WSK - WueSKowe Forum

Witam wszystkich forumowiczów.
Przedstawiam mój spadek po dziadku, który przeszedł na mojego tatę, a teraz na mnie Wsk jest z 1969 r. i czeka na ponowną rejestrację. Stojąca pod wiatą i moknąca interesowała mnie już od 13 roku życia. Jako 14latek zacząłem przy niej grzebać i tak na początku zardzewiałe brzydkie felgi pomalowałem na czerwono (fuj), a reszte motocykla prysnąłem czarnym sprayem. Tak śmigałem po polach kawał czasu;p Minęło parę lat człowiek zmądrzał i postanowiłem się troszkę nią zająć. Co do jej oryginalności to zmieniłem tylko tylne amortyzatory na chińskie (oryginalne zużyte leżą w szafie) felgi po renowacji, wymieniłem pierścienie i tłok, lakier niestety przykryty sprayem, nowe kapcie, kranik paliwa, nowa elektryka no i wykonana przez tapicera kanapa (tu się postarał i wygląda jak oryginał). Reszta już raczej oryginalna Na razie tylko dwie fotki z przed paru dni ze zdjętymi boczkami

Czyżby opony AWINA? A tak to motor fajny. Dasz lepsze zdjęcia a na pewno znawcy napiszą co jest oryginalne .

Bardzo fajny sprzęt . Na zdjęciach lakier wygląda nie najgorzej , nie wiem jak jest w rzeczywistości , ale moim zdaniem albo wypastować ten , albo pomalować na nowo zdecyduj sam

Jak tylko zrobię to wstawię parę fotek. Lakier był całkiem ładny ale pare lat temu przykryłem czarnym metalicznym sprayem Póki co chcę zarejestrować i trochę pojeździć. A lakier hmmm może na jesieni się nim zajmę
Dręczy mnie tylko paskudne kolanko wydechu całe w rdzy ( na zdjęciach zdjęte). Kupić do tego modelu za cholerę nie mogę bo żadne nie pasuje

Oponki hmmm może i awina wulkanizator jak zakłądał powiedział, że made in wietnam ale założyły się ładnie i prościutko więc nie jest źle

Jak to awina to jak za tą cena są w miarę juz mam je ponad rok i jak na razie jest ok.