WSK - WueSKowe Forum

Witam nie wiem czy gdzies był taki temat ale chciałbym sie dowiedziec jaka jest roznica miedzy niklem a chromem....Chciabym pokryc np.niklem amortyzatory przednie od wski czy nikiel bedzie spełniał własciwosci te same co chrom?Na pierwszy rzut oka wydaje mi sie ze nie ma różnicy wizualnej...

owszem jest różnica wizualna lecz ze strony technicznej nie ma żadnej - to i to zabezpiecza

Nikiel jest srebrzystobiały połyskujący - chrom jest jak "lustro"

jak dobrze rozumiem chcesz poniklowac dolne nogi przedniego amora według mnie kiepsko bedzie się to prezentowało ... oryginalnie w motocyklach niklowane były pompki do kół

Nikiel jest mniej odporny zarówno na uszkodzenia mechaniczna jak i na warunki atmosferyczne. Z tego co wiek kiedyś stosowało się go osobno w powłokach dekoracyjnych w pojazdach. W powłoce chromowej połysk zasadniczo zawdzięczany jest niklowi, który stanowi podwarstwę zaś wierzchnia warstwa chromu zapewnia odporność mechaniczną. W rezultacie trójwarstwowa powłoka miedź-nikiel-chrom jest bardzo ładna i odporna.

Ostatnio kupiłem do Jawy nowe tajwańskie tłumiki powlekane galwanicznie. Prawdę mówiąc nie wiem czy są one tylko niklowane czy tylko chromowane. W każdym razie nie ma pod spodem miedzi. Efekt jest taki że motocykl postał parę dni pod chmurką a tłumiki zardzewiały i w zasadzie nie da się już odzyskać ładnego połysku. Pasta polerska trochę poprawiła sytuację ale dziury w powłoce zostały a tłumiki będą teraz ciągle korodować.
Na drugim froncie mam elementy, które chromowałem w dobrym zakładzie. Na nich nie widać najmniejszych uszkodzeń.

Za porządne chromowanie goleni zawieszenia zapłacisz 120 złotych a efekt będzie niemal wieczny. Jeżeli motocykl zachowasz dla siebie i nie jest to ostatni rupieć to chyba szkoda czasu na półśrodki.

Sam niestety nie potrafię odróżnić polerowanego niklu od chromu.

wielkie dzieki za info... mam własnie znajomego który ma okazje poniklowac mi jakies elementy od mojej wski prawie za darmo i tak pytam..oczywiscie nie zamierzam oszczedzac bo wole zrobic to dobrze by potrzymało to dosc długo czasu wsk-a to pamiatka rodzinna niestety w opłakanym stanie ale zaczynam wszystko od podstaw i chce wiedziec jak najlepiej to zrobic...
A jeszcze drugie pytanie słyszałem ze WSK 125 M06 B1 taka jak posiadam miala malowane felgi.. co sądzicie o ocynkowaniu felg (wiem ze chyba był taki temat ale zdania sa rózne) beda wypiaskowane i czy ocynk załapie sie na bębny bo one sa raczej aluminiowe?

Na próbę niklowałem kiedyś kumplowi listwy zderzaka w Granadzie i po kilku tygodniach stania pod chmurką wyraźnie zmatowiały.

mecen82 pisze:wielkie dzieki za info... mam własnie znajomego który ma okazje poniklowac mi jakies elementy od mojej wski prawie za darmo i tak pytam..oczywiscie nie zamierzam oszczedzac bo wole zrobic to dobrze by potrzymało to dosc długo czasu wsk-a to pamiatka rodzinna niestety w opłakanym stanie ale zaczynam wszystko od podstaw i chce wiedziec jak najlepiej to zrobic...
A jeszcze drugie pytanie słyszałem ze WSK 125 M06 B1 taka jak posiadam miala malowane felgi.. co sądzicie o ocynkowaniu felg (wiem ze chyba był taki temat ale zdania sa rózne) beda wypiaskowane i czy ocynk załapie sie na bębny bo one sa raczej aluminiowe?

chcesz dawać całe koła do ocynkowania - obręcz, szprychy, piasta .... jak wyciągną z kadzi to już nie zobaczysz bebna

ja bym dał odrazu obręcz do proszkowania, szprychy w ocynk, a beben polerowac lub szkiełkowac

mówisz ze beben aluminiowy moze w kadzi nie wytrzymac?
Szczerze mówiąc chciałem isc po najmniejszej lini oporu wrzucic całą felge w ocynk i myslałem ze tak da rade niechciałem osobno rozbierac wszystkiego bo cieżko znalezc fachowca który to poskłada i dobrze wycentruje...

Nikt w zakładzie galwanizacyjnym nie przyjąłby Ci czegoś takiego, wróćmy z krainy baśni - po najmniejszej linii oporu nie da się mieć starego motocykla.

Rozbierz koła na części pierwsze, zajmij się każdą częścią z osobna i złóż według zdjęć, które zrobisz sobie zawczasu. Na tym etapie zwróć się chociażby do serwisu rowerowego aby naciągnęli szprychy i wycentrowali obręcze. Nie jest to aż tak skomplikowana historia. Ja za pierwszym razem poradziłem sobie z moimi jawoskimi kołami a nie jestem jakimś wybitnym talentem w tej dziedzinie. Samemu centrowałem koła i ograniczyłem bicie do całkiem znośnego poziomu. Fachowca ciężko znaleźć gdy nie podejmie się żadnej próby. Jest to zwykła czynność, którą wykona sprawny serwisant rowerów.