnie to 50 zł za 2 miseczki i śruty do nich.

najgorzej że nie ma takich miseczek w sprzedaży na skuterze są do dwuramówki i niestety nie pasują do jednoramowych sprzętów, różnica w średnicy miseczek to 1 mm ;/
Pozostaje tylko wertowanie allegro czasami się mogą trafić nówki sztuki

A może wybrać się do pana tokarza i dorobić

Na dniach rozkręce to i sprawdze czy jest takie zjawisko jak przedstawił wujcio.. wtedy zacznę intensywne poszukiwania miseczek ;]

Ja kupiłem w sklepie motoryzacyjnym w którym gość ma wiele rzeczy z epoki w tym te miseczki mi się trafiły

rutkowski pisze:A może wybrać się do pana tokarza i dorobić

hehehe no nie wiem czy taki zwykły Pan Mietek CI to zrobi, przecież to musi być odpowiednia stal która trzeba potem utwardzić bo to ma być twarde jak beton a nie miękkie jak guma;]
ewentualnie można kupić łożysko w pobliżu i wtedy dorobić jakieś redukcje do główki ramy lub do sztycy.

Zapytam tylko, dlaczego w SHL taki efekt był od nowości ? Może jest to spowodowane tym, że jest tam ten cały amortyzator skrętu. Ale u mnie w B3 z przebiegiem 3 000km było takie zjawisko przed wybiciem bieżni. Sprawdziłem ich satn i okazał się świetny, dlatego nic nie zmienałem, kulki też w pożądku, po złożeniu wszystkiego od nowa efekt znikną... Więc o co chodzi ?

Być może przed twoją interwencją łożysko było źle złożone.

Ja mam takie samo zjawisko w Z2 z 64' myślałem po prostu, że tak ma być. Gdy kierownica jest skierowana na wprost stawia lekki opór w lewo i w prawo, tak jakby wskakiwala w jakiś dołek. Myśalem, że tak ma być aby ułatwić kierowcy jazdę na wprost.

Tak żeby nie zakładać nowego tematu, jaką średnicę zewnetrzną ma miska?