WSK - WueSKowe Forum

Nabytek stał przez 35 lat w szopie.
A że do przejechania z zabytkiem miałem 260 km, rozbiórka musiała być ekspresowa, 2,5 h później było już tak.
Mam szczegółowe fotki wszystkich elementów przed rozebraniem, więc jak by ktoś potrzebował wskazówek mogę podesłać

fotka

fotka

Świetnie zachowana Powodzenia

Pierwsze mycie części lakierowane i cud pierwszy, farba oryginalna do uratowania, tak myślę,

oryginalny przebieg 6523 km, lampa przed i po wstępnym oczyszczeniu,

a tak wygląda elektryka,

I największe wyzwanie, silnik nie był zalany, zapieczony jak diabli..

podziękowania dla AudioBas za jego instruktaż http://www.wsk.audiobas.pl/wsk_125_1982

Motocykl piękny ale edytuj post żeby to był jeden a nie 8
Oczywiście nie maluj

Dziękuje Panowie, postaram się zachować max części w stanie oryginalnym.

Jakiś papier na to masz ??, jest ona z województwa opolskiego ?
silnik tylko i wyłącznie w szkiełko

Motor w rodzinie od 68 roku, ale na razie odnalezienie czegokolwiek z dokumentów, np. wyrejestrowanie spełzły na niczym
A wyrejestrowana była w bardzo głębokim PRL-u. Stała w szopie i tyle..

A może zdjęcie z pierwszym właścicielem wystarczy..co myślicie łyknął to..

Rejestracja na błotniku OP to jaki rejon Polski, oczywiście jeśli chodzi o nomenklaturę tablic PRL-owskich

Olsztyńskie, Pasłęk

Jakiej ceny mam się spodziewać za szkiełowanie silnika, ktoś ostatnio to robił?

Spytaj Jarka najlepiej On Ci to wyceni

Wał zapieczony ale może po zalaniu się ruszy (doradzicie czym? - olejem, tak się kiedyś robiło?). Biegi też teraz nie wchodzą, ale o to się mniej martwie. Mam plan aby zostawić co się da tak jak jest i tylko odswierzyć a tam gdzie ocynk chamsko odchodzi coś pokombinować, i tu też chętnie przyjmę dobre rady bo jeszcze nie mam koncepcji. Amortyzatory pewnie zostawie jak są, ocynk ma lekkie uszkodzenia od szutru i tyle, chodzą jak trzeba. Ale teleskopy wygladaja znacznie gorzej. Tam warstwa wierzchnia odpada płatami kilkucentymetrowymi. Jak dam do całkowitego odswierzenia to nie będzie pasować do reszty. Podobny mam problem z manetkami. Wieczorem wrzucę fotki. Pozdr.

Co do papierów to spisz sobie umowę. Jak masz numery na błotniku to jesteś w domu... Blachy, dowód zaginęły i tyle, jeżeli trafisz na normalnego urzędasa lub masz znajomego to zarejestruję bez problemu.

Umowa z Teściem dobre ha ha, a potem drugi syncio będzie Zygfryd "Zyguś"