M06B1 amortyzator tylny po domowych naprawach z epoki
: 2020-11-14, 18:21
Cześć,
pacjent to M06B1 mojego taty.
Po 30 latach garażowania w szopce zdecydowałem się uruchomić ją ponownie, uprzednio oczywiście naprawiając to, co niezbędne. Sprzęt jest kompletny, więc nie będzie doprowadzony do stanu fabrycznego, a zostanie zakonserwowany w takim stanie, w jakim skończył służbę w 1991.
Niestety na każdym kroku widać, że w "tamtych czasach" naprawiało się tak jak się umie i używając części, które akurat były wtedy dostępne. Całe szczęście chociaż śruby nie były wtedy z gównolitu i wszystko udaje się wykręcić bez problemu. Co w przypadku mojego chińskiego K125 wcale nie jest takie oczywiste.
Ale do rzeczy:
Widać, że jeden amortyzator był spawany, drugi naprawiany jakąś przedziwną nakładką, którą ni w ząb nie mam pojęcia jak zdjąć. Może widział ktoś podobne serwisowanie u siebie? I wie jak się do tego zabrać? Dziwne jest to, że na tym amortyzatorze nie ma oznaczeń takich, jak na tym drugim. Czyżby to był w ogóle jakiś "zastępczak"?



Pozdro - Rafał
pacjent to M06B1 mojego taty.
Po 30 latach garażowania w szopce zdecydowałem się uruchomić ją ponownie, uprzednio oczywiście naprawiając to, co niezbędne. Sprzęt jest kompletny, więc nie będzie doprowadzony do stanu fabrycznego, a zostanie zakonserwowany w takim stanie, w jakim skończył służbę w 1991.
Niestety na każdym kroku widać, że w "tamtych czasach" naprawiało się tak jak się umie i używając części, które akurat były wtedy dostępne. Całe szczęście chociaż śruby nie były wtedy z gównolitu i wszystko udaje się wykręcić bez problemu. Co w przypadku mojego chińskiego K125 wcale nie jest takie oczywiste.
Ale do rzeczy:
Widać, że jeden amortyzator był spawany, drugi naprawiany jakąś przedziwną nakładką, którą ni w ząb nie mam pojęcia jak zdjąć. Może widział ktoś podobne serwisowanie u siebie? I wie jak się do tego zabrać? Dziwne jest to, że na tym amortyzatorze nie ma oznaczeń takich, jak na tym drugim. Czyżby to był w ogóle jakiś "zastępczak"?



Pozdro - Rafał